Logo SstarWines Jak czytac etykiete Chile
Marcel Lapierre 2008
Morgon AOC
Francja
Gamay
Cena: 70
Alk: 12,50%
Kolor: cz
Nr 10022
www
Legenda (ocena):
8 - wybitnie, prawdziwe arcydzieło
7 - bardzo dobre, wino z dużą klasą
6 - dobre, interesujące
5 - całkiem niezłe, przyzwoite
4 - słabe
Brak gwiazdki
3 - omijać z daleka, wino z wyraźnymi wadami

Inne od Marcel Lapierre:
2014 Morgon Gamay

2010 Morgon Gamay

2010 Beaujolais, Gaules Gamay

2009 Beaujolais, Gaules Gamay

Cuvee 2009 Morgon Gamay

Cuvee 2009 Morgon Gamay

2007 Morgon Gamay

Vin de Pays des Gaules 2007 Bea..

2007 Beaujolais, Morgon Gamay

2006 Morgon Gamay

mdcc (2010-08-27) Ocena: 5
Aż dziwne, że rocznika 2008 jeszcze nie ma w bazie. Trochę dużo nut dymnych na początek, potem już dużo lepiej. Mocna 5+ za tę butelkę, choć ostatnio pite na koszt Montiego wydawało mi się lepsze :-) @Enoteka Polska

sstar (2010-08-28)
Myszka też może się pomylić. Zdarza się. Poprawiam rocznik z 2009 na 2008, a fotkę wrzucam jako główną.
wino10022#20078

sstar (2010-08-28)
Monty jest w stanie każdemu wmówić, że jego bożo są świetne. Nawet jak w ciemno próbowaliśmy;)
wino10022#20084

star (2011-07-20)
Nowy 2010 rocznik tego wina próbuje Kuba Janicki na swoim blogu Kontretykieta i opisuje tak właśnie: Mamusia. Morgon Lapierre’a to moje biodynamiczne szlify, upojna niewinność i kołysząca do snu lekkość. Taki jest też rocznik 2010 – typowemu dla win naturalnych plastelinowo-grejpfrutowemu nosowi, bardzo czystemu, towarzyszy uwalniająca od trosk hojność czekoladowo krągłych ust. To jest wino proste w najlepszym znaczeniu tego słowa, jak proste są najintensywniejsze wspomnienia i najbardziej błyskotliwe paradoksy. Lapierre tuli, pociesza, głaszcze po głowie. Za Tatusia robi inne Morgon Cote du Py Foillarda. Kogo kocha bardziej Kuba? Mamusię czy Tatusia? Tu znajdziecie odpowiedź - na Kontrze.

Tymczasem we wcześniejszym tekście: Momenty z Adygi dyskutują wraz z Rurale i Wojtkiem o parciu na szkło w stylu Rai Uno i poczciwej prowincjonalności.
wino10022#31509

gp (2011-07-20)
Staram się nie klikać w linki, bo się boję że mi się zrobi "mindfuck" ("mózgojeb" bym napisał ale się boję że urażę wrażliwe duszyczki co to nagich piersi nie widzieli w internetach, więc po obcemu wzorem Wiceredaktor próbuję).

Naprawdę ktoś opisał sfermentowane winogrona tymi słowy:

"upojna niewinność i kołysząca do snu lekkość...plastelinowo-grejpfrutowy nos...uwalniająca od trosk hojność czekoladowo krągłych ust...jak proste są najintensywniejsze wspomnienia i najbardziej błyskotliwe paradoksy...tuli, pociesza, głaszcze po głowie."

To są jakieś jaja, czy to na poważnie? A jak to wino smakuje albo chociaż pachnie (bo mam nadzieję że ta plastelina to jakaś przenośnia, choć autor na bank napisałby w tym miejscu "hiperbola")? Może ma jakiś smak? Może zapach? Cośtam? Cokolwiek? Coś dla czytelnika a nie dla własnej satysfakcji?

wino10022#31531

kuba (2011-07-21)
To jeszcze nic z tą plasteliną, kiedyś jeden facet - toutes proportions gardées - o takim zwykłym ciastku się rozpisał, że mu normalnie wspomnienia przywraca! Ciastko - wspomnienia, dobre sobie! Z rozpędu aż siedem tomów trzasnął. A ile trzeba mąki dać, ile jajek, coś dla czytelników żeby chociaż napisał - gdzie tam, same pierdoły dla własnej satysfakcji!

A poważnie, żeby się w hejtowe flejmy nie bawić, bo szkoda czasu i atłasu - tutaj star wrzuca czasami jakieś kawałki z Kontretykiety, z własnej inicjatywy i za moją zgodą. Generalnie jednak lektura bloga jest dobrowolna, więc jak komuś nie pasuje to nie widzę powodów żeby się męczył.

wino10022#31542

boryska (2011-07-21)
Kuba, nie jestem pewna, czy ten kolo 7 tomów tak bardzo szybko ciachnął, a mam wrażenie, że nie o ciacho chodziło, tylko o nocny ból w udzie... :)
Ale z innej beczki; ciachnąłeś mi Lapierra, to muszę otworzyć Punkt Dnia...

wino10022#31552

denko (2011-07-21)
@GP To erotyk był najwyraźniej, wspomnienie z lat przedszkolnych (plastelina), może w piątki dawali grejpfruta po leżakowaniu, a pani przedszkolanka to czarnoskóra studentka-stażystka (czekoladowe usta)z postępowej części świata (Kuba;-))? Tyko wzmianki o "mokrej wełnie" (fryzur) mi zabrakło...
Swoją drogą Kuba, pardon p.Kuba, bo brudzia nie piliśmy nawet pod stołem, (przy okazji GP, sorry za "tykanie" w języku obcym w 1 takim wpisie, to dla ekspresji było, chyba że to w internecie do przyjęcia??/), pisze b. fajnie, a że fantazja go ponosi... Jedynie feminizmem u skądinąd sympatycznych Jongleurów 2? ostatnio mnie na glebę powalił. Jednak to wino i lewacy;-) Ale byłem "pod wpływem", kiedy to czytałem. Miłych wakacji całemu towarzystwu!

wino10022#31553

kuba (2011-07-21)
@Denko - mówi mi Kuba :) Dzięki za miłe słowo i błyskotliwą psychoanalityczną analizę notki. Zgadza się wszystko z drobnym wyjątkiem - przedszkolanką nie była nadobna czarnoskóra przybyszka z bratniego kraju, lecz siostra zakonna imieniem Konsolata - choć owszem, odziana w czerń od stóp do głów.

Lewactwo mam nieuleczalne niestety, zwłaszcza w kierunkach polityczno poprawnych - taka karma. Choć podobno taki np. Givenchy ma takie poglądy, że nawet ja bym przy nim wyszedł na faszystę. Miłych wakacji!

@Boryska - z tym ciastkiem to była taka przenośnia. Pardon: hiperbola :)

wino10022#31554

denko (2011-07-21)
@Kuba, zasadniczo dla znajomych p.Denko :)(albo Paweł, ale tu już taka ksywa chyba funkcjonuje), ale dla Ciebie zrobię wyjątek, a co...Znaczy, denko.
wino10022#31557

star (2011-07-21)
Oczywiście Kuba mógłby pewno tak napisać. Czekolada stop. Plastelina, grapefruit stop. Dla osób zainteresowanych smakami i zapachami pewno to by wystarczyło. A i tak mogą przecież z jego notki to wyczytać. Więc odpowiedź na to jak pachnie i smakuje znaleźć można. No ale pisze inaczej, mi się jego odloty na ogół podobają (choć jak GP powybierał fragmenty to jednak lekką tendencję do lewitacji pokazał, przyznaję;-) stąd też czasem jakaś notka z Kontry tu pewno jeszcze skapnie. Nawiązanie do sterotypowej matki i ojca chyba zrozumiałe dla każdego i chyba lepsze od wypisywania tysiąca przymiotników aby porównać te dwa wina.
wino10022#31564

denko (2011-07-21)
@Kuba, ostatnie już słowa (obiecuję) przed udaniem się na spoczynek. Ta siostra Konsolata nie daje mi spokoju, pewnie Cię też nieźle musiała kręcić:-) Ta to pewnie umiała pocieszyć!!!
wino10022#31578

kuba (2011-07-21)
@denko - moi złośliwi znajomi przezwali ją siostrą Konsoletą. Prawda jest jednak taka, że siostry odgrywały przed nami dobrego policjanta i złego polijanta, i starsza Konsolata była tym bad, a młodsza Augustyna tym good. I pocieszanie przez nią, o ile pamiętam, było całkiem przyjemne :)
wino10022#31590

star (2011-08-11)
Kuba atakuje, z kontry oczywiście:kontretykieta.wordpress.com/autentyki/ Ostatnio ktoś, nawiązując do którejś z tutejszych notek, napisał: – Jak można pisać takie rzeczy o sfermentowanym soku z winogron? Strasznie mi to dało do myślenia. Bo może rzeczywiście jest tak, że wino to jest zwykły rolniczy produkt, przetworzony w stopniu nie większym niż pierwsza z brzegu wędlina, i pisanie o nim w sposób inny niż prosty, techniczny opis jest pretensjonalne? Nikt o drobiowym filecie z Bobrownik poezji nie uprawia, więc w sumie przesadne językowe esy-floresy w odniesieniu do wina nie mają racji bytu? Ale krótko tylko myślałem w ten sposób. Na ja tu się nie zgodzę, w Bobrownikach drobowych filetów co prawda nie widziałem, a bywałem tam dość często, ale dzika róża przy nasypie kolejowym oraz cudeńka jakie robiła z nich moja babcia (ja zbierałem, kłując się niemiłosiernie, żadne tam magdalenki;) to czysta poezja:-)
wino10022#32248

star (2012-09-10)
Cote du Py Foillarda. Joseph Di Blasi pisze: More me, but still not me. Elements of underripe fruit and a tad green. #foillard http://instagr.am/p/PXTjrWrqJ6/.
wino10022#43778