Cannubi Giacomo Fenocchio 2005 Barolo DOCG Włochy Nebbiolo Cena: 110 Alk: 14,00% Kolor: cz Nr 10235 www
Legenda (ocena):
8 - wybitnie, prawdziwe arcydzieło
7 - bardzo dobre, wino z dużą klasą
6 - dobre, interesujące
5 - całkiem niezłe, przyzwoite
4 - słabe
Brak gwiazdki
3 - omijać z daleka, wino z wyraźnymi wadami
Inne od Giacomo Fenocchio:
sstar (2010-10-04) Ocena: 6 Nebbiolo jak się patrzy, garbnik mocny i wyrazisty, póki co ciężkawo się pije. Może kiedyś się polepszy, choć niektórzy tropili korek... z braku Graala. Tego dnia wolałem ładniej ułożone greki, które nic nie udawały: Meden Agan oraz Ramnistę. O niebo lepsze jednak od tego potwora w tle fotki, to już wynaturzenie, nie wino. Jak ktoś wie kto je importuje to proszę o info. @Magia del Vino/panel MW
sstar (2010-10-04) Dopisuję importera oraz cenę 110zł (w danych w pierwszej notce), zamiast wywoławczych 200zł. W sumie jak na Cannubi to nieprzyzwoicie tanio, a nie jest to czasem jakieś fałszywe Barolo, z fałszywej promocji, jak to z Biedronki;)? A co do korka to jako rzecze GP TCA przed niczym się nie cofnie;), ale to mało mamy innych wad wina, np. na wiki, o tu jeszcze więcej, ew. zawsze można udać się do doktora i znaleźć jakąś chorobę. wino10235#21060
mdcc (2010-10-04) Ocena: 6 Nuta brudu była - skoro się zmyła to pewnie nie korek. A moja największa obawa z tym winem to dokładnie to co spodobało się Deo - one już jest do picia - garbniki palce lizać. Ale jak dla mnie było chaotyczne - normalnie powiedziałbym, że się ułoży ale boje się czy garbnik to wytrzyma? Czy ktoś coś wie o technikaliach tego wina?...jakaś mikrooksydacja na ten przykład :-) wino10235#21064
sstar (2010-10-04) Nie sądzę aby jakieś mikroutlenienie wchodziło w grę. Chwalą się tradycją. Duże slawońskie beki. A co do danych technicznych to znajdziesz je tutaj. Klon Michet jeśli chodzi o Nebbiolo. A wrażenia klasyczne: Profumo ricco di frutta e di floreale con sentori speziati caldi ed intensi.
Vino elegante e vellutato si caratterizza per la sua completezza, per il suo pronto equilibrio e per la sua riconosciuta longevità. Choć może chodzić o rocznik 1998, dawno fotek nie zmieniali;) wino10235#21065
sstar (2010-10-04) Importer Magia del Vino odnotował co prawda falstart na naszej stronie, ale może jednak coś mają fajnego w ofercie oprócz tego Barolo? Warto to pamiętać, choć ja pamiętliwy nie jestem i niespotykanie spokojny ze mnie człowiek;) wino10235#21066
deo (2010-10-04) Ale mikroutlenianie to właśnie JEST tradycja, co prawda nowa i świecka, ale jest! :-) A poważnie, to jestem bardzo ciekawy, czy ta butelka miała jakąś wadę, czy po prostu taka miała być i już. Mam nadzieję, że wyniki panelu MW coś wyjaśnią. Swoją drogą dziwne wino: każdy je inaczej odbierał i wciąż się w nim coś pojawiało i znikało, oceny od 3 do prawie 7. Przy tym jak na 5-letnie tradycyjne Barolo to jednak było za mało szorstkie. wino10235#21067
sstar (2010-10-04) Chyba w Madiranie zapoczątkowano tą tradycję aby ujarzmić Tannata;), a w Nebbiolo, to kto się nią posługuje? Rozumiem, że jacyś moderne, ale kto? wino10235#21068
mdcc (2010-10-04) Żeby było jasne - ja z tym mikro to tylko tak rzuciłem... bo garbnik za delikatny a zupa za słona... wino10235#21069
Mario Crosta (2010-10-04) Drogi sstar!
2005 to rocznik bardzo trudny dla Barolo. Naprawdę klasyczny, z nerwową kwasowością i garbnikami jeszcze surowymi, natomiast wielkim owocem soczystym, mięsistym i chrupkim. Jednak nie ma tej fajnej słodyczy przekonywającej np. 2004. Niektórzy moi koledzy (m.in. Franco Ziliani) spróbowali to Barolo Cannubi 2005 Fenocchio w Anteprima Vinitaly. Smakowało im się. Pomimo że jestem zawsze zaproszony, ja jednak nigdy nie idę do Vinitaly (zanadto hałas i bałagan) i nigdy nie piję ani Barolo ani Barbaresco ani Brunello di Montalcino tak młodych. Zostawiam je zawsze przynajmniej 10/12 lat po winobraniu. Zwłaszcza rocznik 2005, który potrzebuje na pewno bardziej czasu ewolucji.
Giacomo Fenocchio posiada 12 hektarów i wytwarza jedno Barolo podstawowe i trzech „cru”: Cannubi w Barolo, Bussìa w Monforte d’Alba, Villero w Castiglione Falletto (od nie dawna).
Ogólnie Cannubi potrzebuje zawsze najbardziej czasu, aby wyrazić się zupełnie. Niestety, wina tej słynniejszej winnicy historycznej nie są moi preferowani. Przestałem wypić ich w 1995. W ostatnich 20 lat klimat wzgórza Cannubi zmienił się dużo, stał się upalny i winogrona dojrzają szybciej. Wg mnie muszą zawsze być mieszane z winogronami świeższych winnic (np. Brunate), inaczej wino będzie miało wielu dżemowych zapachów w stylu Amarone ale zgaszonych.
Bussìa raczej ma zapał i poważną budowę, wielki charakter, agresywną kwasowość i wielką osobistość. Ostatnio spróbowałem Bussìa 1998: kolor rubinowy o pięknym natężeniem i głębokości, zaskakuje swojm wspaniałym zapachem intensywnym i bezwątpliwie szczepowym, jest nadal świeże i równoważone we wszystkich składnikach przez godziny, nawet do dnia następnego w karafie. Wykwintnye i mineralne, z pikantnym finiszem.
Co wolę osobiście jest fantastyczne Villero.
Villero jest wykwintniejsze, o kolorze rubinowym lśniącym, jasnym, nie z wielkim natężeniem (tak jak tradycja chce), jest przekonywające w swoich zapachach: róże, maliny, śliwki, podszycia lasu, odcienie kakaowy. Usta przekonywające te same aromaty, garbniki aksamitne, wszystko z werwą, z elegancką sukienką, z przyjemnością już zaraźliwą. Ostatnio spróbowałem Villero 1999 , który ma wielki bukiet i delikatnością; wyrazistą słodycz, wykwintniejsza malina, czarna porzeczka, zwiędła róża, odrobina kakao oczywiscie, w całości bezwątpliwie szczepowe. Solidna budowa, z garbnikami miękkimi, dobrze dojrzałymi, lekko ziemistymi i finiszem długim i żywym.
O korkach. Wiem, że niektórzy importerzy nie dają sobie radę z transportem z Włoch. Latem jest za gorąco. W parkingach autostradowych wino „gotuje” podczas obiadu kierowcy i w ogóle w trasie pod słońcem w przyczepie jest nawet 75 stopni przez kilka godzin. Żymą wino w drodze będzie prawie zawsze lodowate. Trzeba zapłacić więcej ale konieczne jest załatwić ocieplone ciężarówki zdatnego i sprawdzonego przewożnika. Inaczej także najlepsze korek (i najlepsze wino) zepsuje.
wino10235#21070
wein-r (2010-10-04) Garbnik na panelu był mocarny. Tak mam w nocie. W Bziku mało co czułem po panelu ;), ale następnego dnia wino było już "zaokrąglone/wygładzone". Nie wiem skąd ta różnica. Co do wieku wina i dojrzałości nosa, to WB mówił że nie ma zmartwienia, nos się nie posypie dopóki garbnik chropawy. Tylko wychodzi na to, że garbnik łagodnieje niedługo po otwarciu butelki ;). wino10235#21071
mkonwicki (2010-10-04) Ocena: 6 Muszę przyznać, że nie chce mi się wszystkiego czytać. Smakowało mi, tak po prostu. wino10235#21078
sstar (2010-10-04) Nie chcę mi się z tobą gadać... jakbym to już gdzieś słyszał;) wino10235#21079
mdcc (2010-10-04) Ty, eMKa.. myślisz, że jak masz inicjały jak Aktor to już czytać nie musisz?!! ;) A poza tym tekst Mario bardzo pyszny... wino10235#21081
mkonwicki (2010-10-04) W życiu nie można mieć wszystkiego. Aktor wybrał wino, ja wybrałem wieszanie prania, zamiatanie i sprzątanie zabawek. Czytanie będzie potem. Najpierw pisanie, klikanie, mam przegląd z hipermarketów do dopisania. wino10235#21083
sstar (2010-10-04) Aktor nie wybiera, on selekcjonuje, jak Castellani (że też Centrum Wina na meczach siatki nie rozdaje wina od Castellani;). A wybory eMKa jedynie słuszne. Miki niedługo zrozumiesz;) wino10235#21085