sstar (2010-11-23) Ocena: 5 Lepsze niż dość prosty Regent. Ładnie ułożone wino, kompozycja bez zarzutu. Pachnie jagodowo, w smaku delikatnie taniczne, winne, żadne kompot. Kwasowość ani polska, ani czeska kyselinka, najbliżej mu do wina austriackiego. Dobrze się je pije. Prawie sześć;) Azot aby zachować świeżość pewno. Czipsy wiadomo, aby trochę taniny dorzucić. Lekka goryczka jest rzeczywiście obecna w posmaku. To wino to duma Wesołego w kolorze Rouge (w bieli Pinot Gris). @Winnica
star (2011-01-20) Ocena: 5 Pachnie jak... nie wiem co;) W smaku zaokrąglone, niskokwasowe, będzie się podobało. Brakuje trochę pazura, ale czy zawsze musimy być podrapani? @Wesoły
wino10628#25142
star (2011-01-20) Ocena: 5 Widocznie nos mi wtedy zatkało. Uderza mocno, wierci, coś lotnego jakby, alkohol też mimo schłodzenia, może atrament, trochę mięsne jakieś aromaty, coś jak Lagrein czasami. Widać, że Wesoły przy beczkach (czipsach) coś majstrował i takie aromaty w sumie czuć. Taniny delikatne, trochę jednak kwaśnawe, lepiej z jedzeniem niż solo. Piękna atramentowa barwa (stąd pewno skojarzenie z aromatem;), nawet fioletowa (skojarzenie niezbyt przyjemne, do win z czaszką by się mogło załapać;). To nie jest wino medytacyjne jednak, nie jak Płochockich z tego rocznika. Tu jest przaśność, cierpkość jednak, kwasek. Słaba piątka tym razem. Rozmywa się idylliczny obraz. @Wesoły&Co
wino10628#25143
mikpaw (2011-01-31) Ocena: 5 Bardzo ciemna barwa, jak na tamto spotkanie. Pachnie dość "mocno": czereśnie, pasta do butów, dym. Lekka słodycz, posmak aronii. "Do bigosu jak znalazł", padło, ale my jedliśmy schaby. Niezłe wino, ale Regent bardziej mi się podobał. wino10628#25561
star (2012-07-02) Już za chwileczkę, już za momencik... kto chętny? Ten niech się zgłosi wiadomo gdzie, do Rafała z Trzebnickich Wzgórz, bo przecież nie do Ani z Zielonego Wzgórza;-). Na EnoExpo nieźle im poszło! Jak pisze Mariusz Kapka Kapczyński:
Bardzo obiecująco wypadły wina młode (np. Rondo Rose 2011 z winnicy Wzgórza Trzebnickie - otrzymało srebrny medal).
Kibicujemy, bo z Rafałem Wesołowskim nie raz wino piliśmy przecież, a tu premiera, dywan i trąby:-) Kto nie kupi ten trąba;-) Choć przyznaję bez bicia, że mimo chęci i przy całej sympatii dla Państwa Płochockich win ich ostatnio w Enotece Polskiej jednak nie kupiłem. 50zł to ciągle za dużo, niestety. Choć rozumiem koszty chałupniczej produkcji, to klient jednak sięgnie po pewniaka z Niemiec czy Austrii, że o Czechach nie wspomnę. wino10628#42269