rurale (2011-01-06) Ocena: 5 Polska myśl trenerska dotarła do Cote d'Or:) Zaprawdę powiadam Wam, strzeżcie się starych burgundów! To wszystko przez te podszepty markizów i innych błękitnokrwistych poetów. Gdzie jest najbliższa gilotyna?
Wino goni już swój zmierzch. Pełne przejrzałych aromatów, herbaty, kurzu, końca. Mętne jak woda w Bałtyku, nieprzejrzyste. Nie wiem jak oceniać. 4 bo bliskie finału, 5 bo trochę w tej butelce wina jeszcze jest, niezłego kwasu, odłegłych ładnych owocowych aromatów, ciała, mocy, 6 bo picie starych win to jednak rzadka emocja, a w tym powszechnym zblazowaniu, to zjawisko jak najbardziej pożądane. @Kierdorf Weine
star (2011-01-06) Bo dobra selekcja to podstawa, nie tylko w trenerskim fachu;) Zły (no może nie najlepszy, bo lepiej 1999 i 2002) rocznik, średni producent (w RVF nie notowany;), tylko dobra apelacja. Jednym, a może trzema, słowem tak jak nie należy kupować (wg mnie) burgundów. Ja kupuję tak: dobry rocznik, dobry producent, średnio dobra (tu ogranicznik cenowy się pojawia niestety) apelacja. Niestety ze znanych burgundzkich apelacji trafiło mi się kilka wtop aby się tego nauczyć. wino10914#24539
mkonwicki (2011-01-06) Gdzieś przecztałem, że nie ma zwyczajnych win w Vosne-Romanee, wydawało mi się więc, że można kupować w ciemno. wino10914#24540
star (2011-01-06) Nie chcę być okrutny, ale sam prześledź różnice w ocenach poszczególnych roczników, średnio 85 punktów, a odchylenie (w obie strony) pięć punktów. A to na jednym producencie. Meo Camuzet, który trzyma poziom wariacje ma podobne (no odrobinę mniejsze), ale z przesunięciem w górę. Znajdziesz jednak takich producentów w Vosne Romanee, którzy będą kilka punktów średnio niżej niż Engel, a to oznacza już rejony 80 punktów, średnio! Ostatnio próbowałem też Grand Rue Lamarche'a monopol pomiędzy la Tache i Romanee usytuowany, też z Vosne Romanee, a cenowo zupełnie na innym poziomie, zarówno jak Engel, jak i DRC. Rocznik w Burgundii dużo znaczy. W innych regionach też. Ostatnio widziałem Ceparello bodajże z 2000 czy 2003 i też dość słabo, na pewno nie na poziom legendy. Tanio, bo ciut więcej niż 140PLN, w 101win chyba. wino10914#24541
star (2011-01-06) Ostatnio w Caves Bosetti zastanawiałem się czy nie kupić za ok sześćset złotych tego Grand Rue, myślę, że za kilka lat to może być niezłe wino. Na zasadzie spróbowania czegoś prawie, że z la Tache czy la Romanee, oczywiście prawie robi różnicę, ale mimo wszystko. Potem byśmy się zrzucili, tak sobie pomyślałem. Co sądzicie? Pytam na przyszłość;) Choć to może nie być wielkie wino, szczególnie w słabszym roczniku, tak na 90 punktów. Tu jest kilka roczników tego wina, ceny od 130E, ale warto tylko dobre, np. 2002. wino10914#24542
star (2011-01-06) Tu próbowałem z dobrego rocznika pewne Vosne Romanee, z Domaine Bizot, było lepiej, ale też szału nie było. Tu też piszą o nich. Najlepiej kupić jakieś Grand Cru, ale tu już ceny stratosferyczne. Winersch marzy o Richebourgu, ale to już 100E! Pomysł degustacji win z Vosne Romanee można jednak zapamiętać, po Puligny Montrachet sobie zróbmy:) Choć może Gevrey Chambertin, bo taniej;) wino10914#24544
star (2011-01-06) Na Wiki wymieniają sześć Grand Cru z Vosne Romanee (w glebie dominują gliny):
Romanée-Conti
The Romanée-Conti vineyard dominates the village,
with its wines among the most expensive in the world.
It is a monopole of Domaine de la Romanée-Conti. Around
600 cases are made each year from the vineyard's 1.8 ha.
Its highly sought after wine develops strongly over several
decades.
La Romanée
Second only to Romanée-Conti, La Romanée is a monopole of
the Château de Vosne-Romanée. Only 300 cases are made each
year from this plot of 0.84 ha.
La Tâche
La Tâche is Domaine de la Romanée Conti's other monopole,
and its 6 ha consist of the vineyards of La Tâche and Les
Gaudichots. The wine is notable for being excellent at a
very young age, and is of consistent quality even in
otherwise poor vintages.
Richebourg
The 8 ha of the Richebourg cru are divided between 10 growers,
including Domaine Leroy and Domaine de la Romanée Conti.
Its wines are often described as "voluptuous" and in good years
can match those of La Tâche.
Romanée-Saint-Vivant
The wine of Romanée-Saint-Vivant suffers in comparison to its
neighbours, making a lighter and less powerful liquid. Once
again Domaine de la Romanée Conti own over half of the area's
9.5 ha.
La Grande Rue
The least-renowned of the six grands crus is a monopole of
Domaine François Lamarche, and was only promoted from premier
cru recently. Its 1.4 hectares lie between La Tâche and
Romanée-Conti.
wino10914#24545
star (2011-01-06) W Polsce jest 1er cru les Suchots od Confuron Coteditot w wina.pl, za trzy stówki, ze średniego 2004 rocnzika, kiedyś takie sobie. wino10914#24548
star (2011-01-06) No właśnie są jeszcze pośrednie premier cru w Vosne Romanee (polecane przez Marka Bieńczyka) takie jak wspomniane Suchots (to od Confuron Coteditot w 2008 bardzo wysoko ocenione prze Bettane&Desseauve), czy Malconsorts (niezłe np. od Alberta Bichot, ogólnie chwalonego, podobno to jeden ze starszych domów burgundzkich, a to ci sami ludzie, co w Lupe Cholet i tak trafiamy na niezły adres, dostępny cenowo w Polsce w DobreWina.pl, czyli Grand Cru). Tu piszą o premier cru w Vosne Romanee. W sumie jest ich 14, a polecają:
A że nie wszystkie premier cru mszy godne, to dowodzi ostatnia wpadka Marka Bieńczyka opisana w tekście "Alibi dla jajogłowych": Vosne-Romanée Les Suchots 1999 od Chantal Lescure, którego wielkość pięć lat temu głosił (wraz z dziennikarską Francją) drukiem wszerz i wzdłuż, każąc sobie za to płacić naiwnym ludziom, okazał się wczoraj bezwstydnym winem nowoczesnym; w którym niemal nie było burgunda.. Trzy czwarte butelki trafiło na parapet, gdzie dogorywa wraz z niepodlewaną bazylią.
Alternatywą dla podłych burgundów są jak widać niektóre Nerello, Nebbiolo i inne;) wino10914#24550
rurale (2011-01-07) Łudziłem się nadzieją, że nawet w słabym roczniku, jakoś ten wynik Engel dowiezie:) Przeliczyłem się. O Rene z sentymentem wypowiadają się autorzy WE. Winnica potem został przejęta przez właścicieli Ch. Latour. Dla mnie stratosfera zaczyna się właśnie na roczniku. Chciałem jakoś to ominąć, ale na razie się nie dało:) wino10914#24575
star (2015-08-19) Vosne-Romanee bywa winem marzeń (pralinka) jak to Alberta Bichota, z 2011.
Nie jest to żadne La Tâche ani nawet nawet Aux Reignots, ale jednak jest to Vosne, ten mały skrawek ziemi, który od wieków przyciąga myśli winnych marzycieli, a od jakiegoś czasu także spekulantów.
Z początku aromat tego wina okazał się przytłoczony toną ziemi, ale z czasem wyewoluował w stronę ściółki leśnej i truskawek, a następnie grzybów i wiśni, by wreszcie przesunąć się w stronę czerwonej pomarańczy. Mocna struktura tego wina, kamienna wytrawność i zniuansowanie dosłownie zagnieżdżają się w głowie jak fragment jakiegoś cytatu, którego całości nie jesteś sobie w stanie przypomnieć. Najciekawsza jest jednak ascetyczna i władcza mineralność, która dominuje w finiszu.
Za cenę dziesięciu biletów do kina warto zafundować sobie czasem taki seans. Po nim przyjdzie pewnie ochota na taki za cenę 50 biletów. Ale jak się policzy te wszystkie tygodnie, kiedy w kinach nie puszczają nic ciekawego…