star (2011-02-06)
A ja przypadkiem natrafiłem (w toalecie u mamy;) na DF Wyborczej, gdzie Krzysztof Varga w kajecie konesera (sic!) pisze o Dorianie Grayu z Photoshopa. O powieści Oscara Wilde'a nie wypowiada się najlepiej wnerwiający literacki rupieć, egazaltowany i nudnawy. Epitety znane nam są dobrze z naszych, winnych kręgów; a propos inny cytat z tego DF: Jesteśmy rasą młodą i dziką. Z dołu do góry idzie cholerna polska brzytwa tnąca równo z trawą każdy pogląd inny od własnego. Wracając do Doriana Graya (Ben Barnes sugestywnie) i ostatniego o nim filmu, to obejrzałem go kiedyś w samolocie. Zrobił wrażenie, niezłe kino, trzymające w napięciu. Można samemu przejrzeć się w lustrze i oby nie za bardzo przestraszyć. Lustro/portert najlepiej przenieść na strych... swojej podświadomości;) A co do opinii Vargi nt książki to ciągle na (winny) temat: Lektura "Portretu Doriana Graya" jest doprawdy irytująca, estetyzm Wilde'a jest wprost obleśny, dandyzm klasy próźniaczej - obrzydliwy, kiedy czytam Wilde'a czuję się wściekłym proletariuszem dyszącym nienawiścią do znudzonych próżniaków. Uczucia targające na winopijcach tu i ówdzie;) Potem już nudniej, że film niezły, że Colin Firth (ostatnio w roli króla jąkały) grający cynicznego lorda Henryka jest dobrym aktorem. Co do preferencji literackich to woli on Poe, Edgara Allana zresztą, który pięćdziesiąt lat przed Wildem rozkminił dwoistość psakudnej ludzkiej natury. Potem są już całkiem nudne parabole, o jpgach i photoshopie, którym majstrujemy (?) na potęgę. Nic ciekawego.

wino11071#25731

star (2011-02-15)
Dobry film o tym królu. Fajne tło historyczne. Colin Firth przekonywujący. Australijczyk dla nich pewno bulwersujący (Geoffrey Rush chyba). Sympatyczna postać Chuchilla. Nawet pojawia się wątek szampana... jego brat sięga po rocznik 1923, ponoć świetny, dla jakiejś lafiryndy. Szkoda wina. Film polecam.

wino11071#25972

star (2011-02-21)
Komentarze z FB: Tak wiec, w końcu " Jak zostać Królem"- doskonale opowiedziana bardzo interesująca historia, która juz wszyscy znacie. Colin Firth wybitny! Zdjęcia wspaniale malujące nastrój. Ale czy to film o przyjaźni? Prawdziwa przyjaźn powinna być chyba bezinteresowana. Ale może nie dotyczy to królów... humor-typowo angielski, inteligentny, stylowy i sarkastyczny. Nie ma co, bracia Weinstein to najwyższej klasy rzemieślnicy, którzy z każdego materiału zrobią dzieło sztuki i jeszcze je świetnie sprzedadzą oraz a wiecie co? napisało do mnie kilka osób mających problem z jakaniem, ze ten film był dla nich rewelacyjnym mini-kursem, to sie nazywa edit value :)
wino11071#26177

star (2012-02-20)
Marek Bieńczyk ogląda akwarele Hockneya i tak sobie myśli o dziesięciu rzeczach, które lubi.
Czasem się z nim pięknie różnię, czasem coś widzę podobnie. Lubię:
-pić szampana z ostrygami, zamiast biegać po Grand Grand Tasting w Luwrze
-wraz z Niemcami, dopytywać się o co k... chodzi w tym Mas Julien i akwarelach Hockneya
-zgadywać wina w ciemno, gdy wymieniono już wszystkie podregiony Toskanii i jeden tylko pozostał:-)
Zapraszam innych do dzielenia się ulubionymi zajęciami, ja na pewno coś tu jeszcze dorzucę!
wino11071#38493