Inne od Philippe Borlais:

peyotl (2011-02-20) Ocena: 5
Na pierwsze miejsce w rankingu bukowiańskich karcem (karcm?) wysunęła się zdecydowanie "Pod Stancyjom" przy Kościuszki, niedaleko Klina. Istnieje od 1993, ale wrażenie robi jakby istniała od czasów doktora Chałubińskiego. Jedzenie pyszne, znakomity barszczyk, świetne moskole z bryndzą, niezłe śniadania. Pod sufitem różne góralskie gadżety, z gwiazdą zapustową na czele. Klimacik i ładne kelnerki (choć najładniejsze są zwykle w "U Wróbla"). A wino? Pijalne, choć półwytrawne. Wzruszające jest to, że figuruje w karcie jak Bordeaux - a co tam, to Francja i to Francja... Generalnie, Jak to już w zeszłorocznych notkach z Bukwy nadmieniłem, ten narciarski kurort to nie jest kraina picia wina - herbata z prądem i piwo z sokiem rulez! Choć, jak wiemy, zdarzają się niespodzianki. @Bomex/karcma Pod Stancyjom

peyotl (2011-02-20)
Gwiazda i inne gadżety Pod Stancyjom. A gdyby ktoś pytał, kto to był hrabia de la Motte, to był on mężem hrabini, ponoć fałszywej, bohaterki słynnej afery z naszyjnikiem królowej, opisanej m.in. przez Dumasa.
wino11167#26153

peyotl (2011-02-20)
I moskolik na dokładkę. Najlepiej wząć i z masełkiem czosnkowym, i z bryndzą, a jeszcze i boczek możliwy.
wino11167#26154