mdcc (2011-03-06) Ocena: 5 Od różowych szampanów oczekuję więcej soczystości i owocu, mniej kredy, chleba itp.. nie wiem czy słusznie... ale wiem, że tan szampan za dużo mi z tych doznań to nie dał... jedyne co mogę dać na plus to brak nachalnej truskawki :-) Na początku czwórka, po ociepleniu słabiutka piątka. Poza gorzkawą końcówką w zasadzie bez wyrazu... @Cavist
mdcc (2011-03-06) Choć 100 to niby w warunkach polskich niewiele za szampana to ja wole kupić za 30 różowe wino gazowane dostępne w marksie-engelsie... też bez wzruszeń a ponad trzykrotnie taniej... wino11233#26587
mdcc (2011-03-06) Ocena: 5 Dorzucę jeszcze fotkę tego różu za trzy dychy, a przy okazji mały konkurs : w jakim kraju leży Piedmont? @M&S
wino11233#26588
mdcc (2011-03-06) pytam, bo wino jest z Piemontu, czyli z.....???? wino11233#26589
mdcc (2011-03-06) Wszyscy widzę tak samo słabi z geografii byli jak ja więc siedzą cicho... Piemont to oczywiście Francja... stosowny dowód w załączeniu. A przy okazji drobny slogan reklamowy: Marks and Spencer - uczy i bawi! wino11233#26591
star (2011-03-06) Myślisz, że ono dojrzewało w złych warunkach: bezkresy supermarketu, okolica zajezdni tramwajowej, stadion piłkarski, sala koncertowa, czy telewizja w pełnym świetle reflektorów?;) A może zwyczajnie za stare? Czy po prostu taki jego urok?
Przyjedź do Łodzi, wpadnij po Jackowiacka (o ile jest jeszcze) do Pinota, czy po Cattiera do Składu Win i Alkoholi, opodal. Odreagujesz, choć świeżości też nie uświadczysz, bo to sstare szampany są.
A propos różów to ciężko coś sensownego zrobić, świeżość i kwasowość zachować, w musach czy nie. Rzadko się to udaje. Mi z różów to spodobała się ostatnio Franciacorta od Antica Fratta, z Centrum Wina.
wino11233#26592
temi (2011-03-06) Nie chciałbym psuć zabawy, ale czy ta polska etykieta nie jest po prostu omyłkowo naklejona z jakiegoś francuskiego wina? Czego Panowie nie zauważyli, rocznik się między włoską (pardon: francuską :-)) a polską etykietą nie zgadza. Nie wiem wprawdzie, czy Francuzi robią różowe musujące pinoty, ale akurat M&S jest w stanie swoich kontrahentów nakłonić do wygenerowania każdego potworka: przykładem może być ich różowe La Prendina Pinot Grigio Rosé (sic: kolor uzyskiwany przez lekkie domieszanie rondinelli); zbadali rynek, okazało się, że Angole uwielbiają tę odmianę i ten kolor, więc kierownictwo M&S sobie pomyślało: czemu im nie dać dwóch rozkoszy w jednym? wino11233#26594
mdcc (2011-03-06) Teoretycznie błąd jest oczywisty - tyle, że nie dotyczy jednej butelki ale conajmniej kilkunastu na przestrzeni roku... Ja na poważnie to miałem podejrzenie, że to wino jest sprzedawane do MS za pośrednictwem jakiejś francuskiej firmy i może stąd taki opis. Pewnie nie zwrociłbym uwagi ale jest to dość śmieszny kontast do oryginalnej kontry marksowej pełnej dodatkowych informacji... wino11233#26599
mikpaw (2011-03-06) Rzeczywiście M&S do polskich nalepek nie przywiązuje wielkiej wagi. Ja miałem chociażby AOC Bourgogne z Chile ;) To raczej kwestia niewykwalifikowanej kadry, w końcu nie każdy musi znać angielski i inne języki obce, przy jednoczesnej znajomości geografii. wino11233#26600
mkonwicki (2011-03-06) Kiedyś wszystkie węgierskie wina miały u nich austriackie naklejki. Wszystkie trzy chyba, dwa białe i róż z pinot gris. wino11233#26601
star (2011-03-06) Jakie tam zdolności językowe, dobre trzymanie moczu to jest clou w pracy w markecie! W Realu dla odmiany szampany po 100 w dwóch wersjach demi sec i brut. wino11233#26604
temi (2011-03-07) @mdcc Na francuską firmę rzeczywiście mogłaby wskazywać także angielska etykieta. W końcu po włosku to chyba 'pinot nero rosato' powinno być. wino11233#26611