peyotl (2011-04-11) Ocena: 5 2009 Habanske Sklepy, Morava VO, Ryzlink Rynsky, 12%, Biedronka
Nie wiem, czy to jakaś czeska kukułka podrzuciła, czy co. Nagle wśród niedobitków przednówkowych z I + E + P, stoi ta jedna butelczyna. No jakże było nie wziąć. I całkiem słusznie. Dobrze pachnie, cytrusowo i nie wiem – może to autosugestia – ale z nutą nafty, jak Pan B przykazał. W ustach niebogato, ale porządna kwasowość robi grę i słuchajcie, słuchajcie! - jak mawiał nieodżałowanej pamięci Piotr Skrzynecki – świetnie poszło do mielonego i marchewki z groszkiem. No piątka i to porządna. Ciekawe czy w innych Biedronkach też się trafi. Nie sprawdzę tego, bo znikam na tydzień. Hasło: Sciacchetra; odzew – zgadnijcie.
@Bohemia Sekt/Biedronka
star (2011-04-19) W jakich górach je próbowałaś? Jest tu kilku górskich freaków, oprócz tego, że są wine freakami. Boję się też, że tak terroirystyczne wino zupełnie inaczej może smakować na Połoninie Caryńskiej i na Zamarłej Turni;-) wino11472#28150
vescovi (2011-04-19) Tym razem nie byłam ani daleko ani wysoko....w Beskidzie Makowskim na Lubomirze, 904 n.p.m., nie wiem czy wino się zmieniło pod wpływem wysokości...ale sprawdzę, bo właśnie upolowałam kolejną butelkę... przeszłam się do drugiej Biedrony...i dosłownie ściągnęłam ostatnie wino z półki;) widać nie tylko nam posmakowało :) wino11472#28161
star (2011-04-19) Up in the air smakuje ponoć inaczej;-) Szydził nieco z tego (Magazyn Wino degustował dla jakichś linii lotniczych? Lufthansy bodajże?) Jongleur na swoim blogu, a Rurale gdzieś podlinkował ten artykuł: Redaktorzy odlatują pisząc, a Jongleur – czytając: „Do prostej samolotowej kuchni jak znalazł” – czy chodzi o te dwa zeschnięte krakersy, kanapkę o trzymiesięcznej trwałości i landrynkę ?
„całkowicie zaspokoi potrzeby pasażerów proszących po prostu o red wine” – świetne
„szampan, z którym podróż przez ocean to prawdziwa fraszka” – groźne
„Bardzo poważne wino na długie loty”, to już prawie psychoterapia
„Mogłoby poleżeć jeszcze kilka lat w piwnicy, ale na wyskości 10 km smaczne już dziś” – ten hardcorowy kawałek to o Chapelle de la Mission Haut-Brion, po tym taki fragment jak: „Mineralne wino do sączenia na dużych wysokościach” ociera się o banał. Dla porządku, chodziło tu o Tokaj z Château Dereszla. Dodam, że nasz wątek na wysokościach jest tutaj. Z kolei najwyższe winnice zebrane są tutaj. wino11472#28163
vescovi (2011-04-20) Ocena: 4 No to zdegustowane jeszcze raz w Krakowie. Odbieram mu plusik a nawet skłaniam się do 4 +. Nie wiem czy to wysokość czy po prostu inaczej odebrałam wino w plenerze a może to i to. Nutki kwiatowe zniknęły (no ale i wino było chłodniejsze), nafta gdzieś w tle też zamajaczyłam, uwidoczniły się elementy jabłkowe z posmakiem skórki z cytryny czyli lekka goryczka w ustach. Wino zdecydowanie zyskało w połączeniu z jedzeniem. Grasiczka cielęca w sosie z kurek zbalansowała goryczkę. Polecam przede wszystkim na majówkę w plenerze;) wino11472#28184
star (2011-04-20) Syndrom dnia drugiego, uogólniony na n-ty przez Deo, który dokładnie zbadał ten zespół chyba nie chorobowy, że zacytuję klasyk z winnych wtorków: deo (2011-04-06)
Sstarwines przyłącza się do blogerskiej inicjatywy:
W zapachu typowy australijski eukaliptus i świetnie wtopiona beczka. Według Dziewczyn - płyn do demakijażu, według Chłopaków - płyn do rozmrażania zwrotnic. Nieco suche taniny w końcówce. Z homarem a'la Prince Vladimir ujawniło pewną goryczkę, do ostryg pasowało znacznie lepiej. Pięć (albo cztery).
Na drugi dzień taniny nieco zmiękły, goryczka znikła (homar też). Siedem.
Trzeciego dnia ujawniły się nuty słodkie, typowo shirazowe, z ostrygami smakowało już trochę gorzej. Sześć.
Czwartego dnia (rano) miało wyraźnie niższą kwasowość, ale całość jakby się polepszyła. Cztery. Po południu weszło w fazę zamkniętą.
Piątego, szóstego i siódmego dnia - faza zamknięta. Słaby aromat, gorzkie garbniki. Do piwniczki na 3 lata albo dekantować 7 godzin. Pięć.
Dzień Ósmy. Wino okazało się korkowe. Do zlewu. 3.
Dziewiątego dnia (jednak nie wylałem!) z powrotem odzyskało formę. Eukaliptus, oregano, pieprz, sól. Pewne sześć.
Dziesiątego dnia.... :-) wino11472#28186
wein-r (2011-04-21) Ocena: 5 Jak zwykle w biedrze flaszki nie są równe. Pod Giewontem jabłka (tlen?!), w domu zaś wyrażne utlenienie. Kasia zgadła (niezupełnie zgadła) w ciemno - Somlo. Pytała o Węgry z początku. BRAWO Kasiu!!! Tylko kraj inny. Nie to terroir, słone nie było;), bazaltowe też nie. Ale trop w iście holmesowskim stylu podjęła. RR na Somlo też uprawiają. wino11472#28207
peyotl (2011-04-21) Ocena: 4 Drugie podejście i - jako rzekł klasyk - szału faktycznie brak. Kwaśne i tyle. 4+ wino11472#28224
mikpaw (2011-04-26) Ocena: 5 A mi się trafiła całkiem niezła flaszka, żeby nie rzec, wręcz dobra. Ładna złotawa barwa. Piękny aromat gruszkowo-jabłkowy bardzo szybko rozpływa się w czeluściach miejskich, ale jakiś taki lekko cytrusowy klimacik zostaje. Usta niezłe. Kyselkinka, jak trzeba, choć w czeskim winie i większa, by mi nie przeszkadzała. Nie są to szczyty morawskich Ryzlinków, ale też i nie niziny. No i świetny qpr, ale z tym trzeba uważać, bo podobno różne flasze się trafiają. I do jedzenia można je wypić. 5+/6- wino11472#28362
star (2011-12-06) Ocena: 5 Piątka adekwatna do jakości. Aromatycznie coś jakby późny zbiór, botrytisem jakby trochę, słodko pachniało, miód może jakiś nawet, oprócz owoców. W smaku dobry kwas, bez cienia słodyczy, ale nie sam kwas jak czasem w naszych polskich Rieslingach, a jest też nieco esencji. Są tam jakieś takie nieczyste niuanse, ale momentami tylko, więc aż tak bym się nie wczuwał i nie czepiał. Wypić do pizzy z przyjemnością;-) @Biedronka
wino11472#36642
mkonwicki (2012-11-04) Ocena: 6 Ode mnie 6, takie z minusem, ale jednak. Czuć, że to Riesling, pierwszy niuch już rieslingowy, kwasu sporo, ale rieslingowy owoc i perfuma obecne i na swoim miejscu, wszystko czyste, ultra-proste, ale jednak, to jest całkiem niezły rieslingowy kwasiorek. Podobało mi się. Zwłaszcza za 18zł. @Bohemia Sekt/Piotr i Paweł
wino11472#45186
(2013-08-10) Ocena: 5 wino11472#48352
(2013-08-10) Ocena: 6 @dino
wino11472#48353
star (2013-08-10) Rzeczywiście wino jest do kupienia w DINO (pralinka) a dokładniej to brzmi ten news tak:
Historia win z Moraw ma prawie 2 tysiące lat. W wyniku nawiązania współpracy z firmą BS Bohemia Sekt Polska, klienci sklepów DINO Polska sp. z o.o. od września mogą od teraz kupować wina pochodzące z południowych Moraw. Morawska oferta w DINO Polska sp. z o.o. to Habánské sklepy Ryzlink rýnský (Rheiniesling) oraz Zweigeltrebe. Pierwsze z nich to białe wino o wytrawnym, aksamitnym smaku oraz aromatach przypominających owoce kwiatu lipowego, idealny kompan do owoców morza, miękkich serów oraz białych mięs. Z kolei Zweigeltrebe to wino czerwone, również wytrawne, które ze względu na swój delikatny smak polecane jest do dań z makaronów, jak i potraw z dziczyzny, baraniny czy nawet bigosu. Habánské sklepy to producent o blisko 400 letniej tradycji produkcji, którego dorobek stanowią wielokrotni medaliści międzynarodowych targów winiarskich. W sumie BS Bohemia Sekt Polska oferuje wina spokojne oraz musujące pięciu morawskich producentów – Bohemia Sekt, Château Bzenec, Habánské sklepy, Vino Mikulov oraz Pavlov.
wino11472#48358
star (2013-08-10) Nie tylko blog, ale i sklep informuje: (pralinka) o możliwości zakupu, a zwie się Skep.BohemiaSekt.pl. Powodzenia! Choć ceny z Biedry nie przebili chyba? wino11472#48359