star (2011-05-31) Ocena: 5 Markiz narzekał nieco na poprzedni (dwa goda tamu nazad) rocznik i miał poniekąd rację. Wino mroczne, choć nie pomroczność (jasną) chyba miałem na myśli, bo ruszyłem szturmem zaraz na początku degustacji u Mielża (bud break) do stolika z flaszkami Dei. Stary sentyment (po świetnym 1997 od del Cerro), choć GP mi już od dawna klarował abym sobie z tymi Nobile dał spokój i zajął się Brunello. Miał rację, choć wniosek porównawczy z Siro Pacenti pewno nie do końca słuszny. A wino jakie? Mocne! Póki co bardzo beczkowe, 24 miechów zrobiło swoje, choć to przecież pewno duże botti. Chyba suszyło nieco, soczystości nieco brakowało. Źle jednak aż tak nie było. Ocena pięć/sześć, tradycyjnie do góry zaokrąglić bym chciał, choć tym razem nie wiem czy powinienem. Pięć z plusem. Catherina pewno będzie niepocieszona;) PS. Szersza relacja (nie skończona) jak to było u Mielża tutaj: www.sstarwines.pl/drupal-6.10/node/501 Ewa pisze o poprzednim roczniku tak: o licznych winach nowoczesnych z wytchnieniem powitałam Nobile di Montepulciano Dei – tradycyjne, w żaden sposób nieprzesadzone, zwierzęco-leśne, surowe, choć może za bardzo, bo również owoc był w nich nieco wyciszony. O tutaj: blogi.magazynwino.pl/wielezynska/tag/mielzynski/ No i ma rację, z owocem jest kłopot. Deską pustki nie pokryjesz. Choć z wiekiem może cud się zdarzy? @Mielżyński/Agrawina
deo (2011-05-31) No i mamy nowy wątek: "wina leśne". Podwątek "zwierzęco-leśne". Wszystko w pełnej harmonii z duchem tego portalu :-) wino11757#29918