Inne od Rene Mure:
Clos Saint-Landelin, Vorbourg ..

star (2011-06-21) Ocena: 6
Jak słyszę Rene, to zamiast myśleć o Barbier czy Rostaing, zaraz przychodzi mi do głowy postać z Allo, allo. Nie ma co się śmiać, jak klimat się nam ociepla i narzekają w Alzacji, że już nisko alkoholowego wina wytrawnego się nie uda zrobić. To jeszcze się im udało, ale nowy jest pomysł, aby niedojrzałe owoce zbierać i tak też robią. W przypadku tego wina było chyba ok, bo rocznik niezbyt upalny i w porównaniu z 2000 Josmeyera (żadne nie sprostało oczekiwaniom) to jednak wypadło świeżo jak poranna bryza, tylko mi nieco siarką zaleciało, na co Winersch stwierdził, że pewno jestem uczulony. Może? Ostatnio już nie tropię korka i gorzkości, a na siarkę jestem jakoś wyczulony i nikt mi nie będzie o mineralności opowiadał. Wracając na przedmieścia, bo stamtąd to wino się wzięło, to jest świeżo, ale głębi jakoś w nim nie znalazłem, choć kwaśne pije się przecież dobrze. Pomyślałem, że jakieś wino z Wachau by sobie z tymi słabymi alzatczykami poradziło i MM stwierdził dnia następnego, że Alzinger z 2006 (nietypowy OTT rocznik) lepszy od francuskich koleżków. A to Vorbourg, ta winnica, to jakiego miasta przedmieście? Wie ktoś może? Cena od czapy, może ktoś skonkretyzuje. Rene Mure to ostoja win wytrawnych, zawsze takie miał ambicje ponoć. U nas Trimbach, z jego Cuvee Frederic Emille.