denko (2011-06-30) Ocena: 5 Otwarte - solidny "cynowy" kapturek - m.in. za radą p.WB, nieco za późno, jak się okazuje, ale i tak dzięki mu za sugestię, bo WB "nic za to nie może", a wino jeszcze pijalne, 10 lat od zabutelkowania. Lśniący żółty kolor. Dojrzały nos, głogowo? - rumiankowo - miodowo - pieprzny (po chwili także muszkatowo - brokułowy), przeczucie gumy (nieco jak ekstr. pod tym względem austr. Riesling Tatachilla z Carrefoura). W ustach odpowiednio cytrusowo-kwasowe, wręcz perliste ("spritzig", danke), niestety obok kredy "zwiędłość" = "gliceryna/olej słonecznikowy + mocna goryczka" zauważalna... Wniosek: szybciej otwierać butelki z nieidealnych warunków, jak u mnie póki co, do przechowywania.
Panslawistom będzie trochę szkoda wina z najcieplejszego miejsca (pierwotnie "Hoellenstein" -"piekiełko" w wolnym tłumaczeniu) w okolicy "naszego" niegdyś zapewne miasta Liubisa (obecnie Langenlois). Wcześniej pewnie 7 byłoby, teraz mocna 5. @Bodega Marques
star (2011-06-30) Pamiętam czasy jak w Vinotece Nico, wrocławska filia Bodegi Marques to wino się kupowało, a Ty gdzie w Warszawie? Jak im idzie? Bruendlmayera pisownię zmieniłem nieco, Willy to ładne imię, ale bym nim akurat w danych nie epatował;-) wino11906#30922
denko (2011-06-30) Powinienem @Bodega Marqeus R.I.P.w Toruniu napisać. (ul.Szczytna, chyba słaby adres, po Bodedze już 3 biznesy sie przewinęły, bez powodzenia).Jak nad nią smuga cienia nadciągnęła, to promocje 2za1 się pojawiły. Zresztą, jak pisałem na Forum Wino, lubię ich do dziś także za degustację na początku ich działalności. Przy tej okazji, oprócz deg. w klubie NIEBO, miałem zaszczyt z p. Andrzejem Daszkiewiczem (fajny artykuł w lokalnej prasie kiedyś o nim był, wołami "Doktor jest winny";-) tam stało) zamienić w drzwiach kilka słów - on wychodził ze swoją "sektą", po Chile, ja wchodziłem na Argentynę... wino11906#30925