star (2011-08-23) Ocena: 5
Ktoś rzucił, że uwertura duże słowo, małe wino, do rapsodii też się stosuje. Rzeczywiście anonsowane jako Bikaver na sterydach, znowu więc powrócę do notki GP: Dać mu sterydy i siłownię zaordynować a zgaśnie w połowie dystansu z zadyszką, jako obtłuszczony, podtatusiały kapciuch. Coś w tym jest. Stylistycznie jak QdCrasto VV (jeden rocznik) czy La Tour Carnet (2001), równie męczące. MKonwicki już w Bziku mówił o rosole (niedzielnym?) i zielonym, także o selerze. Odnotowałem, że klejowe, alkoholowe, gładkie, gęste, ale kończy się gorzej, gorzkie taniny w końcówce, tanin sporo. Ocena 5+, pewno te taniny mnie zainspirowały, mocą ogłuszyły. Cena podobno ok. 10E. Bardziej amerykańskie się okazało, od win z USA serwowanych tego wieczoru przez Erika Christiansena, no ale winemaker na USA zapatrzony.
wino12167#32755

star (2011-08-23)
Te klejowe aromaty kojarzyły mi się też z nieudanym mocno beczkowym Brunello. Więcej formy niż treści.
wino12167#32756

mkonwicki (2011-08-23)
Trochę sstar nie rozumiem dlaczego 5+. Za co ten plus, jakoś mi się to nie koreluje z twoim opisem, który wskazuje raczej na 4 lub 5-.
wino12167#32757

star (2011-08-23)
Kontra rapsodii.
wino12167#32771