star (2011-08-30)
Potencjalnie lepszy, bo 2009 rocznik, jest do kupienia w 101win, może sobie porównasz;-) Choć to Pinot Noir, a nie Chardonnay, w 2005 na 88 punktów WS, ** w WE. Mają też swój łeb. Zwie się tak samo: Dames Hughettes,a tu Bertagna-Bourgogne-Hautes-Cotes-de-Nuits-Dames-Hughettes odnośnik do 101win, gdzie chwalą je tak:
O posiadłości:
Domaine Bertagna powstała w latach 50-tych XX wieku. Dzisiaj liczy 21 hektarów winnic, w tym parcele w najbardizej prestiżowych apelacjach Burgundii. Produkuje wino w 18 apelacjach, w tym 7 Premier Cru i 5 Grand Cru.

"Coraz wyższe loty, w ostatnich latach dołączył do najlepszych. W stylu raczej po stronie basu niż altu. Właścicielem jest para angielsko - francuska, ten concorde działa bez zarzutu. Ale rocznik 2005 słabo oceniony przez prasę francuską" - Wina Europy 2009


O winie:
Bourgogne Hautes Cotes de Nuits Dames Hughettes powstaje w winnicy o powierzchni 5,75 hektara usytuowanej w rejonie Nuits St. Georges, na glebie kamienistej. Uprawiany szczep: Pinot noir o gęstości nasadzenia 10 000 krzewów na hektar. Cięcie systemem Guyota. Zbiór winogron ręczny, z dwukrotnym, sortowaniem. Wino dojrzewa przez 12 miesięcy, pół na pół w barriques (1/3 nowych) i w stalowych zbiornikach.

Opis rocznika 2005:
"Nice purity and finesse, with black cherry, blackberry and licorice flavors. There's a wall of tannins behind it, along with vibrant acidity. Has a fine juicy finish. Best from 2009 through 2015. 88/100" - Wine Spectator, maj 2008
wino12212#32979

star (2011-08-30)
Znowu literówka (miałem się nie czepiać, Masłowska przestrzega) - Huguettes, kontra Hughettes, pewno w 101win się walnęli, chyba, że czerwone zwie się inaczej?
wino12212#32980

deo (2011-11-28) Ocena: 5
Piłem 2009. Prosty Pinocik, chciałoby się powiedzieć, ale to nie tak. Wino nie ma intensywnego bukietu, a w ustach nie powala owocowo - drewnianymi doznaniami. To jedno z tych win, które trudno jest "degustować", tzn opisywać, bo nie ma w nim nic wyrazistego, łatwego do uchwycenia. Za to łatwo i dobrze się je pije. Czyli krótko mówiąc, jest pyszne, ale nie wiadomo dlaczego :-) Nie wiem, jak by "zagrało" (hehe) z danielem i z dziką marchewką, ale do pieczonej gęsi było doskonałe. 101Win, 79 zł, ocena obiektywnie na 5, subiektywnie 6+ @101Win.pl

wino12212#36392

star (2011-11-28)
A co oceniasz "obiektywnie"? Rozumiem, że wtedy abstrahujesz od "pyszności"?
wino12212#36394

deo (2011-11-28)
Obiektywnie oceniam miny współbiesiadników ewentualnie przewidywane opinie współpijacych, gdybym zaniósł to wino "do ludzi". Subiektywnie - to moja własna przyjemność (wiem, niektórym nie podoba się ocenianie własnej przyjemności - trudno, przeżyję :) ) płynąca z picia tego wina w danych okolicznościach przyrody. Inaczej rzecz ujmując: jeśli ktoś wyda 8 dych na to wino, licząc, że będzie to coś spektakularnego, że oczaruje nim pannę lub będzie godzinami degustował w samotności wynajdując w nim dojrzałe, lecz nie przejrzałe maliny i inne chlorofile, to się zawiedzie. To wino specjalnie nie pachnie, a w ustach aromaty też są stonowane, natomiast ma bardzo fajną fakturę i równowagę. Sam nie wiem, czy w innych warunkach bym je tak samo docenił. Może po prostu trafiłem na właściwy moment i okoliczności.
wino12212#36401

star (2012-08-13)
Etykieta rocznika 2009 les Dames Huguettes Domaine Bertagna zgoła odmiennie wygląda. Bardziej dostojnie i mniej nowocześnie. Nie piszą już o starych krzakach i braku filtracji, bo kogo to...
wino12212#43214

star (2014-02-21)
Rzeczywiście lepszy ten 2009. Pinot jak pinot, znaczy jak marzenie, lekkość, zwiewność, ale bez rozwodnienia czy niedojrzałości. To nie są grona gniewu, a raczej hedonistycznej przyjemności. Pić się chce. Słodyczy nie ma, żeby sobie ktoś na skróty nie pomyślał. Kwaskowe, ale delikatnie, ciała sporo jak na PN. Tylko redukcja czy też brett odstrasza, no ale dajmy mu czas to i notkę skroję niezależną.
wino12212#49673

star (2014-02-21)
No właściwie z oceną Deo się zgadzam, ale słowną, bo punktową to tylko subiektywnie 6+ akceptuję i daję 6-7 wg mnie raczej niż pięć, bo z obiektywizacją punktową mam kłopot, wolę jedynie słownie się wytłumaczyć. Pije się świetnie. A do ludzi to słodkawego Pinota bym niósł z Chile i byłby zachwyt, ale co z tego? Dla mnie za takie hedonistyczne, choć lekko kwaskowe i gładziutkie winka, można dać się pokroić. Przypomina mi się w lekkości picia Capanna Rosso di Montalcino (pralinka) oraz Fay z okolic Valtelliny (pralinka) i proszę daj nam Boże więcej takich win!
wino12212#49674

star (2015-07-22)
Clos de la Perriere de Vougeot, monopol, zaraz przy Chateau Clos de Vougeot. Przy okazji robią też białe Vougeot klasy premier cru jak wytropił Deo wino12790#36752.
wino12212#526841

star (2021-04-17)
Arlaud w Poznaniu...
wino12212#531317