mkonwicki (2011-09-08) Ocena: 7 Bardzo dobry Riesling. Żółty, owocowy, lekko już naftowy, żywy, kwasowy, bardzo wyważony, końcówka ciut goryczkowa. Całość elegancka, przemyślana, nie bardzo intensywna. Niesamowicie mistrzowsko ukryta kosmiczna ilośc alkoholu. 16,50% zupełnie nie czuć, ledwo mogę uwierzyć, że to wino ma aż tyle alkoholu. Świetna rzecz, bardzo warto. Podobnie jak inne wina od Ottó Légli, które próbowałem solidna robota, czuć, że ten facet wie co robi. Na pewno jeśli będę na Węgrzech pojadę do niego jeszcze raz.
O ile dobrze rozumiem kontrę: zbiór 9 października, 6500 butelek. @Ottó Légli
star (2011-09-08) Dużo butelek zebrali w ten październikowy dzień, ten dziewiąty to był całkiem dobry dzień... na zbieranie butelek;-) Zbieraliście kiedyś butelki? Pamiętam, że mi się chyba zdarzało... teraz to chyba już się nie opłaci. Nawet do piwa, niektóre są niezwrotne. wino12255#33396
mkonwicki (2011-09-08) To pewnie było 6,5 tysiąca butelek zostawionych przez turystów dookoła balatonu. wino12255#33399
winoman (2011-09-08) Dokładnie to wino przyniosłem ze dwa lata temu do Bzika, wtedy też nikt nie odgadł alkoholu. wino12255#33402
mkonwicki (2011-09-08) Chyba mnie wtedy nie było w Bziku, albo pamięć mnie zawodzi. Czy to był ten sam rocznik? Chyba nie? To wino w każdym roczniku ma tak dużo alkoholu? wino12255#33404
rurale (2011-09-08) A mnie nie zawodzi:) Przynajmniej w tym wypadku. Pamiętam to wino i rzeczywiście trudno mi było uwierzyć w wysokość tego alko. Przedziwna rzecz. Ciekawa. wino12255#33409
reuptake (2011-09-08) Niezłe. faktycznie. Mój rekord rieslingowy to 14% w Marienburg Riesling 1. Lage Fahrlay od Buscha, też alkohol praktycznie niewyczuwalny, no ale do takich ekstremów to daleko. wino12255#33410
wein-r (2011-09-08) @Winoman. Pamiętam dokładnie, to było na spotkaniu Loży pt. "Wschodnie wybrzeże" (czerwiec 2009). Ja miałem Ampeleia z Maremmy 2004, i to wtedy Winersch wyartykuował słynne "Dobre. Nie pali w gardło." :). Sam pisałeś o winie, które przyniosłeś, jak o skusze i jeśli dobrze pamiętam to nawet na swoim blogu. Nie dość że wschodni brzeg (Balatonu), to może jeszcze w końcu południowy. Stopnia alkoholu nie odgadł nikt, ale też nikt nie odgadł rieslinga (chyba...:). Notek pod ręką nie mam. Od czasu remontu domu prawie niczego nie mam na swym, właściwym miejscu:). Ty byłeś wtedy po raz ostatni w Bziku, Sofanes też po raz ostatni. Szkoda. Kiedy znów można się Was spodziewać?
@Mkonwicki. Byłeś i Ty! Bardzo się wstydziłeś tego Renaissance a nie było powodów. Winoman zapodał numer z miedziakiem i już było lepiej :). Już sobie przypomniałeś?
Wyjaśniam, że chodziło o wina z Kaliforni/Oregonu/Waszyngtonu ale część z GTB potraktowała ten temat trochę luźniej. I dobrze ;)! wino12255#33411
wein-r (2011-09-08) Ocena: 6 A jeśli mam ocenić (tak coś mi świta, to wino powinno być w bazie...) to na 5+. Piłem je jeszcze nad Balatonem w 2010 i trudno się do niego przekonać. Pali w gardło. Ale wynik na prawdę nie jest zły :). Dla innych: 6. wino12255#33414
wein-r (2011-09-09) O cholercia!!! Kierunki mi się pomyliły (to na pewno przez Winomana. On też pomylił strony świata :). Zachodnie wybrzeże!!! Taki był temat, o czym i Kohei pisał na swoim blogu. "Nowy Wspaniały Świat". wino12255#33418
star (2011-09-09) Oprócz tego wina w Bziku wtedy takie wina piliśmy. wino12255#33428