Inne od Drouhin-Laroze:

star (2011-09-27) Ocena: 6
Poważniej niż Gevrey Claira, ale bez beczkowego zadęcia Gevrey Serafina, czyli Premier w akcji, oczywiście Cru;-) W pół drogi. Reprezentatywne dla normalnego Gevrey w dobrym roczniku, choć może ciut poniżej poziomu, co pokazuje co warto kupować - burgund z dobrego rocznika, od dobrego producenta, a pal licho to całe terroir;-) No ale jak przy terroir jesteśmy, to Marek Bieńczyk naucza: trzy grupy Premier Cru, jedna na północny zachód od grzbietu, wąwozu raczej Combe de Lavaut i ta jest najlepsza. Do niej wrócimy, bo stamtąd też mamy wina pić. A tymczasem z tych gorszych Premier Cru, obok których zresztą wino Claira typu Village (zwykłe Gevrey) piliśmy z Village Carouget i Louisie (Francuzi napisali Jouisie, ale im się nawet kolory Grand Cru z Village na mapce pomyliły). No więc to Premier Cru to Clos Prieur, czasem piszą Haut, aby odróżnić od Bas (górne, dolne, jak ze Śląskiem;-). Lokalizacja niezła, bo tuż obok Grand Cru - Le Mazis (Chambertin), to Bas, a tu już ceny w setki ojro. No dobrze, wystarczy. Tym bardziej, że wierzę w winifikację niż to terroir, przynajmniej u większości. Lekkie brett (zwierz na wiosce) w aromacie, ale to zwykle wietrzeje. Potem czereśnie, maliny, konfitury nawet, ale są i przyprawy, imbir np. Beczkę czuć i owszem, bukiet "tłusty", ale smak dość lekki, wodnisty i potoczysty. Nie jest to monopol - mają Drouhin-Laroze 0,30ha spośród całego 1,97ha w tymi premjer kr[i/u]. Ocena sześć (w kółeczku) łamana przez siedem. @101win/ŻuŻu