mdcc (2011-10-30) Ocena: 0 Pierwsze kilkanaście minut była pełna porażka. czuć było alkohol i słoną wodę. I naprawdę niewiele więcej się działo. Męczące...
Po kolejnych godzinach trochę więcej było czuć i trochę przyjemniej się je sączyło. Pomogło też schłodzenie butelki. W ustach pojawiły się jakieś migdały, orzechy i inne suszki. Lekko cofnął się bimberkowy odór.
Ale póki co fanem sherry nie jestem. Ale będę jeszcze walczył... @Mielżyński
roha (2011-10-31) "Pomogło też schłodzenie butelki." - w kontekście manzanilli (nawet jeśli to pasada) - dobre! wino12568#35324
star (2011-10-31) A inne manzanille próbowałeś może? La Guita np.? Jak rozumiem, MdCC schłodził jeszcze bardziej, co nie wyklucza, że wcześniej było już dość chłodne. A Rohę zapraszam serdecznie do przedstawienia się w wątku (taki tu zwyczaj na SW): http://www.sstarwines.pl/Moje_pierwsze_wino oraz może do polecenia jakichś dobrych Manzanilli? wino12568#35326
mdcc (2011-10-31) Następnym razem napiszę "zmrożenie" :-) wino12568#35331
temi (2011-10-31) @mdcc
Napisz: "zamrożenie". Będzie jeszcze bardziej jednoznaczne. I "zmrozi" Twoich prześladowców. :-) wino12568#35334
mdcc (2011-10-31) Ja tego nie odbieram aż tak groźnie...
Faktycznie wytrawne sherry wypada pić schłodzone, ale to w temperaturze ok 12 st było słabe. Dopiero w temeraturze na poziomie 6-8 zrobiło się lepiej.
Tyle, że jeżeli trzeba coś schładzać aż tak bardzo to mam wątpliwość czy tak powinno być.
Dodatkowo na butelce zwykłego manzanilla producent podpowiada by pić chilled - a na tej milczy, co ja interpretuję, że powinno się je pić cieplejsze niż "zwykłe".
wino12568#35341
x (2011-10-31) A po hiszpansku pisza producenci "servirse muy frio", a wiec "bardzo" zimne. Wiec jednak raczej 6-8 niz 12. Dlatego lepsze zimniejsze. wino12568#35344
mdcc (2011-11-01) Faktycznie - na swojej stronie producent poleca pić w temperaturze 7-9 st C.
Czyli w 12-u stopniach było stanowczo za ciepłe. wino12568#35371
star (2011-11-01) Dobrze wiedzieć! Na pewno piłem więc La Guitę za ciepłą, ale i tak mi smakowała:-) wino12568#35375
star (2011-11-01) A co oznacza Almacenista? No i ta strzałka z 1/80 ciekawość budzi:-) wino12568#35405
gp (2011-11-01) @"Almacenista"
Przecież znasz na pamięć WE by BB. ;) wino12568#35408
denko (2011-11-01) Najprościej będzie wziąć książkę telefoniczną, zadzwonić do pana Manuela Cuevasa Jurado i zadać pytanie w rodzaju: "Qu'est que vous faites dans la vie?", jeno po hiszpańsku, rozumie się:) wino12568#35409
denko (2011-11-01) Poprawka: "Qu'est-ce que...". Przypuszczam, że skupuje taniej i sprzedaje drożej (no chyba, że jest hobbystą). wino12568#35411
star (2011-11-02) Dzięki Denko za wytłumaczenie, rzeczywiście: http://catavino.net/almacenistas/…”almacen’ is the Spanish word for “store’ or “warehouse’, and the person who runs it is known as an “almacenista’. The warehouseman (or storekeeper) in question could be holding anything from grain to building materials to machinery parts, but in Sherry country, the word has come to mean an entrepreneur who buys young wines from major producers, shortly after vintage, and sells them back into the trade later on at a profit… za książką New Spain. A co do Win Europy, to najnowsze roczniki coraz słabiej znamy;-) Rzadko czytuję, co nie znaczy, że znam, a raczej nawet wprost przeciwnie. wino12568#35416
star (2011-11-02) Wyobraźcie sobie solerę z 80 "butts";-) Znowu za słaby jestem tym razem w wyobraźni i angielskim;-) To a propos 1->80. wino12568#35417