Bela Fekete 2007 Somlo Węgry Harslevelu Cena: 49 Alk: 14,00%% Kolor: b Nr 12603 www
Legenda (ocena):
8 - wybitnie, prawdziwe arcydzieło
7 - bardzo dobre, wino z dużą klasą
6 - dobre, interesujące
5 - całkiem niezłe, przyzwoite
4 - słabe
Brak gwiazdki
3 - omijać z daleka, wino z wyraźnymi wadami
wampiro (2011-11-04) Ocena: 6 Nos "jajeczny", parafina. Usta oleiste, herbaciane, sporo ciała, nuty słonawo-słodkawe, lekkie utlenienie, dekadenckie, bukiet ewoluowany, ale sporo świeżości i potencjału do leżakowania, goryczkowe, ale nie mdłe. W skrócie kawał wulkanu. @Przyjacie Na Winie
star (2011-11-05) Mi też się podobało, w roczniku 2004. Wein-r poleca dekantować. Kohei twierdzi, że te bazaltowe terroir to dzięki akumulacji ciepła ew. jakiejś (jakiej) przepuszczalności (drenażu) gleby wpływa na wina, a nie dzięki temu, że to wulkan. Skłonny jestem się zgodzić, choć Wein-r twierdzi, że tam wszędzie tą skałą pachnie, czy coś z tego do wina przejdzie, śmiem wątpić. W akumulację ciepła oddawanego podczas nocy przez bazaltową glebę raczej nie wątpię. wino12603#35589
wampiro (2011-11-06) Hmmm ja tam byłem... ale tylko przejazdem i w pobliżu, czyli w zasadzie nie byłem. Najłatwiejsza diagnoza to wulkan. Ale może wein-r był, stąd wie więcej. Zapytam importerów, co oni na to:) wino12603#35627
star (2011-11-06) Czasem winiarzom wygodniej jest opowiadać o wulkanie, bo to każdy zrozumie, niż o charakterystyce gleby, akumulacji ciepła przez bazalt, czy drenaż wodny.
Oz Clarke opowiada w swej książce o regule "Follow my leader". A jemu Dunn (z Dunn Vineyards, z USA). Ktoś zaczął robić długą i ciepłą macerację. Przychodzi Redaktor nazwijmy go umownie Klekotek i pyta? Co robisz winiarzu? Na to ten mu mówi, że długą i ciepłą macerację robi. No to Redaktor Klekotek idzie do następnego winiarza i pyta o tą macerację, czy tamten robi tak? Tamten pyta co? Ani mi to w głowie. Ale potem myśli sobie, że może powinien i już w kolejnym roku robi długą i ciepłą macerację, post-fermentacyjną zresztą, nie zastanawiając się nad tym czy to ma jakikolwiek sens. Oczywiście Redaktor Klekotek potem może odwiedzić sklep i doradzić w nim sprowadzanie wina robionego właśnie tą metodą. Jeśli autorytetu mu starczy to wszyscy w krótkim czasie zaczynają sprowadzać takie wina, a potem nawet niektórym klientom nic innego nie smakuje, jak się nasłuchają o zaletach tejże fermentacji;-) Bywa.
wino12603#35629
wampiro (2011-11-06) No tak w sumie jedno nie wyklucza drugiego. Wulkan, to może być skrót myślowy, który niezależnie od tego gdzie ów stożek występuje, wskazuje pewną charakterystykę wina, czy raczej to, czego można się spodziewać po otwarciu butelki. Podobnie jest przecież z innymi charakterystycznymi typami podłoża. A że na tym np. wulkanie różne wina od różnych producentów smakują często zupełnie inaczej to już składowa wielu czynników i zupełnie inna bajka. Nie wiem, jak wskazana przez ciebie teoria miała by się akurat do dziadka Fekete. Z tego co słyszałem, to staruszek dość konserwatywny i trochę niedzisiejszy. wino12603#35632
star (2011-11-06) Faktem jest, że takie Santorini to moga być wina bardzo różnorodne i skrót myślowy wulkan prowadzi nieco na manowce: wina Gaii jakże różne od Sigalasa, czy Haztidakisa, choć wszystkie bardzo dobre. wino12603#35636
wampiro (2011-11-07) No tak. Nie inaczej jest choćby w przypadku Juhfarka od Beli, a propos to inny