star (2011-12-07) Ocena: 8 Bardzo mi się podobała ta Rancia w swej młodości, wcale nie tak znowu wyniosłej, w fazie owocu, którego niby nie ma tak ewidentnego, bo króluje niby struktura i forma, ale jednak na tym etapie, to bardzo fajne wino i pije się je bardzo przyjemnie. Nie ma tu zbyt wyczuwalnej beczki jak w Fontalloro, Rancia na tym etapie prezentuje się jako zamknięta forma. Pewno fajnie byłoby wrócić do niej za 10, 20 lat i zobaczyć co się z nią stanie. Sugerowałbym jednak nie testować jak się rozwija powiedzmy za dwa/trzy lata, chyba, że na własną odpowiedzialność. Wino jest dobre i kwasowe, o długim posmaku. Garbnik nie jest mocarny, raczej drobny, ładnie łączy się z kwasowością, stapia się z nią w całość. Duża przyjemność. W porównaniu z innymi winami z Sangiovese, które próbowałem tego dnia na degustacji w Carouselle du Louvre, Rancia wypadła chyba najfajniej. Była też w niej pewna powściągliwość, mimo pełnej świadomości swojej klasy. Ocena 7+. PS. Cenę kopiuję z Fontalloro (średnia z WS dla 2008), choć Rancia chyba ciut tańsza? @Grand Tasting
dzidek (2011-12-07) @GP
Eee tam nuda. Nawet przez mysl mi nie przeszlo, ze dodasz cos do zagranicznych sklepow. Wiec obejrzyj sobie film na koncu tego watku: http://www.sstarwines.pl/wino12187
Winni blogerzy w naturze, wypowiedzi bezcenne :-)
wino12779#36700
deo (2011-12-07) Nie mam dużego doświadczenia z ChNdP, ale wiadomo, że są to wina często wysoko oceniane przez Parkera i WS. Kiedyś szukałem informacji na temat setek RP i wyszło mi, że ChNdP jest w tym gronie najliczniej reprezentowanym regionem. Biorąc pod uwagę parkerowskie kryteria można się spodziewać, że to są po prostu wina, które smakują "ludziom" (którym, jak wiadomo, wiśniówka też przeważnie smakuje). Natomiast ludzie z branży opici i "opluci", a szczególnie ci, którzy widzą się w roli winiarskich trendsetterów, zwykle nie doceniają win, które są po prostu smaczne, a wychwalają jakieś kwasibory, nadgniłe Pinoty czy inne Rancie, które przeważnie "chwilowo" są niesmaczne, ale za to "mają potencjał". Na tej rustykalnej stronie jest to szczególnie częste zjawisko: wino jest kwaśne, śmierdzi acetonem i moczem a w dodatku jest mętne, ale ocena, oczywiście "sześć" jak w mordę, albo i siedem :-) wino12779#36701
star (2011-12-07) Odnośnie (no dobra, piłem chyba jedno znakomite, wiecie... to co przez mur ktoś się próbował wdzierać bo nie chcieli polewać za friko, czy jakoś tak) to miałeś na myśli GP Rayasa? Ten 2002 którym się zachwycałem, to ci co więcej Rayasa pijają, to stwierdzili, że ono już schyłkowe było, a inne dużo lepsze. Jest jeszcze Cuvee de Celestins chyba od Bonneau, co na nie Marek Bieńczyk polował.
Efekt wiśniówki, to chyba wiśnie plus alkohol. Rozumiem, że zbyt wysoki. Ja tam za Chateauneuf du Pape umierał nie będę, ale kilka północnych win z Rodanu (wiem, wiem, większość cienkie i niedojrzałe są;-) jednak mi się spodobało.
Ciekaw byłem, czy na podstawie swoich doświadczeń z Sangiovese potwierdzicie lub zaprzeczycie tezie (ale jakiej?) Wojtka Bońkowskiego, który coś tam mówił, o tym, że Sangiovese okres zamknięcia się (nie) ima. Niestety nie umiem znaleźć odnośnika.
wino12779#36702
star (2011-12-07) Zgadzam się z Deo, że te różne Grenache to smaczne wina są, mimo, że GP twierdzi inaczej, ale widać nie rozumie konsumenta;-) W degustacji w ciemno, w zeszłym roku w Grand Prix Magazynu Wino, objawiło się przede mną (choć starałem się być prokonsumencki sam przyznaję), że lubię hiszpańskie Grenache. Co do ChdP to lubi je Parker, oprócz Bordeaux i oprócz spijanych ustami swojego wybrańca (chyba już uciekł z WA), czyli Jay Millera, win hiszpańskich.
Co do obserwacji Deo o pinotach, to chyba tacy producenci jak Vougeraie, Montille, Magnien, wysoko oceniani na SW, robią po prostu smaczne pinoty, a nie rustykalne kwasibory;-) Rancia zaś właśnie jest chwilowo jest smaczna wbrew temu co twierdzi Deo:-)
Co do filmu i występu reprezentanta SW MKonwickiego, to uważam, że nie mamy się czego wstydzić, wystąpił godnie, a Flying SstarWines Shirt (nie mylić z Shit), też zgrabnie się zaprezentowała;-)
wino12779#36703
dzidek (2011-12-07) > coś tam mówił, o tym, że Sangiovese okres zamknięcia się (nie) ima. Niestety nie umiem znaleźć odnośnika
Dyskusja na blogu WB, linka podal Cerretalto kilka postow wczesniej.
Co do argumentu Deo o smacznych winach dla ludzi: Rancia czy sie zamyka, czy kaprysi, ma jednak momenty wielkosci. Znasz ChdP tej klasy za 30 euro? :-)
wino12779#36704
deo (2011-12-07) Gratuluję pięknego wystąpienia. Musze jednak wytknąć poważny błąd Krukowi: nie wymienił jednej bardzo znanej blogerki, pomimo tego, że jak było widać na filmie, siedziała zaraz obok niego, więc trudno żeby jej nie zauważył :-) wino12779#36705
star (2011-12-07) Dzięki Dzidek, o te właśnie słowa WB mi chodziło: Jeżeli rozumiemy „fazę zamknięcia” jako wyraźne obniżenie sinusoidy postrzeganej jakości wina pomiędzy dwoma szczytami – wczesnej młodości i pełnej dojrzałości – to szczerze mówiąc nie zauważam takiego zjawisko w Brunello. Generalnie wydaje mi się to bardzo rzadkie w winach włoskich. z komentarza z cytowanego przez Cerretalto wątku. Wiem, że Chianti to nie Brunello, ale... wino12779#36706
gp (2011-12-07) @wiśniówka&Cerretalto
Chodzi mi o to co opisał Sstar: grzejący w przełyku alkohol. Za młodu Grenache to jakoś tam maskuje ekstraktem (jak go akurat ma), na starość wyłazi to niefajnie (dołożę Ci do przesyłki po jednej flaszce).
@"Nawet przez mysl mi nie przeszlo, ze dodasz cos do zagranicznych sklepow."
Wydaje mi się że offline coś tam jednak podpowiadałem. Tematu staram się unikać. Jakikolwiek mój głos w tej kwestii odbierany jest przez pryzmat tego czym się zajmuję, co jest zrozumiałe. Myślę że większość z Was powinno zrozumieć że dla mnie uczestnictwo w dyskusjach (tym bardziej publiczne!) o tym który ze sklepów zagranicznych pomaga w przemycie, przypominałoby aktywne doradzanie przez właściciela legalnej stacji benzynowej, gdzie i za ile kupić tani olej napędowy bez podatków. Niczego tu nie zmienia że to taki "koneserski" temat, a ropa to jakieś takie mało romantyczne.
@"obejrzyj sobie film na koncu"
Aua! Oczy (i uszy) mi pękły. Dlaczego mnie tak okrutnie doświadczasz?
@Deo
Ej, no weź przestań. Jedni lubią wiśniówkę inni nie. Akurat ja jestem ostatni od wmuszania w siebie moczowo-acetonowych kwasiorów w imię intelektualnego pierdololo spod znaku platońskiej studni. Amarone (za którym nie przepadam jak chyba wiesz) podoba się niemal zawsze jako wino "po prostu smaczne" i do tego jest jednoznacznie widowiskowe zwykle. Jednak nie spotkałem w nim tak często syndromu wiśniówki® jak w winach z Grenache. I to by było na tyle w tej kwestii.
wino12779#36707
dzidek (2011-12-07) GP - co do sklepow: troche mi zart nie wyszedl, jak najbardziej rozumiem Twoja postawe w temacie.
wino12779#36708
star (2011-12-07) Jedno dobre, sstare Grenache z Chateauneuf du Pape jest tutaj http://www.sstarwines.pl/wino12110 Napisz może GP, które ChdP Cię tak bardzo rozczarowały. wino12779#36709
gp (2011-12-07) Choćby to z fotki poniższej. Na tle sąsiedniego acetono-mocznika nawet w miarę przyjemnie się piło, choć najmniejszych szans ten 1994 nie miał by stać się choć odrobinę lepszym winem w przyszłości. Typowo schyłkowe wino, bez wad ale i bez emocji żadnych. wino12779#36710
star (2011-12-07) Odnotuję dla potomności, że schyłkowe było Chateau de la Gardine 1994, a Chateau Musar 1997, jak to Musar, acetonowo-mocznikowy się trafił. Za sstare wina pijesz;-) wino12779#36711
cerretalto (2011-12-07) GP, dzięki, co do sklepów itp, to mój ideał od pewnego czasu jest taki: co jakiś czas mam szansę udać się w jakieś ciekawe z cywilizacyjnego punktu widzenia rejony Europy. Dość często nakładają się one na ciekawe regiony winiarskie. I tam staram się popijać niezbyt młode wina do kolacji czy kupować młode wina dla radochy. Ale nie chce mi się ładować już za dużo do bagażnika, zwłaszcza że wolę pojechać latem a wtedy temperatury są niezbyt przyjazne dla win. Więc najchętniej wybrałbym sobie paręnaście nalepek do późniejszego sprowadzenia przez legalnego i sprawnego brokera czy sprzedawcę. Chętnie przedpłacę i poczekam na jakieś dobre okazje, związane na przykład z komasacją zakupów dla kilkunastu takich jak ja. A jeśli taki sprzedawca potrafi rozszerzyć moje horyzonty to tym lepiej :).
W tym kontekście pomysł z mikroimportem by ECwines nie wyglądałby wcale głupio, gdyby oczywiście diabeł nie tkwił w szczegółach :) wino12779#36713
temi (2018-07-26) Dziesięcioletnia nie zachwyciła, zwłaszcza pierwszego dnia, gdy kwas i - zwłaszcza - pikantność, przykryły resztę. Drugiego lepiej, ale jak dla mnie wyżej 6 bym nie dał. wino12779#529792