rurale (2011-12-10) Ocena: 5 Poszedłem za radą literata i niestety spotkałem rozczarowanie. Wojciech Kuczok w ostatnim MW opowiada się za piciem wina tu i teraz w opozycji do kwestii czekania na nie (nie wiadomo po co i jak długo). To ostatnie zupełnie sobie odpuszcza podpierając się kilkoma przykładami wziętymi z życia. A to komuś zalało piwnicę (vide przygody winerscha), a to kogoś okradli (dzidka dramaty), a to wreszcie komuś nawaliła trzustka, a trzymał w domu kolekcję Haut-Bailly (tu mi brakuje jakiegoś sensownego case'u). Nie zgadzam się. Sam ukryłem w domu (w lewym skrzydle:) kilka butelek. Pomijam, że liczę na to że się zmienią. Po prostu czasem mi się zdaje, że nie czekam na nie tylko na siebie.
Rekomendowane w felietonie przez autora wina Miquela, prościutkie bardzo, może nawet banalne. Brytyjskie Tesco chce za tą butelkę 8 funtów, zatem polska cena nie jest taka zła:) @Deliwina/Alewino