rurale (2011-12-13) Ocena: 6 Zabawny zbieg okoliczności. Bo pewnie wtedy kiedy Cerrealto przyglądał się spływającym po krysztale łzom Volnay od tego producenta, ja po chamsku łoiłem ze szklanki to proste Bourgogne. I też byłem zachwycony. Choć młode i głupie, to pięknie zbudowane i pachnące. Świetne. Z tego co zrozumiałem wina od Rossignola generalnie podobają się krytyce. Dużo punktów daje Parker i Allen Meadows, kompletnie oszalały na punkcie pinota. Oczywiście wysoko punktują Volnay, a nie to marne podstawowe winko:) @Koelner Weinkeller
cerretalto (2011-12-14) Wow! Ja Rossignola pamiętałem od krytyków (może nawet B&B?), dlatego kupiłem. Mam jak zwykle opory przed zbyt młodymi winami, ale czasem kończą się one nieco zbyt starymi :). Parker i Burgundia to trudna para. Ja ogólnie producentów wybierałem na podstawie krytyków a resztę załatwiałem w sklepie. Ale się zmieniło w przypadku Burgundii - teraz jadę do dobrego sklepu i pytam co mogą polecić lub jeszcze częściej biorę po prostu to co mają na półkach, bo Burgundia to kapryśny region, także w kwestii zakupów :) wino12818#36915
star (2011-12-14) Tak jak niektórzy uważają, że Suckling nie rozumie Sangiovese, tak można zaryzykować tezę (co sugeruje Cerretalto), że Parker, czy kto tam z Wine Advocate burgundię ocenia, nie rozumie Pinota. Z tego co pamiętam dobrze oceniane Pinoty z USA Kena Wrighta, które w zestawieniu z burgundami w podobnych cebach, kończyły marnie, prezentując się dość karykaturalnie. Więc ja akurat w te punkty z USA w przypadku burgundów to bym za bardzo nie wierzył. Wolę już Bettane'a choć on z kolei ostatnio stawia na wielkich - Jadota, Boucharda, Drouhina... którzy i owszem niezłe parcele w końcu mają. wino12818#36917
deo (2011-12-14) @ "Można zaryzykować tezę, że Parker, czy kto tam z Wine Advocate burgundię ocenia, nie rozumie Pinota " - tutaj to chciałem nieśmiało zaprotestować. Nie "nie rozumie", tylko ocenia "dla ludzi", czyli konsumentów nie wypaczonych lekturą "Win Europy", nie dotkniętych bieńczykizmem, nie należących do ruchu Pinot Jest Najważniejszy. A dla takich zwykłych konsumentów przeciętny burgund, nieważne, czy Grand- Premier- czy Prezydent-Cru, jest najczęściej: a) za kwaśny, b) za mało skoncentrowany, c) co to w ogóle za wino jest??? Dlatego ja się już w domu ani w towarzystwie z burgundem nie pokazuję - jak jakiegoś dorwę, to wypijam sam, w ciemności, żeby nikt nie widział. I dlatego, nawiązując do rozmowy między Panem Dzidkiem a Ruralem, 90PP dla burgundzkiego pinota to jest w cholerę dużo.
@" Więc ja akurat w te punkty z USA w przypadku burgundów to bym za bardzo nie wierzył " - musisz w nie uwierzyć, one istnieją :-) Tylko postaraj się zrozumieć, co one oznaczają, również dla Ciebie. wino12818#36920
mdcc (2011-12-14) Ja ostatnio zrozumiałem co oznaczają punkty - dwa barolo od Clerico z tego samego rocznika, jedno cena 66 drugie 99 - ale w pierwszym krytycy dopatrzyli się tylko 93-95pkt a w drugim jakiś napruty gościu z WS dał 99! wino12818#36921
gp (2011-12-14) Jak 99 WSów to pewnie 98' Ginestra... Ja akurat doskonale te oceny rozumiem, niezależnie od tego co mi się w tym winie podoba albo nie: otóż praktycznie wszyscy (wyłączając fapcircle Sstar/MW/BB, czyli w skali Polski może z 10 butelek tego wina z których pewnie większość i tak spróbowana za friko w ramach jakiejś prezentacji) była nim zachwycona dokładnie jak na 99 przystało. Tym samym osobom Percristina (100 WSów) smakowała nawet bardziej, mimo że dwa razy droższa. I co im zrobisz? ;-) Gupi som? wino12818#36922
dzidek (2011-12-14) Nie wiem, co tu robi Rej. Przecie napisalem tylko, ze bardziej niz Parkera cenie opinie Rurale. Mimo ze chyba jest z ruchu i nie pija pinota w ciemnosciach... :-)
@gp
A jakie Twoje zdanie o Clerico?
wino12818#36923
star (2011-12-14) Ja tam nie wiem, czy dla ludzi, czy też jakich ludzi, te punkty Parkera w zakresie Pinota są. Zgodzę się, że kwaśne nie były, słodkawe lekko i owszem, gęste na pewno za to były - Pinoty Kena Wrighta (92/93 PP), ale w sumie jak się zebraliśmy w dość różnorodnym gronie osób, z rożnym opiciem, to jakoś nikomu te Pinoty nie smakowały: http://www.sstarwines.pl/wino11463 Rozumiem, że nie każdemu lekki i owocowy styl Pinota musi smakować, ale jakbym miał komuś polecić to na pewno nie byłyby to Pinoty Kena Wrighta. Poleciłbym już taki Pinot z dużo niższej półki Cycles Gladiator - jest i odrobina słodyczy, jest trochę ciała, jest owocowość, ale nie ma drogi przez mękę jak z winami Kena Wrighta. Zauważcie, że o burgundach ani mru, mru. Można też polecić Dona Hartmann, czy Hofstattera. Napiszcie może Wy jakie Pinoty polecilibyście początkującemu winomaniakowi, a może nawet zwykłemu konsumentowi. Ciekawe też by było gdybyście opisali przypadki, kiedy punkty WA/RP/WS pomogły znaleźć dobrego Pinota, dla człowieka, czy tak zwanego przeciętnego konsumenta. Ja chyba z Vougeraie dość dobrze ocenianym za oceanem bym się zgodził. Tak z grubsza oceniając to wiem, że musi być bardziej masywny, mieć więcej ciała, więcej beczki, bardziej gęsty być i tyle. Dojrzałość owocu i jego ekspresja w Pinocie, czy też równowaga wina to w USA niekoniecznie się ceni w zakresie Pinot. Może się mylę, może macie jakieś kontrprzykłady? Z drugiej strony to oczekiwania konsumentów z USA trochę i Burgundię ciągną w górę, bo nie można już robić śmierdzących kwasiorów, z niedojrzałymi garbnikami. Trochę więc niektórzy się wzięli w garść w tej Burgundii i ogarnęli;-) wino12818#36924
rurale (2011-12-14) Ja po prostu wierzę w to co mi w sklepie mówią:) W Kolonii twierdzą, że jedno z Volnay Rossignola, Robert ocenił na 94/95 punktów. Wymiata:) wino12818#36925
mdcc (2011-12-14) @ GP
Ja rozumiem, że to może być super wino - chodziło mi jedynie o skrajnie nieliniową zależność między ceną a punktami. Jeżeli WA dał np. 94 a WS 93 albo 95 to w zasadzie nie wpływa to na cenę. ALe niech któryś da 99 albo 100 - hiperbola że ho ho... na tym tle ta Ginesta to nawet w ryzach przyzwoitości się trzyma (pewnie dlatego, że punkty WS nie liczą się tak jak WA) wino12818#36927
gp (2011-12-14) @MdCC
W tym sensie to pełna zgoda. WA/RP w tym rzecz jasna prym wiedzie. Te dwa zawsze mnie bawią: Giacosa i Sass. Warto sobie zobaczyć inne roczniki tych samych win. LOLocaust. Zresztą świat anglosaski ma z tym relatywnie większy problem, chyba.
wino12818#36929
star (2011-12-15) Nie wiem jak oceniają inne 1er Cru Taillepieds w USA, to znaczy od innych producentów, ale chyba robi tam Volnay także Nicolas Potel i Anne Gros, jeśli mnie pamięć nie myli. Może to dobre 1er Cru po prostu jest, co nie przesądza oczywiście o braku jakichś różnic między producentami, o czym przekonałem się ostatnio przy przeglądzie win, z co prawda szerszej, ale zawsze, apelacji Gevrey Chambertin. Mniej homogenicznej, pewno niż 1er Cru Taillepieds. wino12818#36933