Logo SstarWines Jak czytac etykiete Chile
Sfursat Nino Negri 2002
Sforzato di Valtellina DOCG
Włochy
Chiavennasca (Nebbiolo)
Cena: 180
Alk: 15,00%
Kolor: cz
Nr 12872
www
Legenda (ocena):
8 - wybitnie, prawdziwe arcydzieło
7 - bardzo dobre, wino z dużą klasą
6 - dobre, interesujące
5 - całkiem niezłe, przyzwoite
4 - słabe
Brak gwiazdki
3 - omijać z daleka, wino z wyraźnymi wadami

Inne od Nino Negri:
Wino na grilla, Fracia, Superi..

Sassella 2005 Valtellina Superi..

Sfursat 2004 Sforzato di Valtel..

Sfursat 2000 Valtellina Chiave..

dzidek (2011-12-26) Ocena: 7
Barolo na sterydach. Duzo alkoholu, kwasu (!) i fajnego nosa (nie rozbieram). W czas, choc pewnie mogloby lezec jeszcze. Nie chce wiedziec, co przy tym majstrowali. Do tlustej kaczki - super. Siedem, na swieta i z sentymentu - z plusem :-)
@101win

dzidek (2011-12-26)
To jest 5 Stelle Sfursat, w odroznieniu od podstawowego. Notka przez "dodaj podobne", zapomnialem zmienic nazwe.
wino12872#37178

cerretalto (2011-12-26)
Nie rozbierasz, ale może pamiętasz czy nos wciąż młody i z elementami likworowości?
wino12872#37179

dzidek (2011-12-26)
Likworowy? - tak, o ile rozumiem, co masz na mysli. Mlody bo zywy, duzo roznych swiezych owocowych nut (jak na Sfursata). Plus dodajaca wigoru zadziwiajaca kwasowosc (jak na wino z rodzynek). Ale wina nie nazwalbym mlodym, raczej dojrzalym - chyba po prostu otwarte w dobrym momencie, jak pisalem.
Inna sprawa, ze pite z kieliszka, ktory uwypukla aromaty - Schott Top Ten Mature Red, przy tej zywosci spokojnie moglo pojsc z burgundzkiego (zdjecie ze strony jakiegos sklepu).

wino12872#37183

cerretalto (2011-12-27)
dzięki, ostatni raz piłem je w połowie 2010 i było fantastyczne. A mam jeszcze jedną butelkę więc byłem ciekaw czy trzeba szybko pić :)
wino12872#37190

dzidek (2011-12-27)
Mysle, ze jest super dzis, ale spokojnie moze polezec jeszcze.
Ale jak czytam, co napisalem poprzednio, to nijak mi sie to nie klei. Likworowy i swieze owocowe nuty? Co to jest likworowy nos?

wino12872#37191

cerretalto (2011-12-27)
trudny temat, wspomnienie z dzieciństwa, ale nie pamiętam dokładnie czy to chodziło o coś z dzikiej róży czy raczej o banalne wisienki w alkoholu i czekoladzie :). Dla mnie to delikatna i elegancka słodycz w nosie, może i związana z jakimiś kandyzowanymi owocami, raczej leśnymi, ale bez nadmiaru cukru. Spotykałem w dobrych burgundach i innych winach, chyba tylko w tych przed apogeum, bo mam kilka przykładów, że zniknęło po roku czy dwóch.
wino12872#37193

dzidek (2011-12-27)
Ciekawe... ale w takim razie nie obstawiam juz likworowego nosa w 5 Stelle :-)
A moze jakies wino bys dodal - nie piles nic na Swieta? :-)

wino12872#37194

cerretalto (2011-12-27)
Dzidek, znaczy się trzeba się z Tobą napić by to pokazać :). W Wigilię wypitych zostało sporo butelek więc nie wypada się produkować, zwłaszcza że paru nie zdążyłem wystarczająco porządnie odebrać. Ale z ciekawostek - to kolejne potwierdzenie, że na ciepło zdecydowanie wolę inne ryby niż karpia. Choć ten w galarecie wciąż ok :). Tym razem był to drapieżnik z północy o bielutkim, delikatnym mięsku, dość chyba popularny w sklepach rybnych w moim dzieciństwie, ale za którym wtedy raczej nie przepadałem, choć może wtedy (głupi!) w ogóle nie uważałem ryb za przysmak :). Do tego duuużo bardziej pasował mi do porządnego rieslinga z Austrii czy Niemiec, no może też ze względu na skomplikowane przygotowanie :).
wino12872#37197