Engelgarten Deiss Marcel 2008 Alsace AOC Francja Riesling Muscat Pinot Gris Pinot Blanc Pinot Noir Cena: 100 Alk: 12,00% Kolor: b Nr 12904 www
Legenda (ocena):
8 - wybitnie, prawdziwe arcydzieło
7 - bardzo dobre, wino z dużą klasą
6 - dobre, interesujące
5 - całkiem niezłe, przyzwoite
4 - słabe
Brak gwiazdki
3 - omijać z daleka, wino z wyraźnymi wadami
|
Inne od Deiss Marcel: Rotenberg 2008 Alsace Riesling..
Altenberg Grand Cru 2007 Alsac..
Gruenspiel 1er Cru, le Jeu des..
Gruenspiel, Le jeu des verts, ..
Engelgarten 2001 Alzace Rieslin..
| star (2012-01-02) Ocena: 6 Niezły kwasior. Proste, soczyste, kwasowe, okraszone lekką słodyczą wino. Sześć minus, bo smaczne. Odmiany skopiować chciałem z 2001, korkowego zresztą, ale trochę pomieszali więc wpisuję od nowa - wszystkie pinoty, m.in., całkiem nieźle. Cena w kajeciku degustacyjnym to 23E. Wracając do wina to obok śladowej ilości cukru, śladowe ilości siarki - na pytanie kiedy zniknie Deiss odpowiedział, że to jak z dojrzewaniem u ludzi, nigdy nic nie wiadomo, kiedy egzemplarz dojrzeje;-) Marek Bieńczyk w ostatnim Magazynie Wino pisze: Wina zwane "mineralnymi" powstają na kamienistych glebach, gdzie jest... mało minerałów, a już zwłaszcza azotu, bardzo istotnego dla winorośli. Co może sprawiać problem w czasie fermentacji, gdyż drożdże potrzebują większej jego ilości. Jeśli nie ma azotu odpowiednio dużo, drożdże rozłożą aminokwasy zawierające komponenty siarkowe (tłumaczę jak umiem), żeby sobie ułatwić dostęp do azotu. To z kolei może wywołać utworzenie się lotnych związków siarkowych, które mogą dawać wrażenie "mineralności" wina. Demistykifkacja mineralnośći pochodzi od jakichś Belgów, a opisana jest w tekście Naftalina, który Marek Bieńczyk kończy tak - Mówię Wam, naftalina, odnosząc się do poprzebieranych w garniaki na galę, gdy w szafach dominują flanelowe koszule i wytarte swetry. A chciałoby się zakończyć, biorąc pod uwagę także moje, z palca ssane, wcześniejsze przypuszczenia, że to z siarki, - mówię Wam, ale siara!
@Grand Tasting star (2012-09-14) Ale siara! Wreszcie znalazłem tekst Marka Bieńczyka a propos mineralności. Czytam sobie rozważania o błogosławieństwie siarki i czytam: http://winicjatywa.pl/2012/09/12/wady-wina-ta-blogoslawiona-siarka/ no i Sławek jak zwykle wg mnie ma rację. Statystycznie wychodzi lepiej, żeby wina siarkować. Skąd się bierze niebywała jakość win bezsiarkowych jak wspomniane wina Foradori czy Lapierre'a dla mnie nie jest jasne, być może w ogóle nie ma związku z użyciem siarki:-) Wiara w to, że to co czujemy, na poziomie różnic w degustacji u Wojtka na przykładzie dwóch win Lapierre'a, wynika li (copyright TKM) tylko z poziomu siarku, jest bezgraniczna, ale trącąca niestety o idealizm. Marcel Deiss śmiało wina siarkuje i się nie zastanawia. Wg mnie nie w siarce jest pies pogrzebany. wino12904#43806 |