mdcc (2012-01-09) Ocena: 7 Początkowo serwatka albo maślanka, potem wędzona szynka, na końcu białe śliwki.
Usta bardzo przyjemne, delikatne bąbelki, wyraźna ale nie za duża kwasowość, trochę ciała przy tym. I końcówka grejfrutowa, całkiem dłuuuga...
W sumię to nie bardzo potrafię oceniać musy, za mało ich piłem. Ale ten szampan był na pewno bardzo hedonistyczny.
Uczciliśmy nim wygraną Kowalczykowej w TdS. No to 7. @Francja
star (2012-01-09) My świętowaliśmy Veuve Clicquot Ponsardin 2002:-) Długie jak krok Kowalczyk łyżwą;-) Ostrzejsze niż jej krawędzie nart oraz niż Laurent-Perrier 2002 - mniej w VCP 2002 hedonizmu, niż w LP 2002, choć źle nie było - sajgonki z ogórkiem, chrzanem i śledziem, oprócz ryżu i papieru ryżowego, pasowały i owszem, nawet bardzo. Też mi nie mówcie, że prawie robi różnicę;-) wino12933#37446 wino12950#37458
star (2012-01-09) Uzupełniłem fotkę. Póki MdCC swojej nie dorzuci niech cieszy oczy i łyso nie będzie. Kontra chyba zawsze taka sama - od 1812;-) wino12950#37459
mdcc (2012-01-09) Sil'wu'ple. wino12950#37460
mdcc (2012-01-09) Do dupy ten francuski - obrócić trzeba... wino12950#37461
star (2012-01-09) Nie wiem co Ty robiłeś z tą butelką, że taka zdezelowana;-) Pewno w wodzie trzymałeś, bo przecież nie w sommelierskim coolerze. A może w śniegu - razem z nogami, co by poczuć trochę atmosfery ścigania się na nartach, a raczej wspinania - na Alpe Cermis, najważniejsze, że jest pierwsza. Tak czy owak, wracając do etykiet, to widać, że rocznik idzie w górę. Ciężko objąć wzrokiem. wino12950#37463