star (2012-02-10) Ocena: 0 Gdy Deo na Bloxie (uwaga, nur fur +18) pisze o tym, że rocznik 1989 Moutona oceniono jedynie na 90 punktów (wierzę stąd u nas jedynie by szóstka, choć może i maks siedem by wyszło;-), dość jednogłośnie zresztą za oceanem, to przeszacowane u nas cenowo wino, to wtedy przychodzi mi, po lekturze tekstu Capello jak Beenhakker, Redknapp jak Smuda i seks z królową, do głowy taka oto literacka kalka: Picie Moutona 1989 może przypominać seks z królową. Honor to wielki, ale radości niewiele. Dedykuję je wszystkim poszukiwaczom wielkich nazwisk i innych sławnych marek na etykietach. Givenchy, piwniczność warszawska w kontrze do krakowskiej hipsterki, podsumował to nieco inaczej: Wino to wino i tylko wino. A na dnie butelki nie znajdziesz żadnego Lamborghini. Tu padła pewno inna marka, w końcu to Francuz, Lamborghini się brzydzi;-) PS. Fotki 1989 nie mam, więc cofnijmy się o 30 lat wcześniej, do lepszych czasów i lepszego rocznika. @6win
cocor (2012-02-10) Królowa jest tylko jedna ! Norweg. Albo Szwed. Ewentualnie Fin :-) wino13090#38136
cerretalto (2012-02-10) Deo, dobra robota! Nie piłem, ale Parker pisze m.in. tak "but in no sense is this a compelling wine if compared to the Moutons produced in 1995, 1986, and 1982". Po czym są wyliczanki tego co w 1997 wywąchał w "zaskakująco wyewoluowanym bukiecie" co jest dla mnie rodzajem informacji dla tych szukających środka czy kręgosłupa by zainteresowali się czymś innym :). Może dobre na bardzo drogi gift dla "kolekcjonera butelek" lub idioty o ile ten potrafi sprawdzić ile kosztowało :) wino13090#38137
sstar (2012-02-10) Na CT ludziom oczywiście musi się podobać, tak na 93PP. Zainteresowanym historią i histerią wokół Mouton Rothschilda z pomocą spieszy niezawodny Wine Doctor, który dobrze ocenia te flaszki, cyt.:
Château Mouton-Rothschild (Pauillac) 1989: Another chance to take a look at '89 Mouton, a wine I last tasted in 2008. There is an immediate sense of Pauillac-Mouton spice here, supple and sweet and openly evolving, so the aromatics alone should be enough to keep Mouton addicts happy. Very harmonious in terms of composition on the palate, composed and almost regal in its comportment. The finish is harmonious and very direct, polished, with a seamless integration of all the components. Not rich or bold, but very elegant and delicious all the same. An impressive Mouton and not one of the most sought-after vintages either. Still room for improvement here too. From a tasting of the 1989 vintage at Handford Wines. 18.5+/20 (October 2010)
Château Mouton Rothschild (Pauillac) 1989: Cabernet Sauvignon 78%, Cabernet Franc 14%, Merlot 8%. A very successful vintage, which saw an early harvest, the Merlot finished on September 6th and the Cabernet Sauvignon finished on September 25th. This has an appealing, mature hue, with moderate intensity. But what a nose! Although it does not have the depth of the 1996 on inspection, it has a delightful perfume, with violets, lean but bloody meat, iron and more. This is lovely. On the palate, this wine has a fine presence, pure and quite well defined. Broad, nicely textured, with quite some grip here. There is a very good acidity too. It has a very elegant and complete nature, with notes of violets, spice and more. This has a great, integrating composition and lovely style. And it has an impressive length, that goes on and on. The 1996 will one day give more pleasure I think, but right now this is very fine indeed. 18.5+/20 (February 2008)
Co ciekawe rocznik był dość dobry, porównywany przez krytykę z 1990, a to konkretne wino jednak aż tak się nie udało - kamyczek do ogródka o stereotypach o rocznikach. wino13090#38140
cerretalto (2012-02-10) Kamyczek raczej do ogródka tych, którzy wierzą w krytyków i jednolitość butelek :). Oto opinie WS/JS z różnych lat:
1992: 99
1999: 98
2001: 98
2005: 91
2010: 96
a to WA/Parker:
1992: 92
1993: 88
1993: 89
1997: 90
Ale oczywiście Parker zbyt uogólnia, bo mogło się przecież bardzo poprawić po 1997 :). wino13090#38144
marek (2012-02-10) @cerretalto
no ale przecież po 1997 Mouton i inne czołowe wytwórnie sie poprawiły, wszystko się zgadza. Nie rozumiem tej wyolbrzymionej nieufności w stosunku do co bardziej znanych krytyków piszących o Bordeaux.
wino13090#38151
star (2012-02-10) Sądząc po punktacji Parker nie kochał tych win. Z kolei Wine Spectator kochał i to bardzo, z wyjątkową wpadką w ponoć świetnym na ogół 2005. wino13090#38153
marek (2012-02-10) żeby zapłacić 3700 za ten rocznik Mouton to rzeczywiście trzeba być niespełna rozumu, chociaż inne roczniki Premier Crus w Centrum Wina czy innym LPdV są na podobnym absurdalnym poziomie.
wino13090#38154
cerretalto (2012-02-10) Marek, nic przeciwko krytykom choć w przypadku Bordeaux to ja bardziej ufam Parkerowi :). Markiz wspominał tu kiedyś o Haut Brion i La Mission 1989, oba 100P, z czym naprawdę trudno się nie zgodzić :) wino13090#38155
marek (2012-02-10) @sstar
ale nie rozimiem o co chodzi. Parker przeciez lubi Mouton tak jak inne Premier Crus, nie spotkałem się z jego opinią że uważa że Mouton jest gorsze od innych. Rzeczywiscie w większosci roczników Margaux czy Lafite mają trochę wyższą punktacje u niego ale to są małe różnice. A co do 2005 to Mouton u Parkera też jest trochę słabiej oceniany niż inne Premier Crus, zupełnie odwrotnie niż 2006. wino13090#38156
cerretalto (2012-02-10) Ależ Parker lubi Moutona, ale w innych rocznikach, np. 95P lub więcej dał rocznikom: 2010, 2009, 2006, 2005, 2003, 2000, 1998, 1995, 1986 i 1982 wino13090#38157
marek (2012-02-10) @sstar piszesz: "Co ciekawe rocznik był dość dobry, porównywany przez krytykę z 1990, a to konkretne wino jednak aż tak się nie udało"
no akurat w Mouton oba roczniki są porównywalne , w tym sensie że oba wyszły podobnie słabo ;-)) 1990 nawet gorzej niż 89 zdaniem Parkera ;-)) wino13090#38158
sstar (2012-02-10) Pamiętam jak w Wilnie widziałem Moutona Rothshilda (ale nie Cadeta;-) z jakiegoś średniego rocznika - nie pamiętam jakiego 1997, 2001, czy jakiegoś innego? A może 2002? Wtedy nie kupiłem, choć się zawahałem, bo kosztował jedynie ok. 800zł. Teraz trochę żałuję:-( Cena nie do osiągnięcia teraz, a to dobrych kilka lat temu było. wino13090#38160
marek (2012-02-10) Ja kupiłem chyba w 2005 w Warszawie rocznik 1999 za ok 800 zł, drogo ale z perspektywy dzisiejszych cen to było za pół darmo. W każdym razie nie żałowałem bo wino mi bardzo smakowało.
wino13090#38161
sstar (2012-02-10) Przy takich cenach smakowało to za mało;-) Jak wydałem 400zł (to mój rekord) na szampana to oczekiwałem, że wylecę w kosmos razem z korkiem, a jak to się nie stało to byłem rozczarowany, choć szampan był w porządku:-) wino13090#38162