star (2012-03-20) Ocena: 7 Gładkie jak pupcia niemowlęcia. Pijalne jak woda. Mimo braku wybujałej kwasowości, zachowuje świeżość i elegancję. Finezyjne, ale jednak nie wodniste. Po prostu pyszne. Nie ma w nim może jakiejś głębi do zatopienia, ale jest to coś co Cerretalto nazwał "burgundzką elegancją", że zacytuję Cerretalto: Są bowiem czyste, bardzo ostre w sensie fotograficznym, eteryczne, powietrzne, zwiewne, lekkie i mają tę odrobinę słodkości nie-wprost (czasem nawet likworowości) przy wysokiej kwasowości. Dla mnie to jest właśnie jedna z tych fantastycznych odmian toskańskiej tradycji. Mnie nie interesują technologie - mnie interesuje efekt końcowy. A na ten mają wpływ nie tylko winifikacja i beczka, ale także położenie parceli, warunki pogodowe, praca w polu oraz fantazja winiarza :). Stosuje się ponoć do: Volpaia, Castellare, Badia a Coltibuono a z droższych Isole e Olena i Cepparello. Wojtek rzecze tak: Jeszcze w kwestii Isole e Olena, "przybliżanie się do Burgundii" to jest raczej metafora. Burgundia jest tutaj inspiracją tylko w sensie myślenia o różnicach pomiędzy poszczególnymi terroir oraz w sensie hasłowej "elegancji" i "finezji". W sensie technicznym te wina nie mają nic wspólnego z Burgundią, w winnicy reprodukowane są stare półdzikie klony Sangiovese, w winifikacji używa się tzw. cappello sommerso (zraszania czapy) zamiast pigeage, fermentacja odbywa się w stali (albo w dużych kadziach drewnianych dla Cepparello) włącznie z ferm. jabłkowo-mlekową, starzenie prostego CC jest w dużych botti... Tak, styl Isole e Olena jest trudny do zaklasyfikowania (szczególnie ostatnio), jednak smakowo w przypadku Chianti Classico na pewno nie można mówić o modernie. Są tutaj cechy (jasny kolor, wysoka kwasowość) które umieszczają je zdecydowanie bliżej tradycji, choć są i różnice (dojrzały owoc, miękkie garbniki). I takie dyskusje jak kiedyś Wojtka z Markiem w Magazynie Wino, czy Wojtka i GP na blogu, stanowią o sile WI, skąd cytaty.
cerretalto (2012-03-20) Wiele dyskusji na temat win niepotrzebnie sprowadzanych jest do technologii i szufladek. Trochę na zasadzie "jestem lepszy, bo znam więcej parametrów technicznych". A ludzie w regionie Chianti Classico ciężko pracują, walczą ze zmiennymi warunkami klimatycznymi i zmieniającymi się gustami klientów i absolutnie nie zasługują na jakieś chore i prymitywne klasyfikacje typu moderna-tradycja, które tak upodobali sobie niektórzy piszący o winach dla zainteresowania i zachwycenia gawiedzi. Świat nie jest czarno-biały.
Dla przykładu fragment opinii Galloniego na temat Chianti Classico z 2008 czyli trudnego rocznika, z którą całkowicie się zgadzam: "Readers who appreciate mid-weight, lithe wines in the style of the 2005s will enjoy the 2008s. The best examples have enough acidity to develop nicely for a number of years. I have long believed consumers do better buying the producer than the vintage, and 2008 is a perfect example of putting theory into practice."
Tak czy owak większość dobrych Chianti Classico 2008 powinna jeszcze poleżeć z rok lub dwa dla ujawnienia swoich fantastycznych zalet, w tym czystości i przenikliwości. CC 2009 oczywiście też :). Mam w dupie opinie degustatorów wróżących z mililitrowych fusów w kiepskich warunkach, może z wyjątkiem paru potrafiących oceniać. Każdy ma swój gust. A do tego ma swój mózg przydatny do tego by popytać bardziej doświadczonych, zaufanych sprzedawców czy producentów.
Z regionu Chianti Classico pochodzi wile win w cenie kilkunaście euro, które swoim czystym kręgosłupem bez trudu zdmuchują dużo droższe wina z innych regionów, także z Francji. I to nie tylko sprzed steka :). wino13296#39391
star (2012-03-20) 2008 dobry dla mnie:-) wino13296#39393
star (2012-03-20) A propos tradycji i nowoczesności to jak widać eksperymenty z rodzajem zamknięć trwają. Oto Ceparello 2006 bez korka wino10836#37651 wino13296#39397
star (2012-03-20) Na fotce obok Ceparello pręży się dumnie Gevrey Chambertin od Vougeraie co podoba się wszystkim, pewno przez międzynarodowy styl;-) wino13296#39398