gutro (2012-04-15) Ocena: 0 Wyciąga mi „Niemiec” 13 zeta z kieszeni, z gazetki spogląda znany sommelier a wszystko zaprawione wielkanocnym sosem z pod znaku „Koszyczek luksusu”. Nawet w najgorszym śnie wine makera z Kalifornii coś takiego nie powinno się zdarzyć. To coś nawet nie stało obok chardonnay. Nie chodzi nawet o to, że wino jest złe. Niektórym może nawet smakować (?) . Ale na 100% nie jest to chardonnay 2010 z USA. Wyraźnie czuć że wino jest świeże, drugiego dnia przy próbie otwarcia korek został wypchnięty z butelki i pojawił się biały dymek charakterystyczny dla win musujących. Coś się popieprzyło Peterowi Mertesowi bo chyba nie z tej cysterny rozlewał to coś. Bliżej temu „płynu” do niemieckiej masówki typu kabinett niż statecznego chardonnay. Nikt nie lubi być oszukiwany. Bez oceny. @Lidl
star (2012-04-15) A jak nazywa się to wino? Peter's Creek?;-) wino13418#40143
gutro (2012-04-15) Dla porządku: Palomar Creek ale nie warto pamiętać. wino13418#40144