wein-r (2012-04-17) Ocena: 7 E i G. Naturalnie. Wybitność i Świetność. Brak mi słów... @Enoteka Polska
willycoyote (2012-04-19) @marwin: vinisfera.pl ma moje pisma o Marche i Abruzzo a tam jest wyszukiwarka. Oprocz tego, mozesz skorzystac z lavinium.com, kliknji na "Produttori" a potem na mapie kliknji na regionie: otwiera sie lista z nazwami i adresami. Kliknji na jakis producent a jest ocena jego win (od jedna @ do pieciu @@@@@). Polecam jakkolwiek Velenosi, Valentini, Guerrieri, Pasetti, Cocci Grifoni, Moncaro, Marramiero, Barone Cornacchia, Ciavolich, Cataldi Madonna, Farnese, Agriverde. wino13421#40282
star (2012-04-19) WillyCoyote, gdzie pisałeś o Roche d'Ampsej, co sądzisz o tym winie? A co do Marche to tekst Mariusze Kapczyńskiego jest tutaj. A tu znajdziecie konkretne wina i producentów. wino13421#40283
star (2012-04-19) To był chyba Monty, który tak pisał o Roche d'Ampsej 2000 i samym SP Matteo Correggi (kupiłem właśnie 2005 stąd zainteresowanie tematem;-) na Forum Wino, gdzie warto przeczytać komentarze i nawiązania do bardziej chyba długowiecznego 1999:
Pewien francuski pisarz, niemal mój rówieśnik w chwili śmierci, w jednym ze
swoich więziennych zeszytów pisał, iż prawdziwych przyjemności należy szukać
na prowincji, gdzie nikłe, ledwo tlące się życie sprzyja drobiazgowym
rozkoszom. I oto mamy do czynienia z objawieniem, objawieniem zniewalającym,
choć jedynym i niestety ostatnim, gdyż Matteo Correggia, w pełni sił
twórczych, odszedł od nas cztery lata temu. Jednak poprzez swoje ostatnie
dzieło, z którym bytował być może tylko przez chwilę, przedstawia nam
tajemnicę swojej inteligencji, za którą kryje się to wszystko czego pragniemy
obcując z winem. Nie ma tu nic z taniego efekciarstwa, nudziarstwa i
nieznośnej monotonii, zgoła efektownej, która zapewnia wprawdzie nośność winu,
lecz przy bliższym wejrzeniu pustej. Bowiem wzór wyznacza ktoś taki jak
Correggia. Jest skupiony, zamknięty, rygorystyczny, niemal urzekający. Nie
podsuwa nam „latającego” stylu, który – trawestując Ceronetti’ego – wnosi
wulgarność, umniejsza skupienie, niszczy w wielkim stopniu magię, jest
niestosowny jak „Monsignore”. Jeśli inni jedynie imitują przeszłość, to nie
robią nic, a zatem nie istnieją. Innymi słowy, jestem pewny, że istnieję tylko
wtedy, gdy robię coś odmiennego niż inni, zdaje się mówić Correggia. I to jest
właśnie tajemnica jego wielkości, tkwiąca wśród prowincjonalnych wzgórz Roero,
którą możemy poznać obcując z jego ostatnim winem. Toteż dziękuję Ci, Matteo,
bowiem jestem Ci ogromnie wdzięczny, choć odszedłeś tak wcześnie!
Matteo Correggia D.O.C. Roero Roche d'Ampsej 2000
Piękna, intensywna rubinowa czerwień. Czysty, szlachetny i elegancki aromat,
rozwijający się od czereśni, śliwek i kwiatów (fiołki) poprzez jeżyny, jagody,
tymianek, miętę, mentol i lukrecję po czarny pieprz i cynamon. W ustach
idealne odzwierciedlenie aromatów, delikatne taniny, duża kwasowość, boski
balans i pełnia. Subtelne, nieskazitelne. Wielkie wino! wino13421#40284
willycoyte (2012-04-19) O "Roche d'Ampsej" nie pamietam, ze cos pisalem. Chyba pomylka. wino13421#40285
marwin (2012-04-19) @willycoyote Dzięki z informacje. Ponieważ będę miał 5 maksymalnie 6 dni i musiał dzielić czas pomiędzy sprawy zawodowe i wino, nie wiem ile posiadłości uda mi się odwiedzić. Wiem, że mój znajomy Włoch zabiera mnie do Emidio Pepe i do Cicio Zaccagniniego, bo to jego przyjaciele. wino13421#40286
willycoyote (2012-04-19) @marwin: Ciccio, dwa "c"! Dobre czerwone. Pepe ma swietne biale. wino13421#40287
marwin (2012-04-19) @willycoyote Nie znam włoskiego, co nie zwalnia mnie z obowiązku prawidłowej pisowni. Ciekawe co piszesz o winach tych producentów, bo kilka razy słyszałem i czytałem że Zaccagnini nie robi dobrych win, a Emidio (raczej Stefania) Pepe, to lepsze czerwone. Spróbuję i wypowiem się nieobiektywnie czy mi smakują czy nie. wino13421#40288
willycoyote (2012-04-19) @marwin: Ciccio nie doradzilem wsrod moich ulubionych ale wiem, ze jego Montepulciano bylo w poziomie, dobre. Nie wiem ostatnio, bo bylem tam w 2004 roku. Z Trebbianem Emidio roku mialem raczej porazenie piorunem, czyli to, co mial Swiety Pawel 2000 lat temu w drodze do Damasku: rewelacja. Dla mnie, milosnika Verdicchio a nie Trebbiano, byla niespodzianka. Rzadko wypije do dna, bardzo rzadko wysle na emeryture pare butelek razem. Zona miala prowadzic auto... wino13421#40289
willycoyote (2012-04-19) @sstar: nigdy w zyciu nie pisalem o Roche d'Ampsej ani o kantynie z pani Ornella Costa, ktora odwaznie prowadzi dzisiaj po naglej smierci Matteo Correggia. Pani Ornella kontinuuje w drodze Matteo, czyli barikuje nebbiolo i barbera a mnie to nie odpowiada. Wiem, ze dla milosnikow aromatow waniliowych pierwszym atakiem win piemonckich oraz nietradycyjnej kraglosci, moze to byc ciekawe ale i dla nich: niektorzy koledzy, znawcy, we Wloszech sadza, ze Riserva jest w poziomie maksymalnym. To nie moj gust, niestety. Juz tlumaczylem to, co ja szukam w winie: werwe. Nie pisalem niczego, z tego powodu oraz z powodu szacunku do tej rodziny, do tych dzieci, ktore pozostaly bez ojca tak bardzo mlode.... Jeden juz zaczyna jego przygody z winem, bedzie enologiem. Zobaczymy czy zredukuje uzycie barikow czy bariki rzuci do kominka. wino13421#40290
star (2012-04-19) Roche d'Ampsej nigdy nie próbowałem, ale z tego co pamiętam, to Monty jest raczej No Barrique Man, chyba, że upodobania kiedyś (jak opisywał rocznik 2000) miał inne, a może to było inne wino wtedy? Pisze on: Nie ma tu nic z taniego efekciarstwa, nudziarstwa i nieznośnej monotonii, zgoła efektownej, która zapewnia wprawdzie nośność winu, lecz przy bliższym wejrzeniu pustej. Bowiem wzór wyznacza ktoś taki jak Correggia. Jest skupiony, zamknięty, rygorystyczny, niemal urzekający. Nie podsuwa nam „latającego” stylu, który – trawestując Ceronetti’ego – wnosi wulgarność, umniejsza skupienie, niszczy w wielkim stopniu magię, jest niestosowny jak „Monsignore”. A w notce zwraca uwagę na równowagę tego wina. Natomiast kiedyś bardzo podobała nam się mocarna Barbera Marun, ale niestety nowy, 2007 rocznik zwykłej barbórki mnie rozczarował, czemu dałem wyraz w notce. wino13421#40291
gp (2012-04-19) @"Teraz jadę na granicę włosko-słoweńską, do Marche i Abruzzo"
Google it? Or something... Jak to mówią: gdzie Rzym a gdzie Krym! wino13421#40295
marwin (2012-04-19) @willycoyote. Przepraszam, że z opóźnieniem reaguję na Twoją informację o abruzziańskich winach, ale właśnie wróciłem z picia (degustacji jak kto woli - ja piję) butelki Chateau Lagrazette Malbec 2003 W ocenach starwines 7. Do wyższej oceny brakowało mu długości. Podobnie jak Ty, nie jestem fanem Trebiano, ale... ale jak to bywa w życiu, trafi się na swoje. Kilka razy mi się to udało. Raz nawet nie tylko mi. We Wrocławiu degustowaliśmy min. ze starem, ale nie znajduję tego. Pamiętam na 6, od nieznanego producenta w Polsce Castel Musiano, I Vini di Ferruccio Azienda Agricola di Giovanpietro Flaviano Trebiano d'Abruzzo 2009. Wysoka kwasowość, wino pełne życia, uczciwe. 2010 kompletnie inny. Subtelny, kwiatowy, zrównoważony, z dobrze zaznaczona kwasowością. Ostatnią butelkę wypiłem w styczniu. Zobaczymy, może na miejscu jeszcze ma. Będę wiedział za 2 tygodnie. wino13421#40296
marwin (2012-04-19) @gp Po prostu jadę po kolei. W drugą stronę odwrotnie, choć kto wie, może zahaczę o Toskanię. wino13421#40297
willycoyote (2012-04-20) @sstar: skorzystam z dyskusji o Roche d'Ampsej abyśmy więcej się zrozumieli o "guscie" osobystym, które jest czym innym niż oceny jakości wina. Już pisałem, że jakiś włoski kolega znawca o winie myśli, że ta rezerwa jest ma najwyszy poziom jakości (czyli @@@@@ na @@@@@). Wierzę w nich. Natomiast to nie mój osobysty gust: ty też piszesz, że "nigdy nie próbowałem, ale z tego co pamiętam, to Monty jest raczej No Barrique Man, chyba, że upodobania kiedyś (jak opisywał rocznik 2000) miał inne". A ocena Monty-ego jest też @@@@@ na @@@@@. Wierzę w niego. Niestety, ja czuję typowe cechy nowych barików pomimo że trochę złagodzone póżniej w stali nerdzewnej. Chyba w pojemnikach cementowych byłoby jeszcze lepiej, ale nie ma we wszystkich kantynach. Nebbiolo i Barbera, wg mnie, wymagają wielkie beczki z dębu sławonskiego a nie małych beczulek nowych z dębu francuskiego czy amerikanskiego: tradycja tak wymaga a mój osobysty gust jest tradycyjny odnośnie do rześkich Nebbiolo i Barbera z Piemontu, które piję od młodości, od 1969 roku. Smakuje mi lepiej ich werwa, wysoka kwasowośc, taniny jędrne i wyczuwalne. W tych winach tak wymagam: reszta może byc w poziomie @@@@@ na @@@@@ ale mnie to nie interesuje. Oczywiście, że masz dobrą butelkę z porządnej, jakościowej kantyny. Ja nigdy w mojej piwnicy będę miał takiego typu butelek. Nie zmieniłbym orzeźwiającego młode Tai Rosso dei Colli Berici (stal i ewentualnie 3-6 miesiecy w beczkach a nie w barikach)czy Valplicella Secco Bertani (w wielkich i średnich beczkach z dębu sławonskiego oraz w średnich i małych beczek z czereśni, nie bariky) z Nebbiolem o wielkiej klasie 5-gwiazdwym ale pewnie barikowym! wino13421#40301