star (2012-06-11) Ocena: 5 O winach Clos Marie pisaliśmy dotąd na SW jedynie w komentarzach. Wina ponoć eleganckie, nietypowe jak na Langwedocką Nagrzaną Gębę. Przyznam, że mimo oczywistego podwórkowego smrodku, to wino w sumie dla mnie było pijalne, kwasu rzeczywiście co niemiara, choć sprawiało wrażenie nieco zbyt agresywnego, jak obrońcy Włoch czy Hiszpanii w dzisiejszym meczu. Odrobinę gorzkawe, ale to nie było kłopot. Moja ocena to 5-6, ze wskazaniem na 5.
Teraz oceny innych surowsze nieco. Podyktowane brakiem sentymentów. W końcu to ja je wyszukałem w paryskiej Caves Bossetti, a dokładniej to dałem się przekonać sprzedawcy do zakupu wina z Langwedocji, a to niełatwa sztuka, bo z uprzedzeniami walczyć trzeba było. No więc co na to inni? Narzekali, że kwasowość odklejona, ostrawa i natrętna, że im drapie podniebienie to wino. Pewno mieli swoją rację i daliby maks 4. Może poczekać trzeba było? Ciekaw jestem opinii Rurale, który z rustykalnością nie powinien ex definizione problemu, a zabrał resztkę do domu.
Jedno jest pewne. Jeśli Gloria to może na wysokości, a tu u nas na ziemi u małych ludków, sama proza życia i trochę gówniane to życie... @Caves Bossetti
rurale (2012-06-11) Nie smakowało mi. Twarde jak sztacheta i ta trudna do zniesienia maniera aromatyczna. Pachniało trochę tak jak susz. Potem długo trzymałem je w domu i oczywiście po kilku dniach doszło do ewidentnej zmiany, tego szuszu mniej, więcej wina. Trudno jednak takimi butelkami się zachwycić. Chyba że mieliśmy do czynienia z czymś co odstawało od normy. Bo mi trudno uwierzyć w to, że to wino było efektem świadomych wyborów producenta. wino13624#41791
star (2012-06-11) Bardzo możliwe, że coś poszło nie tak, ale ciężko określić jakąś szczególną, znaną wcześniej wadę. Tym bardziej, że najlepiej znamy te wady, które już wcześniej spotkaliśmy. wino13624#41793
deo (2012-06-11) Z waszych opisów wynika, że mogłoby to być Wino Naturalne, może nawet Pomarańczowe, a Wy się nie poznaliście. Ale stoi na etykiecie, że zawiera sulfity. Czyli to inna choroba. wino13624#41799
star (2012-06-11) Jak widać, to są bardzo równe wina: http://www.sstarwines.pl/wino13628 with consistent notes and points;-) wino13624#41802
star (2012-06-11) Deo, czyżbyś kibicował drużynie Orange? wino13624#41803
star (2012-06-11) Parker inaczej to wino widzi i jak zawsze ma rację:
2007 Clos Marie Les Glorieuses Pic St Loup
RATING: ( 96-97 ) points
The 2007 Coteaux du Languedoc Pic Saint-Loup Les Glorieuses – Grenache and a small amount of Syrah vinified together and with all of their stems – originates in the estate’s oldest vines, planted in an approximately four acre parcel with deep, clay-rich soil. Blackberry, cassis, cedar, juniper, marjoram, and iris in the nose usher in a palate of implosive concentration and a palate-staining persistence (not to mention a bloody depth) worthy of Lady Macbeth. Dark chocolate, peat, iodine, marrow, fruit pits, and crushed stones give this a dark profundity, while sheer energy, salinity, and fresh fruit intensity lend invigorating brightness and an unforgettable savor. The tannins here are so fine-grained that only the wine’s sheer density testifies to their enormity. This should be cherished for a decade or even two by any wine lovers lucky enough to acquire bottles. though, because this is going to be a show-stopper in a few years – even in the short term it may reveal a lot more nuance – and is likely to reward 12-15 years’ cellaring.
Jodyna to może i była, majeranek i jałowiec, czemu nie? Chyba walnięta flaszka, albo ją zgrzałem, albo co? wino13624#41805
star (2012-06-12) Parker pisze o dominacji jednej nacji, co się Grenache zowie, więc z tym składem procentowym odmian, co je zerżnąłem z innego rocznika pewno mogło być jednak trochę inaczej. Co ciekawe do Glorieuses nie dorzucają Mourvedre, które ponoć (info sklepowe więc może średnio rzetelne być) pojawia się w Simonie. wino13624#41817