les Rosiers Domaine de Belliviere 2002 Jasnieres AOC Francja Chenin Blanc Cena: 100 Alk: 13,50% Kolor: b Nr 13653 www
Legenda (ocena):
8 - wybitnie, prawdziwe arcydzieło
7 - bardzo dobre, wino z dużą klasą
6 - dobre, interesujące
5 - całkiem niezłe, przyzwoite
4 - słabe
Brak gwiazdki
3 - omijać z daleka, wino z wyraźnymi wadami
|
Inne od Domaine de Belliviere: Hommage a Louis Derre 2010 Cot..
Vieilles Vignes Eparses 2009 C..
les Rosiers 2008 Jasnieres Chen..
les Rosiers 2007 Jasnieres Chen..
l'Effraie 2007 Coteaux du Loir ..
les Rosiers 2004 Jasnieres Chen..
Hommage a Louis Derre 2003 Cote..
| star&mb (2012-06-18) Ocena: 7 Mamy już kilka różanych win od Belliviere więc może jeszcze jeden rocznik zapożyczony z WI. Marek Bieńczyk spróbował i opisał je w kontekście meczy Polski jako głos wołającego spod miotły tak: Piłem więc sobie przedwczoraj, siedząc przy pysznym makaronie w Pasta Mia (gdzie można przyjść z własnym winem; bardzo polecam to miejsce), wino z chenin blanc, Jasnières Les Rosiers 2002, z biodynamicznej, świetnej posiadłości nadloarskiej Domaine de Bellivière. Miłe towarzystwo, nastrój przedmeczowy, smak oczekiwania podbijały rzecz jasna smak wina, dodawały mu jakości – ale z pewnością samo w sobie na zachwyt (coś z zachwytu) zasługiwało. Jedenastoletnie, z leciutką nutą utlenioną, ożywione bardzo ładnymi, nieagresywnymi, dojrzałymi nutami cytrusowymi, o świetnym bukiecie (większość białych win lubię pić z burgundzkiego riedla) i równowadze tak dobrej, że trudno było powiedzieć, czy jest w nim jakiś cukier resztkowy (często w Jasnières bywa), czy też nie. Później poszło się na mecz, wlazło do ciemnego labiryntu, więc teraz przypominam sobie wino, światełko w tunelu. Jest dość łatwe do dostania w Paryżu, kiedyś kosztowało ok. 20€, teraz pewnie ze 25. O meczy i światełkach w tunelu już mi się pisać nie chce, ani z nikim o tym gadać, może Tuwim coś napisze z Nienacka? A te wina oprócz Pasta Mia, miało mieć 101win, w każdym razie kiedyś je testowało w ŻuŻu. Nie wiem jak teraz? @Paris rurale (2012-06-18) W Pasta Mia nie podają alkoholu. Tak jak napisał MB można flaszkę przynieść ze sobą. A lokal też polecam. Jest lekiem na całą hipsterkę w Wawie:) wino13653#41928 kuba (2012-06-19) @rurale - będę w przyszłym tygodniu parę razy w stolicy, mogę Ci podrzucić jakoś "Apetyt turysty". Podaj pliz maila albo daj znać na jakubtjanicki@gmail.com wino13653#41937 rurale (2012-06-19) Świetnie. Napiszę. wino13653#41938 star (2012-06-20) Przytoczę in extenso opinię Rurale dla tych co na WI nie wchodzą (są tacy?): Rurale:
Wizytę w Pasta Mia również gorąco polecam. Tak jak napisał p. Marek wina nie ma, ale właściciel zawsze namawia żeby przynosić własne butelki (ja niestety mam problem z białym bo za daleko mieszkam). Jak sama nazwa wskazuje w menu królują kluski, ale zawsze prawidłowo twarde i wbrew lokalnym gustom nie utopione w sosie. Menu krótkie, są sezonowe propozycje. Jedno z najbardziej „antyhipsterskich” miejsc w tej części Wawy. Stronę słabą mają jednak jak widać w Pasta Mia. wino13653#41953 |