Logo SstarWines Jak czytac etykiete Chile
Californication Decanter

Anglia

Cena: 35
Alk: %
Kolor: g
Nr 13930
www
Legenda (ocena):
8 - wybitnie, prawdziwe arcydzieło
7 - bardzo dobre, wino z dużą klasą
6 - dobre, interesujące
5 - całkiem niezłe, przyzwoite
4 - słabe
Brak gwiazdki
3 - omijać z daleka, wino z wyraźnymi wadami

Inne od Decanter:
Burgundy i Rodan 2009 2011

Grand Prix Magazynu Wino 2011 ..

Uncertain Futures 2011 Bordeau..

Wino Komiksowe 2010

Bella Italia 2010

Wina na imprezę 2010

Aubert de Villaine człowiekiem ..

Burgundy kontra Barolo 2010

Seks w winnicy... 2009

Wielkie Winne nAgrody 2009

Winni Możni 2009

Azulejos i Toskania 2009

Smaczne Chile... 2008

Nagrody winne 2010

Nowa Zelandia

star (2012-09-07) Ocena: 0
Star sprangled bottles. Tak zaczyna się artykuł o tym co piją się w Białym Domu. Obama zaczął od falstartu. Quileda Creek Cab 2005, 100 punktowiec Parkera zaserwowany prezydentowi Chin w czasach kryzysu:-)

Potem Alice Feiring bohaterka ostatniego Magazynu Wino ta w której istnienie wątpi Deo zachwyca się nową falą naturalnych win że skompromitowanego technologią winnego już nie tak dzikiego jak drożdże ani naturalnego jak fermentacja Zachodu.

Cdn. @Empik

star (2012-09-08)
Potem o Cabernet Franc jest mowa. Brat mniejszy Cabernet Sauvignon. Szarmancki już za młodu, dojrzewający jak stary;-) Tim Mondavi stwierdził, że zwykle podobały mu się te wina Roberta Mondaviego (wszelkie podobieństwo nazwisk zamierzone i nieprzypadkowe) w których było więcej Cabernet Franc, stąd też nie tak znowu szczery kab z Continuum Estates (77% CS, 12% CF), które po sprzedaniu brandu Robert Mondavi Constellation Brands stało się jego jedynym winem. Inne gorące nazwiska i nazwy z świecie Cab Franc to: Dare by Viader (nie mylić z Vader; z Howell Mountain, Alan wini swą matkę Delię za miłość do tej odmiany, bywa widać ona zaraźliwa), Lang & Reed (generous and juicy with vivid cherry and raspberry; robią ja John i Tracey Skupny, zakochani w Chinon i Bourgeuil i St. Emilion), Raymond Burr, Russack (mogło by mieć CF na etykiecie, bo przekracza kalifornijski jednoodmianowy próg 80% odmiany w mieszance), Titus (solo, bez Romka i Atomka), Ironstone (chyba jest u nas w Polsce w Domu Wina?). Moje doświadczenia mizerne, z kalifornijskich CF próbowałem jedynie przywiezione stamtąd, które miało zachwycić, a nie zachwyciło jak widać - ponoć te z Carneros mają lepszy kwasowy kręgosłup.

Wracając do matecznika to jak widać w St. Emilion nowe awanse odnotowano i Wojtek na WI podjął bez zająknięcia się (gdzie jest pralinka?) temat zaproponowany przez Marka (wg którego brakuje TERTRE ROTEBOEUF, ale właściciela ponoć walą te klasyfikacje, bo wina sprzedają się za 200E): Pavie (nie znam, nietutejszy jestem, ale w komiksie Siedem Grzechów Głównych Gerard Perse grał pierwsze skrzypce) i Angleusa (to co próbowałem uzasadnia dla mnie ten awans). Z drugiej ojczyzny Cabernet Franc, czyli Doliny Loary trafialiśmy i piliśmy tanio i dobrze. Centrum Wina wynajdywał jakieś rodzynki. Dla Horecy, które czasem skapywały z pańskiego stołu dla prostego ludu pracującego wsi i miast (Wrocław, Łódź, Kraków... Warszawa?) Te z Domaine Caille np.. Wynajdywanie takich rodzynków to byłoby zadanie godne rasowego sommeliera. Może do pięciu dych zamknęło by się w karcie i po co wtedy słabym Petrusem ludzi mamić i ew. się tłumaczyć z tego, że coś słabe to winko? Oczywiście ludzie lubią pić o czym już raz słyszeli, więc Petrus z Caille nie da się porównać. Pomerola daj mi luby, a Chinon raczej w siną dal. No ale edukacja!
wino13930#43726