10 lat, Grand Prix Magazyn Wino 2012 kwiecień/m.. Polska Cena: 20 Alk: % Kolor: g Nr 14126 www
Legenda (ocena):
8 - wybitnie, prawdziwe arcydzieło
7 - bardzo dobre, wino z dużą klasą
6 - dobre, interesujące
5 - całkiem niezłe, przyzwoite
4 - słabe
Brak gwiazdki
3 - omijać z daleka, wino z wyraźnymi wadami
star (2012-11-24) Ocena: 0 O dojrzewaniu i ewolucji mowa, jak u nieco dojrzalszego Adriena Mole'a czy dwa razy młodszego SW;-) inna szata, inni ludzie - żaden Wojtek już tutaj nie mieszka, Ewy za to w modzie. Importerom oddano głos i to był bardzo dobry pomysł. Przebrzmiewa umiarkowany optymizm, choć widmo kryzysu unosi się nad rynkiem. Dobre wybory w szampanach - Egly Ouriet, Gimmonet to ambitni mali, a Moet Chandon pokazuje, że duży może więcej niekoniecznie kosztem jakości. Podobnie jak Centrum Wina wyróżnione w tym roku. Koniec mesjanizmu, zaczęła się faza chłodnej obserwacji rynku? @Empik
star (2012-11-24) Jak już przy Barolo i Barbaresco jesteśmy z WillyCoyotem (pralinka) to może warto zauważyć, że wśród medalistów Magazynu Wino jest:
Chianti Classico Riserva Il Margone 2005 od Il Molino di Grace z Vini e Affini za 145zł, MM miał odwiedzić Fontodi i skończył na Il Molino di Grace (pralinka) - nie ma lepszych Chianti?
Pinot Noir Little Beauty z Marlborough od Mielża za 122zł, u nas Sauvignon (pralinka) od Eveliny Fraser Rurale opisał
Vigneto Monte Sant Urbano Amarone della Valpolicella Classico od Speri z 2005 za 299zł od Mirosława Pawliny, już zwykła Vapo (pralinka) przyjazna dla użytkownika
a po Nebbiolo ani śladu, Bordeaux też nie ma na podium, że o modnych hiszpańskich apelacjach nie wspomnę. Jakby mniej klasycznie w tym roku, choć Amarone przecież Classico;-) wino14126#45508
star (2012-11-29) O Grand Prix Magazynu Wino 2012 pisaliśmy już (pralinka) w innym wątku. Tym razem o burgundach i 2007 roczniku coś napiszę, bo mnie lektura dwóch notek do tego skłoniła. Zacznę od notek, anonimowych niestety.
Nuits-Saint-Georges 2007, David Duband
Importer Vinoteka 13; 175zł, dobre
Kolejne wino tego samego producenta z tego samego 2007 roku i kolejny raz, bardziej nawet niż pozostałe, ewoluowane. W nosie obok dojrzałęj kompotowej malny nuty rosołowe: ziołowo-mięsne. Barwa już schodząca, usta miękkie, nieco zmęczone, słodko-kwaśne; energii i świeżości dodaje pieprzno-muszkatołowy finisz. Dla miłośników starych burgundów.
Czy ta butelka nie była po prostu za stara? Piszę o butelce nie o winie, bo dziwne nieco aby 5 letni burgund zdychał, choć rocznik rzeczywiście nie wybitny. Też na SW oceniamy po jednej flaszce, ale tu jednak mamy do czynienia z opiniotwórczym magazynem. Słowo "muszkatołowy" kojarzy się z "matołem", a nie "muszkatem";-) Rosół też inny jadłem, bez ziół zwykle, ale może jestem dziwny. W każdym razie nie jest to chyba miły zapach dla miłośników burgunda. Do tego zmęczenie dochodzi. Nie wiem czemu więc dobre, a nie kontrowersyjne jak kolejny opisywany burgund.
Polecają trzymać je co najmniej 5 lat, a z natury delikatne jest ponoć:
Ce Nuits-Saint-Georges villages est issu de vieilles vignes de 50 ans travaillées en bio. Le sol argilo-calcaire donne des vins assez souples dans l’ensemble pour des Nuits. Les vins sont élevés 12 mois en fûts, dont 30% de neuf. Il est fruité avec des arômes de fruits noirs, il est aussi élégant et fin. Peut se boire avec bonheur maintenant mais aussi se garder au moins 5 ans.
Saint-Romain 2007, Domaine Taupenot-Merme, Import: Mielżyński, 102zł, kontrowersyjne. Domaine Taupenot-Merme okrzyczana niedawno wschodzącą gwiazdą Burgundii, słynie z czystego owocowego stylu i sutej materii. Wąchając Saint-Romain 2007, ma się jednak wrażenie, że popłeniono tu jakiś błąd. W nosie czuć przede wszystkim naftę, usta natomiast są zbyt kwasowe, ostre, kanciaste, ewidentnie niedojrzałe, zielone jak włókna selera naciowego. Być może zaważył tu trudny 2007 rocznik.
Czemu więc kontrowersyjne, jak z lektury notki żadne kontrowersje nie wynikają, a wino jest po prostu niedobre? Kontrowersje rozumiem, że jeden degustujący zachwyca się, a inny potępia wino w czambuł. Wina Taupenot-Merme na SW dostały raczej dobre oceny (pralinka) a pisałem o nich także tutaj (pralinka) na drupalowej części SW. Z rocznika 2007 próbowałem zaś kilka Gevrey Chambertin i nie mogę powiedzieć aby wtedy (pralinka) dominowały wina niedojrzałe. Owszem wina nie zaskakiwały mocą, potencjałem czy głębią, nie cechowały się też jakąś ultra-dojrzałością. Były przyjemne, lekkie, na dziś. Szybciej byłbym skłonny doszukiwać się błędu, ale może też w ewolucji butelki, a niekoniecznie w winnicy czy piwnicy. No ale to już najlepiej będzie wiedział Roman... Święty Roman.
Na CT tak o nim piszą (pralinka) i dają 86PP: Medium dark red, see through, smell of smoke, red fruit, entry is quite acidic. There is a bit of raspberries, strawberries and sour cherries, light on mid palate follow by a medium finish, no noticeable tanning, popped and pour, very drinkable, classic, not real excitement but not bad with food, reminds me of a good Beaujolais. Worth the try but won't buy again.
Wnioski cisną się na usta same. Flaszki jakie się trafiły w MW były po prostu wadliwe, na co Willycoyote zwracał już uwagę, że jakoś z tym przechowywaniem i transportem to u nas słabo jest. wino14126#45583
willycoyote (2012-11-29) Sstarze, moi koledzy na Wegrzech kupili 18 butelek bardzo znanego Pinot Noir 2007 u syna śp. mojego przyjaciela i zauwazilismy, ze 3 nie byly do picia. Pijalne jeszcze tak, natomiast wg mnie do niepryjecia. Pisalismy do niego, dzwonilem do jego ciocii, ktora jest wielkim sommelierem, wyslalem 1 otwarta a 1 zamkinieta (jedna niestety rozlewano do umywalki) i... zmieniono wszystkie butelki na nowe 2008 roku (wyslano 18 do nas ale chcieli kopie dowodu platnosci). Korek jednej otwartej, pomimo ze byl juz wykorkowany, sam recznie z powrotem korkowalem bez fatygi, czyli byl zbyt suchy lub nie wystarczajaco gesty. Natomiast nie smierdzial. Defekt korka to nie tylko odor korka. To wino nie mialo takiego odoru. Korki (wszystkie) pozwolil, w ciagu 5 lat, za duzo utleniania i w tym byl defekt. Nie tylko. Nie wymagano oddania reszty tych wadliwych butelek (15), czyli zauwazono, ze na prawde byly wadliwe. Kupione w listopadzie i transportowane dobrze do Polski, sam zwerifikowalem. Czyli na siecie wina moga sie zdarzyc takie rzeczy. Elio Altare mial 20.000 butelek Barolo zepsutych a otrzymal 8 milionow eur jako odszkodowania przez wielkiego znanego producenta niemieckiego korkow: za duzo TCA (lekarstwo przeciw grzybkom). Z tego zawsze wroce uwage na ten temat. Niestety, takich przypadkow jest dzisiaj wiecej, poniewaz kilka lat temu wielkie pozary zniszczyly lasy oliwek w Portugalii, produkcja korkow od razu 25% mniej, dzisiaj takze niektore wadliwe kory recyklinguja na korki nie jakosciowe. Lepiej stosowac zakretki metalowe tak jak w Austrii na bardzo jakosciowe Grunery i Rieslingi. wino14126#45584
milivanili (2012-11-29) Drogi Willy proszę sprawdź jak odbył się transport tych win, czy przypadkiem gdzieś na stały na parkingu w pełnym słońcu. To często się zdarza przy złym transporcie i potem mogą być takie efekty. Mocno wysuszony korek jak wino stało na słońcu to bardzo możliwe. Ja zawsze jak jeżdżę do winnic mam specjalną plandekę, na zdrowie! wino14126#45588
willycoyote (2012-11-29) @ milivanili
Ze mna wina zostawione w samochodzie w parkingu na sloncu nigdy w zyciu! Wszystkie te Pinot Noir 2007 mialy wady z korka (mysle, ze to samo do calej partii korkowanej ta sama dostawa korkow a jeszcze lezacej w kantynie gotowej do sprzedazy...). Wiemy. Ciocia sommelierka zainterweniowala z tego powodu, aby nie zepsuc wyzerunek firmy zmarlego znanego umilowanego brata. Bardzo dobrze, ze ty tez wrociles uwage na ten temat. Parkingi pod sloncem w ciagu jednej godzyny gotuja wszystko, bo temperatura w samochodzie przekracza 40 stopni a latem 70. Wino nie znosi 25 przez godzine... szczegolnie musujace! wino14126#45589
star (2012-11-29) Veneto rulez! A gdzie Piemont? W lesie? Trzy wina czerwone wygrane w konkursie to wina z Veneto, zero z Piemontu. Czy to prawda o poziomie win we Włoszech, w tych dwóch regionach? Czy fakt, że łatwiej schłodzone wina czerwone pokazują swą ekspresję, gdy mamią słodyczą, a nie atakują naszych kubków smakowych kwasem i garbnikiem. W każdym razie zwycięzcy to:
Vigneto Monte Sant Urbano 2005 Amarone della Valpolicella Classico Speri, od M&P, czyli Mirosława Pawliny, za (sic!) 299zł, ponoć rasowe i czekoladowo-grzybowe zgarnęło złoto w kategorii no limits
Valpolicella Classico Superiore 2010 Fabiano, od Wina.pl (importera roku 2011), za 55zł, winiarnia niby spoza 12 najlepszych w Valpolicelli, soczyste i autentyczne jak piszą od mięsa i pizzy (w Veneto?), srebrem zaszczycone w kategorii 51-100 (luka w kategorii 50-51zł;-)
Valpolicella Classico 2010 Degani od Adex Wina za 27zł, brąz za soczystość i gładkość, żywość i nerw jak piszą, dobrze jakby było w knajpce za rogiem
A może te wina lepiej wypadają solo, bez jedzenia, gdy piemonckie nobliwe Nebbiolo, przaśna Barbera, czy soczyste Dolcetto lepiej do posiłku pasują? No sam już nie wiem. wino14126#45595
willycoyote (2012-11-30) Sstarze, kto lubi wino wie, ze istnieja poszczegolne apelacje (we Wloszech 334 DOC a 73 DOCG), nie wiem dlaczego trzeba pisac o regionach. Regiony sa tak szerokie i ich tereny czy klimaty sa tak rozne, ze win nie mozna porownac wg "regionu", tylko wg typologii czy poziom ceny, czy wiek. Toscana i Piemont kazdy rok maja wiecej nagrody niz Veneto, ale po co to porownanie? Porownamy Francja i Hiszpania? Porownamy Europa i Ameryka? Nie ma sensu. To tylko statystyka, nie dla milosnikow wina. Oprocz tego, gust degustatorow jest wazne. Polacy sa blizej do Wenecji, do Austrii, do Niemiec jako osobisty gust. To widoczne jest kiedy pisza o winach. Marek Bienczyk lubi wina francuskie wiecej niz z Prioratu czy Barolo. Tomas Prange Barczynski kocha rieslingi wiecej niz inne biale. Nie pisze o innych, natomiast mozesz mi uwierzic, ze przecietny polski konsument w supermarketach kupi chetnie weneckie niz inne (tez z powodu ceny). Amarone nagrodzone jest w poziomie 8+ a te Valpolicella we swojm poziomie ceny warto kupic i pic, sa dobre wg relacji jakosc/cena. W innych apelacjach (nie regionach...) rzadko znalezc inne wina w stanie konkurowac z nimi na satysfacje gustu klienta polskiego. Gdzie indziej wg mnie sa takze lepsze, ale ja mam inny gust, lubie wina nie tak okragle, raczej ostrejsze. Jestescie w Polsce i macie nagrodzic wina, ktore wam pasuja lepiej, z szacunkiem do waszego gustu i dowaszego rynku a nie te, ktore uwaza sie super w innych krajach. Wg Amerykanow, najlepsze wina swiata sa wina kalifornijskie... ostatnio znane czasopismo o winach tak stwierdzilo. Ja sie wstydzilbym to pisac! wino14126#45597
star (2012-11-30) Masz rację, ale jakby pójść w tym kierunku o krok dalej to doszlibyśmy do wniosku, że w tym konkursie wygrać powinny Zinfandele, Primitivo, a może nawet jedynie wina gruzińskie (o imigklykosie, czy mołdawskich nie wspomnę), bo często zawierają więcej cukru resztkowego niż inne. A w bieli Mozela. A tak jednak się nie stało. Natomiast masz rację, że te wybory lepiej pasują do gustu polskiego konsumenta. wino14126#45598
willycoyote (2012-11-30) Ja nic nie pisalem o slodycze czy o winach, ktore "często zawierają więcej cukru resztkowego niż inne. Wiem, ze Polacy lubia wina okraglejsze niz Wlosi, ktorzy "lubia wszystko to, co pyszczy w gardle" (slowa Marka Bienczyka). Rondo czerwone jest wytwarzane w stylu Pinot Noir austriackich, Aurora w stylu weneckich pinot blanc, czyli winiarze polscy wiedza doskonale ze ich terroir jest podobne do tych ziemi wiecej niz do apelacji piemonckich, toskanskich, sycyliskich. W przypadku nagrodzonych win tego roku, notatka: a Torres zeszlego roku to co? Czyli mysle, ze nie ma sensu zrobic statystyki wg regionow czy panstw, czy kontynentow. Ja tez bardzo lubie Ivan Dolac z plavac mali czy Kvanchkara z Gruzji a nie wiem czy w degustacjach w cieniu kiedys moge je nagrodzic...
Szczerze mowie: statystyki to matematika, to nie wino.
We Wloszech w zeszlym roku byla wielka afera bo porownano statystyki przewodnikow aby udowodnic, ze wino Es (Primitivo barikowe z rodziny Fino) byloby jedno z najlepszych dwoch czy trzech wloskich win. W tym roku Es fatygowalo byc w pierwszych 50 a to nie kwestia rocznika: kwestia statystyki! W tym kierunku mnie nie bedzie. Gdybys mial do wyboru Petrus lub Unico lub Sassicaia latem na Sardynii z jagniecina grillowana w ogrodzie? Jabym nie wolal zadnego, nawet za darmo: lepiej Cannonau rozowe ("selvatico") z butelki 2-litrowej od winiarza z pochodzenia Krasu (Istria) kolo lotniska Alghero-Fertilia, lekko schlodzone. Portfel tez sie zgodzilby... wino14126#45599
marwin (2012-11-30) @WillyCoyote Na studiach mój wykładowca od statystyki mówił nam - "powiedzcie mi jaki ma być wynik, a ja wam przygotuję odpowiednio dane statystyczne". wino14126#45600
star (2013-01-19) Fajny tekst w MW, wywiady z importerami, warto przeczytać (pralinka) jak widzą ewolucję rynku wina w Polsce. Fot. Paweł Gabryelewicz.