peyotl (2013-06-19) Ocena: 6 Cztery lata to kawał czasu... 2012 nie ustępuje zbytnio klasą sauerskiemu Rieslingowi, więcej tu owocu i w ogóle aromatów, trochę w rejestrach nawet gewurtztraminerowych. Wszystkiego w sam raz - ciała, kwasu, a nawet słodyczy lekkiej w podtekście. 6 jak 150. @Wina Szlachetne
star (2013-06-19) No to nie doszacowałem - wstawiam 62zł, obstawiałem 50zł, bo w de ok. 30zł kosztowało. A Lump ma się do Furstenberga jak na fotografii;-) Foto ze strony (pralinka) Shop.gwf-frankenwein.de podobnie jak poniższe info.
Schon Johann Wolfgang von Goethe hatte 1819 den Escherndorfer Bergwein schätzen gelernt: „ganz echt, rein und gut gehalten in natürlicher Farbe“. Idyllisch an Steilhängen gelegen, ist der Winzerort an der Mainschleife bekannt für seine Lagen „Lump“ und „Fürstenberg“.
Der Begriff "Lump" hat sich aus dem Wort "Lumpen" abgeleitet. Denn die wertvolle Weinlage wurde von Generation zu Generation weitergegeben. Durch Erbteilung wurde die Lage nach und nach in viele kleine Parzellen zerteilt. Die kleinen Parzellen erscheinen auf einer Flächenkarte wie Flicken umgangssprachlich auch Lumpen genannt. wino14592#48076
peyotl (2013-06-19) I nawet mapkę mamy wino14592#48077
terroir (2013-06-19) Terroir:
Gebiet: Franken
Bereich: Maindreieck
Lage: Escherndorfer Lump, steile Lagen stets optimal der Sonne zugeneigt.
Boden: Muschelkalk wino14592#48078
peyotl (2014-02-04) Kloss: Piłeś kiedyś Silvanera od Sauera, Bruner?
Bruner: No pewnie, Hans. Nawet dałem 6 na Sstarwines.
Kloss: Bruner, ty świnio! I ty się uważasz za Frankończyka? Należało się osiem!!
Peyotl(na stronie): Kloss ma rację. wino14592#49563
star (2014-02-04) Tylko trochę w temacie, bez związku, no prawie;-)
- Gdzie pan się tak dobrze nauczył prowadzić samochód, Stirlitz? - spytał Müller.
- Na kursach NKWD - odpowiedział Stirlitz.
- Chyba nie powiedziałem nic tajnego - pomyślał.
Stirlitz ustalił spotkanie z łącznikiem z centrali w Cafe Elefant w Berlinie. W umówiony dzień niedbałym krokiem wszedł do lokalu, usiadł przy stoliku i zamówił wódkę.
- Nie ma wódki - odpowiedział kelner.
- W takim razie poproszę wino - ponowił Stirlitz.
- Wina też nie ma.
- A piwo jest? - zapytał podejrzliwie Stirlitz.
- Piwa niestety też nie ma - odrzekł skonsternowany kelner.
"Widocznie łącznik z Moskwy przybył dzień wcześniej..." domyślił się Stirlitz.
Mueller zaglądając do pokoju Stirlitza zapytał:
- Coś dla pana kupić?
- Och, to co zwykle, pasztet z gęsich wątróbek i butelkę czerwonego wina.
Mueller kupił Stirlitzowi to co zwykle: kawałek słoniny, cebulę i pół litra wódki.
wino14592#49565
peyotl (2014-03-15) Jak się jest na poważnej diecie i wina się nie pije, i się utrzymuje dyscyplinę, i nagle spłynie olśnienie: "Zrobimy sobie dziś Dzień Szakala!" i się wyjdzie na ławeczkę pod gruszę na podwórku, (a słońce marcowe grzeje!) poczytać "Magazyn npm" (na przykład o zimowym wchodzeniu na Świnicę) i do tego - uwaga - się ma kieliszek z winem w środku, i jest rozkosznie - to wtedy każde wino jest na 8. Tym niemiej, Horsta Sauera Silvaner i wszystko inne jest nawet bardziej. Z każdą kolejną butelką rośnie poziom Szczęścia Krajowego Brutto (termin bhutański). wino14592#49871
wein-r (2014-03-17) @Peyotl. Z tą Świnicą (npm) to jakaś blogerska ściema. Ale ostatnie zdjęcie jest piękne. :-) wino14592#49879
star (2014-03-17) O tym mowa (pralinka) ? wino14592#49883
wein-r (2014-03-17) Nie. Chodzi o wydanie papierowe. wino14592#49884
peyotl (2014-03-18) Chyba nie ściema. Kobitka weszła, raki miała, na szczycie godzinę postała. A zresztą, jakie to ma znaczenie. Wino od Sauera było boskie i moment chwila też do zapamiętania. Przyjeżdżajcie, siądziemy pod tą gruszą, to sami zobaczycie :-). wino14592#49892
wein-r (2014-03-18) @Peyotl. Nie o to chodzi, że ściema z wejściem. A o styl pisarstwa.
A przyjedziemy, pod gruszą siądziemy, wino (albo jeszcze jepiej trzy!) wypijemy... Już niebawem. ;-) wino14592#49893
peyotl (2014-03-19) Masz na mysli, Wein-rze, styl autorki z "npm", czy mój? Mój to wiemy - jest beznadziejny, emocjonalny, na pograniczu kiczu (bo taki lubię! :-)) Ale text w "Npm" nie był zły...
Jak kiedyś szefowałem wojewódzkiemu dziennikowi, to rany boskie, to dopiero była jazda (wina wtedy się nie piło wcale - wódka i piwo)... Tak na szybko przywołam z pamięci perełki dwóch asów dziennikarstwa po-komunistycznego:
1. "Co pozostało po PGR-ach? Próżnia albo coś kształtem doń zbliżonego".
2. "Szczury w mieście grasują po śmietnikach. Widać i ich przycisnęła bieda".
Dziękuję za wypowiedź. (zagatka: z kogo to cytat? Nagroda wino).
A grusza czeka. wino14592#49899
wein-r (2014-03-19) @Peyotl. Drogi Przyjacielu. Pani Wpinaczka i tak nie dzieliła włosa na czworo a na dwie części, z czego jedną mogła sobie darować. NPM to fajne pisemko, lecz oczekiwałbym więcej rad praktycznych niż literatury. Porównanie z "blogaskami" nie było może naj, a warto poczytać "blogaski" lub zmusić się do YT (np. Zawrat), aby dowiedzieć się co to za potwór i kto czekanem przeszył jego czerep. A te ociekające śliną komcie... Brrr... Cóż. Taki deal. Buźka!!! wino14592#49902
star (2014-03-19) Na Świnicę zimą od strony Kasprowego wchodzi się ściśle granią czy podobnie jak latem, obchodząc po słowackiej stronie? wino14592#49903