sstar (2013-11-09) Ocena: 5 Kryczniczny, jak woda z górskiego potoku, przecięta kwasem, który więźniów nie bierze. Pije się świetnie, wino predystynowane do posiłku. Wino proste jak konstrukcja cepa, dość chude, bez mizdrzenia, zalotów i słodyczy. Klasyczny rocznik jakby powiedzieli w Bordeaux;-) Nie ma tu bogactwa dolnośląskiego 2003 czy 2009 o ile dobrze pamiętam. PS. Początki nie były jednak dobre - siara, redukcja, co tam jeszcze, ale po odgazowaniu (napowietrzeniu niejeden koneser by rzekł nawet dekantacji) wszystko znikło, a zostały kwiaty i owoce, subtelnie. Cenę zasysam z http://www.polskiewina.com.pl/pl/c/Dolny-Slask/32 PolskieWina.com.pl dla Dolnego Śląska prognoza. Wina dostępne także w Winnicy na Solnym i w Art Hotelu jeśli o Wrocław ktoś pyta. @Węgrów
star (2013-11-09) Ocena: 5 Na Vinisferze (pralinka) Mariusz Kapczyński dał 3+ na Konwencie Win Polskich, czyli pewno naszą 5+ i opisał je tak, jak ja bym mógł je opisać, zgodność wrażeń niebywała! Mariusz wie co pije;-)
(3+) Riesling 2012, Winnice Wzgórz Trzebnickich, Dolny Śląsk, 12,5%
W nosie na początku trochę nierówne i nie do końca czyste (ale po czasie - ta lekka ułomność znika). Z początku dominują nuty kwiatowe i polnych ziół. W ustach jest to wino szczupłe, kwasowe, o skromnej owocowości (niedojrzała brzoskwinia). Cały czas towarzyszy nam wyraźna jabłkowa nuta. Proste, poprawne i stosunkowo czyste wino. @Vinisfera
wino14784#48946
star (2013-11-09) Rafa z Trzebnickich Wzgórz. Szacun! @Winnica Węgrów
wino14784#48948
star (2013-11-11) Nowe, z 2013, będzie lepsze! Spaetlese Dolny Śląśk, Wzgórza Trzebnickie, 8 listopad 17:00. Późny zbiór Rieslinga... już ciemna noc, reszta weszła do auta.... A gdzie poranne zbiory;-)? Ktoś skomentował, że teraz wszystko w końcu jasne! Późny zbiór jest wtedy, kiedy zbiera się późną nocą... Parametry? Cukier na 12% alko, kwas mniejszy niż w Chardonnay. wino14784#48965
mikpaw (2015-05-19) Ocena: 6 Starzeje się nam to wino. I to bardzo ładnie starzeje. To już nie młodzik, smukły i ostry jak żyleta zawodnik. Teraz to już waga lekko-ciężka. Nos zdycydowanie rafineryjny, owoc jak się przemknie, to raczej jakiś kandyzowany. Usta już nie takie rześkie, kwas niczego nie przecina. Trochę ciała, trochę oleiste, a nawet lekka miodowa słodycz się pojawia. Choć nie sama słodycz, raczej taki słodko-gorzki akcent. To już dostojny gentelmen lub poważna dama.
Poczęstowałem gości do obiadu - polędwiczki z zielonymi szparagami. Bardzo pozytywnie się zdziwili. Raz, że wino zrobione prawie w granicach miasta, z którego pochodzą, a dwa, że bardzo im smakowało, będąc "inne od tego, co można kupić w sklepach". @U źródła