sstar (2014-04-11) Ocena: 8 Marek przynosząc je do Bzika Kulinarnego miał pewne obawy. Że niby nie korkowe, ale jednak, że z nim jest jakiś kłopot, że jest nie halo. Że bogactwa brakuje mu i koncentracji. No więc skoncentrowaliśmy się i zamówiliśmy Bzika Leśnika na bogato;-) Wino się pięknie obroniło i dopiero Leoville Barton, rocznik 1986, choć inne, dorównało mu jakością. Pięknie pachnące, typowo dla odmiany, mówią, że cedr, a ja dawno cedru nie wąchałem, ale wyobrażam sobie, że i owszem, jak z Parku Japońskiego w Szczytnickim, gdy położysz się pod nim na ziemi i spojrzysz w niebo...
star (2014-04-11) Tego wieczoru nie zapomnimy tak łatwo (pralinka) a prośba do uczestników o komentarze i do Wein-ra o dopisanie procentów, np. w tym Leoville mam wakat;-) wino14985#50151
marek (2014-04-11) Na tym zdjęciu to prawie jak Talib, nie ma się czym chwalić.
A co do wina to miałem wątpliwosci ( agresywna kwasowość, gorzki posmak) ale po ok 4 godzinach od otwarcia butelki wyraźnie złagodniało i zrobiło się dobre, dobrze że wam tak smakowało bo ja byłem lekko rozczarowany. Może gdyby ktoś inny to wino kupił i przyniósł to być może bardziej by mi smakowało ;-)
Już dawno zauważyłem jak ważne na odbiór/ocenę wina są takie czynniki jak: czy pije się cała butelkę, czy tylko 2-3 łyki, czy pije się do jedzenia czy solo, czy w spokoju czy w hałasie masowej degustacji lub takiego spotkania jak wczoraj. Ważne jest nawet to czy za butelkę się samemu zapłaciło czy próbuje się czyjegoś wina ;-) Ja zwykle to za co sam zapłaciłem oceniam krytyczniej.
Z drugiej strony gdy mam komfort w postaci spokoju, możliwości skupienia i większej ilości wina z butelki ( np przy obiedzie w domu) aby je ocenić to zwykle w takiej sytuacji daję wyższą ocenę. wino14985#50153
temi (2014-04-11) Ocena: 7 Ja też z nim miałem kłopot. I to chyba problem starzenia tego rocznika (ciekawe, że Parker, który w pierwszym momencie wycenił wino na 95 pkt, już w 2003, przy trzeciej próbie, zjechał do 91). Dla mnie ciut za surowe, na samym kwasie zbudowane. Jednak 7, zwłaszcza w zestawieniu z 1986, dla którego rezerwuję 8 bez dwóch zdań. Nie zmienia to faktu, że były dwa Bartony a potem długo nic. I jeszcze jedna rzecz: ciekawe, że wszyscy odczuli zmianę w winie między pierwszą a drugą próbą w odstępie kwadransa, a przecież było ponoć otwarte 4 godziny przed piciem. wino14985#50154
marek (2014-04-11) Temi, to ty przyniosłeś to Sauternes? wino14985#50156
mdcc (2014-04-11) Nos wydał mi się zbyt barokowy i obstawiłem Margaux - ale to tylko dodało temu winu atrakcyjności. Pięknie ułożone, długie, smaczne - czego chcieć więcej :-) wino14985#50157
temi (2014-04-11) @marek Tak, przyznaję ze wstydem, że ja ;-)
wino14985#50158
marek (2014-04-11) temi
nie rozumiem o co chodzi z tym "zepsutym" Sauternem, który przyniosłeś ale dla mnie wczoraj to było świetne wino, to co zostało w butelce wziąłem do domu bo zona lubi Sauternes i tą resztę wypiliśmy dzisiaj po południu. NA drugi dzień, czyli dzisiaj było po prostu PRZEPYSZNE to chyba najlepsze Sauternes jakie piłem: oleista konsystencja, fantastyczna równowaga kwasowości i słodyczy, w zapachu brzoskwinie i miód a kolor głęboko nasycony podobny do płynnego złota, po prostu niesamowite. W zasadzie to wam dziękuje że uznaliście to wino za "zepsute" bo miałem okazję z żoną go dopić do końca i to było doświadczenie jakie chyba dłużej zapamiętam niż swoje Las Cases 1995. Nie wiem jak wy ale jak kupię każde Sauternes z rocznika 2001 jakie wpadnie mi w rękę. Żaden słodki Riesling czy Tokay jaki piłem nie zbliżył się w bogactwie do tej butelki. wino14985#50159
wein-r (2014-04-12) Ocena: 7 Najbliżej mi do oceny Temiego. Fantastyczne w zapachu(ach!). Ach, ach, ach! W ustach zaś surowe, mocno kwasowe (to lubię, ale nie koniecznie w Bdx). Bardzo dobra butelka. 7? Może. Tak zostanie. wino14985#50160
temi (2014-04-12) @marek Ja w życiu piłem może ze trzy sauterny, więc mam kiepskie pojęcie o tym, czego oczekiwać. (Nie wiem nawet czy to się dekantuje przed spożyciem.) Ponieważ musiałem wyjść wcześniej, "wąchnąłem i łykłem" na chybcika. W nos waliło alkoholem, apteką (niekoniecznie naturalną) i duchotą, w smaku też mi coś przeszkadzało. Inna sprawa że byłem do butelki uprzedzony, bo raz że kolor wydał mi się ciut za bardzo wyewoluowany a jak się odwróciło butelkę, to jakieś takie błyszczące opiłki latały (wiem Sstar powie, że delikacik jestem ;-)) a francuski sklep internetowy, w którym je kupowałem po podejrzanie dobrej cenie razem z nią opchnął mi śluzowate Chateau des Tours którego zepsucie widać było bez otwierania butelki (http://www.sstarwines.pl/sample.php?inc=note.php¬e=14915) wino14985#50162
mkonwicki (2014-04-13) Ocena: 8 O, tu poczułem frajdę. Szczupłe, kwaśne, ale się działo sporo. Nie obczajam za bardzo bordosów, ale tu było blisko do załapania w czym rzecz. Duża sprawa. wino14985#50183