star (2015-01-03) Ocena: 7 Klasyk gatunku. Kwiatowo-lukrecjowe, z lekkim ziemistym twistem in my sobriety jak śpiewała kiedyś Tanita Tikaram. Podobało się Starlet, więc na pewno nie jest to sok z winogron, jak pobłażliwie określają burgundy ludzie z Bordeaux, których wina nomen onem Starlet bardziej lubi. Gładkość, chłód i potoczystość, bo jakże by inaczej. Pije się je bardzo dobrze.
Laurent Roumier to nie jest Georges Roumier, choć to rodzina, ale o tym w następnym odcinku. W każdym razie Domaine G. Roumier bardziej znana jest, a MdCC nawet coś od nich spróbował http://www.sstarwines.pl/wino7049 i poległo jedynie w starciu z DRC! @101win
star (2015-01-04) Clive Coates sporo wyjaśnia. Georges and Geneviève had seven children, five of them boys, and I get the feeling he must have been a bit of a martinet, not willing to let go of the reins. In 1955, Alain, the eldest son, left to take up the position of régisseur for the neighbouring De Vogüé domaine. Another son, Paul, became a courtier. Jean-Marie, the third, had started playing a part in the domaine in 1954 and eventually took over when his father retired in 1961 (Georges died in 1965). In this year, wishing to keep the domaine intact, the brothers formed a limited company for their inheritance, which together with the sisters' holdings, was rented to the domaine. When he retirered from De Vogüé Alain retrieved his share, these vineyards now being exploited separately by the widow of his son Hervé and his other son Laurent... (pralinka) wino15306#51857
star (2015-04-07) Po zimie (pralinka) wybieramy zaległe wino stycznia. wino15306#52433