sstar (2015-08-12) Ocena: 6 Nie wstyd zabrać ze sobą takie wino do ludzi. Potrafi się zachować godnie. Miła oranżadka, każdemu posmakuje, a nikt nic nie poczuje, szczególnie, że ciągle żar. Ważne, żeby tylko posprzątać po sobie jak śpiewała Celińska w songu sprzątaczki...
@Klub Wino/Mielżyński
star (2015-08-12) Morele zamiast buraków. No i te straszne siarczyny, na pewno wywołują alergie;-) wino15607#527062
star (2015-08-12) Kreatywność gospodyni, chlup i wpadła mrożona truskawka, kolejna i kolejna... proszę też zwrócić uwagę na korkociąg! Wywiad z Robertem Mazurkiem na Winicjatywie (pralinka) bardzo mi się podoba, choć nie znam człowieka, ponoć znany. Jedynie co do jedzenia się nie zgadzam, kto znalazł kilka połączeń winno-kulinarnych wie o co chodzi, widać, że p. Robert słabo je, ew. słabo...
Mój ulubiony region winiarski to…
Górny Mokotów, a zwłaszcza jedna knajpa, z której zwiedziłem już pół świata. Wkrótce wstawię tam sobie leżankę.
Gdy myślę o reinkarnacji, to jestem szczepem…
Nareszcie! Wypełniam ten kwestionariusz tylko po to, by móc powiedzieć głośno, że – przy całej mej gigantycznej i bezgranicznej sympatii do Winicjatywy – to najbardziej pretensjonalne i absurdalne pytanie, jakie mi kiedykolwiek zadano. Być może gdybym chodził do Polsat News lub udzielał wywiadów Marcinowi Kydryńskiemu rekord zostałby pobity, ale tak palmę dzierżycie sami. I nie, nie myślę o reinkarnacji, a gdybym myślał, to nie marzyłbym o zostaniu szczepem, drzewem ani psem pasterskim.
Wino i jedzenie – warto łączyć?
Oczywiście, że nie. W końcu pijemy znacznie częściej niż jemy, nieprawdaż? Zresztą jedzenie jest jak seks – kompletnie przereklamowane.
Najtrudniejsze w winie jest…
Otwieranie butelki, gdy korkociąg diabli wzięli. Poza tym niełatwe są te wszystkie cholerne francuskie słówka, których za nic w świecie nie pamiętam, przez co się notorycznie kompromituję. Ale w gruncie rzeczy to kompletnie nieistotne.
Ludzie piszący o winie nadużywają słowa…
Ja nie nadużywam, bo mnie nie pozwalają – mało miejsca mam.