sstar (2015-09-03) Ocena: 7 Cepparello jesteś bogiem uświadom to sobie, że rozpocznę od słów znanej piosenki. Wszystkie roczniki pachniały cudnie, czuć francuszczyznę, ale podobnie, jak metr z Sevres. Co do walorów smakowych to było różnie i ten rocznik należał do nieco mniej eskpresyjnych i owocowych w porównaniu z 2011 chociażby, a i mniej smacznym i przystępnym niż 2007. Na każdym balu Cepparello byłby królem, a w zasadzie to królową, a pośród współbraci znikł trochę w tłumie. Mocny kwas, surowa forma, potencjał, najmniej atrakcyjne, mocarz. Ocena 7? Co z tego będzie? Surowe na dziś dzień, jak ojciec pastor, że polecę Bońkowskim;-) @Sarwine
star (2015-09-03) Szerszy kontekst (pralinka) jest szeroki, nie wąski w jakimś kultowym filmie. A co do gwiazdorstwa tego rocznika Cepparello, to jak powiedział Nicholson:
Gwiazdą jest się wtedy, gdy jesteś na scenie, przez scenę przechodzi kot, a publiczność wciąż patrzy na ciebie.
A wtedy do sali akurat wszedł jakiś gościu w czapce z Grochowa, pech!
wino15646#527309
star (2016-12-17) Jestem Bogiem, nie chodzi tu bynajmniej o paktofonikę, a film trzymający w napięciu (pralinka) do tego Bradley Cooper i Robert de Niro na deser. Obejrzałem po powrocie z nocnej jazdy w Zieleńcu, a potem dokument o Kuklińskim i zrobiło się rano;-)