sstar&let (2005-04-15) Ocena: 5 z Nicolas z przeceny -20% przy zamykaniu sklepu -( w domu pite, imieninowo, chyba nieco już passe, ale ladnie aromatycznie ja stare wino czyli np. Capel Vale Shiraz - czyli nic ze szczepem Pinot Noir wspólnego, raczej beczka, w ustach ciągle zywe, nos trufle, pieprz, mocno beczkowe, było kiedyś, nota na 5
marwin (2011-03-11) We wrocławskim Auchan jest Cote Beaune Village 2007 za 69,99. 1855 sprzedaje po 26,60 Euro za magnum. Oceniają je na 4 kieliszki, ale nie bardzo się tym przejąłem - w końcu chcą sprzedać. Doszedłem do wniosku, że jak na Polskę dużo nie przepłacam i kupiłem. Nie mam jeszcze fotki. Możę za dwa dni. wino1569#26794
star (2015-07-19) Sławek Sochaj pisze na stronach EnoEno.pl (pralinka) o winie marzeń - Vosne-Romanee Alberta Bichota w ramach Winnych Wtorków.
Dziś blogerzy piszą o winach marzeń. Trudny temat – marzenia mają to do siebie, że raz spełnione, przestają być sobą. Po nich pojawiają się kolejne, które szybują na wyższy pułap. Kupiwszy wymarzoną skodę, marzysz o mercedesie. Kupiwszy wymarzonego mercedesa… i tak dalej. Problem z winami jest taki, że wprawiwszy ten mechanizm w ruch, możesz doprowadzić do tego, że nie będzie cię stać nawet na skodę… Ja rozpocząłem ten potajemny proceder od znacznie skromniejszego pułapu. Sięgnąłem po Albert Bichot Vosne-Romanée 2011. Nie jest to żadne La Tâche ani nawet nawet Aux Reignots, ale jednak jest to Vosne, ten mały skrawek ziemi, który od wieków przyciąga myśli winnych marzycieli, a od jakiegoś czasu także spekulantów.
Z początku aromat tego wina okazał się przytłoczony toną ziemi, ale z czasem wyewoluował w stronę ściółki leśnej i truskawek, a następnie grzybów i wiśni, by wreszcie przesunąć się w stronę czerwonej pomarańczy. Mocna struktura tego wina, kamienna wytrawność i zniuansowanie dosłownie zagnieżdżają się w głowie jak fragment jakiegoś cytatu, którego całości nie jesteś sobie w stanie przypomnieć. Najciekawsza jest jednak ascetyczna i władcza mineralność, która dominuje w finiszu.
Za cenę dziesięciu biletów do kina warto zafundować sobie czasem taki seans. Po nim przyjdzie pewnie ochota na taki za cenę 50 biletów. Ale jak się policzy te wszystkie tygodnie, kiedy w kinach nie puszczają nic ciekawego…