star (2016-08-16) Ocena: 6 Z pamiętnika młodego lekarza, czyli MM wraca do kraju, a (o)cenę uaktualni zapewne sam: Ostatnia podczas tego wyjazdu wizyta u Veroniki w http://www.vinzenz.it/weinbar_de.html. Zmieniają kartę bardzo często. 2 tygodnie temu były zupełnie inne dania. Szykowałem się na tagliata di manzo (fassona), ale okazało się, że nic z tego. Wołowiny dostawca nie dostarczył, a biorą tylko od jednego. Zamiast były jednak inne cuda.
Mozzarella buffala con acciuge. Dostałem "acciugi" na talerzyku obok (brak zdjęcia) i położyłem je sobie na serze. Co za zestaw! Koniecznie spróbujcie.
Na "drugie - agnello, tak młode, że kosteczki nie były wiele grubsze niż linguine. Bez żadnych udziwnień, kawał mięsa z pieca z odrobiną tymianku. Dawno tak pysznej jagnięciny nie jadłem. Mąż Veroniki (odpowiada za dobór win) polecił Pinot Nero jakieś, nieznanego mi producenta (niestety nie zrobiłem zdjęcia; przez męczącą podróż zabyłem co to?). Dobre, ale wiadomo, ciut słodkie, jak większość pinotów stamtąd. Wziąłem sobie na deser Savigny les beaune VV 2010 Roche de Bellene. Od razu poczułem, że zbliżamy się do domu!
mm (2016-08-16) Ocena: 7 Kieliszek dostalem z coravinu, za 10 euro zdaje sie. Ale to cena knajpiana. Wino swietne, "razilo" kwasem, zwlaszcza przy tym blau... z AA. Na 6+/7 wino15970#528658