temi (2020-08-24) Ocena: 6 No więc jadę sobie rowerem z Fronołowa do Janowa Podlaskiego w górę Bugu, aż tu nagle, za Borsukami, niemal w szczerym polu wyrasta wielki biały dom z szyldem, że tu sklep z winami francuskimi i hurtownia i w ogóle. Zebrałem szczękę z obsranej przez konie drogi i zjechałem natychmiast do przybytku Dionizosa.
Sklep w chłodnym garażu, setka etykiet, butelki leżakują w stojakach. Właściciel - twarz znajoma. Francuz, którego skojarzyłem z jakichś imprez Magazynu Wino czy Winicjatywy w Warszawie.
By nie przeciągać: upał był pieruński, więc poprosiłem, żeby coś orzeźwiającego mi dał. No i w ten sposób wieczorem raczyłem się pierwszy raz chyba w życiu szczepem Aligote. Bardzo fajne wino. Wyprane z cukru, surowe, kwaśno-kwiatowe, potoczyste i rześkie. Mocne 6. Do pełni szczęścia brakło mi tylko nieco lepszej pqr. @Impresja
star (2020-08-24) Super historia. Jak tam w Janowie? wino16878#530923
temi (2020-08-24) Ano w Janowie jakiś zjazd bogaczy był na zamku, bo po drodze tyle limuzyn typu Maserati czy Buick mnie minęło, ile w Warszawie przez tydzień bym nie zobaczył.
Do stadniny nie zjeżdżaliśmy: tyle z koni widziałem, co w/w kupy na drodze. Późno było, a my musieliśmy na nocleg za Białą Podlaską dojechać.
Na rynku świetne zapiekanki z warzywami dla wegetarian. A dla mięsożerców jest kebab. BTW, hasło naszych rodzimych nacjonalistów "kupując kebaba osiedlasz Araba", akurat w Janowie brzmi nieco dwuznacznie. ;-) wino16878#530924
star (2020-08-25) Chłopaki dużo tego Aligote łoją (pralinka) mm i mdcc, znaczy, a ja polecam to od Villaine'a. wino16878#530929