sstar&let (2008-02-01) Ocena: 5 Drugie z kolei wino próbowane w Bziku, w towarzystwie Państwa Płochockich. Nos zdecydowanie muszkatowy, trochę jakby lisie nuty co znaczy nieczyste, bo lisa to ja nie wąchałem;) W ustach niezbyt zrównoważone, nieco piecze w usta wg p. Płochockiej. Nieco dymny nos. Nota 4-5. Ok. 20g cukru resztkowego wg p. Płochockiego, wg nas mniej. Wg Sstarlet pojawiają się nuty landrynkowe, miodowe oraz miętowe typowe dla Jutrzenki. Intensywne w nosie, a przyjemne w ustach.
sstar&let (2010-01-12) Teraz Polska! Dziś wieczorem zapraszam na czat z autorami tego wina, z Państwem Płochockimi. Muszę przyznać, że degustacja ich win właśnie w ich towarzystwie, z ich kometarzami, to dla nas jedna z większych przyjemności, jakiej mieliśmy okazję nie raz już doświadczyć. Na fotce powyżej Pan Marcin Płochocki, we własnej osobie, podczas tegorocznej degustacji dla odmiany w Vinariusie czy Vinaresie na Bednarskiej. Wino to wyewoluowała w kolejny roczniku w Bipino! Polecam gorąco bo jest to (w porównaniu z Seyvalem, jazda po kwasie i krawędzi, dla miłosników krawędziowania;) bardzo przyjazne i zrównoważone wino. Dla każdego! No i aromatyczne nadzwyczaj. Po prostu miodzio:) A Bipino wygląda tak. wino2798#14278
sstar&let (2010-01-12) W sprzedaży od niedawna jest ciągle to samo wino, ale jednak pod inną nazwą tym razem już handlową: Biamus. Chyba Bipino jednak lepiej brzmiało? A Wy jak uważacie? Tym bardziej, że z Pinotem (którego nie ma zresztą w mieszance) się przyjemnie kojarzyło. Przyczepiam reklamę świąteczną z Vinaresa, gdzie zadebiutowało to wino w sprzedaży: Biamus 2008, Winnica Płochockich, Polska. Szczepy: bianka, muskat.
Z dumą i wzruszeniem przedstawiamy jedno z pierwszych polskich win wprowadzonych do sprzedaży. Tym bardziej, ze Płochoccy od
kilku lat znajdują się w czołówce polskich winiarzy. Biamus to wino czyste, bezpretensjonalne o przyjemnym kwiatowo owocowym
aromacie. Lekkie i orzeźwiające.
Doskonale będzie pasować do ryb w galarecie i po grecku. Można go tez podawać do sałatek, najlepiej w temperaturze 10°C. wino2798#14279
star (2012-09-04) Wojtek Bońkowski kontratakuje. Tym razem przepisy związane z zatwierdzaniem przez urzędników odmian. Niektórzy winiarze buntują się przeciw tym kosztom. Barbara i Marcin Płochoccy na randkę z inspektorem się nie zdecydowali, więc zamiast nazw szczepów umieszczają śmieszne tytuły. „Zibra” to tak naprawdę Sibera, a „Seysey” puszcza oko do Seyval Blanc. A Geltus to Zweigelt. Czyżby to znowu był falstart? Aż siedem byków? Czy to ten Tomasz Michalski? wino2798#43624
star (2012-09-04) Jak wg WB urzędnicy gnoją winiarzy. Cennik Inspekcji Jakości Handlowej Artykułów Rolno-Spożywczych. Przy czym jak twierdzi Tomasz Michalski w drugim punkcie: 2. Rozpoznawaniem odmiany winorośli zajmuje się Inspekcja Ochrony Roślin i Nasiennictwa – nie Inspekcja Jakości Handlowej Artykułów Rolno-Spożywczych. IJHARS w procesie certyfikacji ma inne zadania – polecam lekturę ustawy i rozporządzeń. wino2798#43625