sstar&let (2008-05-16) Ocena: 7 Poważniejsze niż wino podstawowe - tu juz pojawia się ciut tanin, a i nieco wyższy alkohol, choć o niższej kwasowości (pan z Saracco potwierdził to wrażenie), jedno z najbardziej poważnych Moscato jakie piłem, i tu pojawia się pytanie - czy w ogóle Moscato powinno być poważne, to wino daje (nie)jednoznaczną odpowiedź - może być i takie, ocena 6? przemianowana post factum na 7, próbowane podczas degustacji u Mielżyńskiego, jako (13) ale nie pechowe;-).
gp (2008-05-20) Ocena: 7 Poprawka: To Moscato nie jest klasyfikowane jako Moscato d'Asti. Tą nazwę może na etykiecie mieć tylko wino DOCG a Moscato d'Autunno to Piemonte Moscato DOC.
To jedyne znane mi Moscato, które nabiera pełni aromatu dopiero po 2-3 latach w butelce.
Istotnie mniej kwasu niż podstawowym, za to wyjątkowo bogate aromatycznie.
Szkoda, że Paolo Saracco zaprzestał produkcji swojego Chardonnay w stylu burgundzkim, bo był on jedną z lepszych tego typu interpretacji w Piemoncie. wino2939#84
sstar&let (2008-05-20) Ocena: 3 Dzięki za uwagę - już poprawiam. Pamiętam, że już kiedyś o tym dywagowaliśmy na forum przy okazji Essenzy Degiorgisa ale się jakoś zapomniało:-( wino2939#87
sstar&let (2008-10-21) Ocena: 7 Oddaję głos 4-letniemu Patrykowi: słodkie jest, tylko potem, na końcu takie gorzkie trochę. Musiało jednak smakować bo wyciągnął rękę po następny kieliszek. Wino na imieniny. Tym razem mojej mamy! Wszystkim smakowało! Gęste, esencjonalne (jak na Moscato z Piemontu) na/z szampańską nutę/ą. wino2939#1043
peyotl (2008-10-21) A 6-letni Karol u Mielżyńskiego skomentował tak: "Smakuje jak łodygi"
:-) wino2939#1048
kohei (2010-12-22) Ja przepraszam, ale mam guupie pytanie:
Skąd się biorą bąbelki w moscato d'asti? Z pierwszej fermentacji czy jakoś je później dodają? wino2939#23930
star (2010-12-22) Wydaje mi się, że w Moscato d'Asti stosują metodę Charmata jak na ogół (niektóre szampańsko robią) w Prosecco. W Asti Spumante to chyba nawet tak się nie pieszczą;) Tu jeszcze masz info po włosku, jeśli wolisz.
W Winach Świata tak piszą: Metoda Asti. Asti było pierwszym na świecie słodkim winem musującym, a w czasach gdy robiono je po raz pierwszy (ponad sto lat temu) zastosowana technika należała do niezywkle wyszukanych. Zgodnie z metodą Asti wino fermentuje w zamkniętej kadzi, aż osiągnie poziom alkoholu między pięć a siedem procent. Na tym etapie wino jest całkowicie musujące, ale nadal zawiera nieprzefermentowany cukier. Aby uniknąć dalszej fermentacji, filtruje się je w szczelnym zbiorniku. Zarówno moscato d'asti jak i asti, przeznaczone są do natychmiastowej konumpcji, chodzi o to, by zachować jak najwięcej świeżości. Uff!
wino2939#23932
star (2010-12-22) Oczywiście można wina też zwyczajnie dogazować CO2 (CO2 injection), ale to w naszych tuzach tak robią, np. w Igristoje, w Moscato d'Asti tak pewno nie można, nie wiem czy tylko czy w Asti Spumante można? No właśnie jest coś takiego jak Martini Asti, zalega wszędzie, z trzy dychy kosztuje, ciekawe jak to jest w tym przypadku? wino2939#23934
kohei (2010-12-22) No tak, ale metoda Charmata to chyba ma sens przy bazowym winie wytrawnym, a tu mamy naturalny cukier resztkowy... wino2939#23937