sstar&let (2008-07-21) Ocena: 7 Lubię takie wina. Wino bardziej wyraziste (kwasowe, mniej cukru resztkowego) choć mniej złożone od swojego bardziej uhonorowanego brata z Kastelberg
oparte głównie na mineralnej nucie.
Na etykiecie stworzonej przez właściciela posiadłości Guy Wacha widnieje m.in. kapliczka symbolizująca Moenchberg. W końcu to góra mnichów.
Kolejne wino spożyte podczas degustacji zorganizowanej 2008-07-03 przez Sopexę, która odbyła się w Pałacu Zamojskich przy ul. Foxal w Warszawie. Importerem jest Vinarius. Miło wspominam też poprzedni 2001 rocznik. Ocena 6-7.
sstar&let (2008-07-21) Pani Wach we własnej osobie! wino3119#365
rurale (2009-02-11) Świetne wino. Emocje gwarantowane. Przynajmniej ja ich miałem co niemiara przyzwyczajony do prostych niemieckich rieslingów (under zehn euro), które owszem są bardzo fajne, ale nie ma w nich jakiś specjalnych komplikacji (za to je cenię:). Tu u Wacha jest głębia, złożoność, nieoczywistość. Czasem warto spróbować:) wino3119#3137
rurale (2009-04-20) Żeby nie umknął nam żaden szczegół etykiety dodam jeszcze perspektywę tej panny bez twarzy. Octopussy. Jak Bond zacznie popijać kiedyś alzackiego rieslinga to będzie koniec świata:) wino3119#5405
deo (2009-04-21) Bond to prostak. Pije jakieś beznadziejne drinki, czasem się zasnobuje na szampana albo Moutona, ale tak naprawdę nie odróżniłby tego ostatniego od chilijskiego Merlota a szampana od Dorato. Szkoda byłoby dla niego alzackiego rieslinga, szczególnie tak dobrego, jak te od państwa Wach :-) wino3119#5445