sstar&let (2008-09-23) Ocena: 5 Takie wina giną w masie degustacyjnej. Lekko utlenione co może przeszkadzać (choć winersch stwierdził, że w porównaniu z innymi jurasikami np tymi z odmiany Savagnin to wino utlenione prawie w ogóle nie jest), jabłkowo-miodowe. Dość wycofane w smaku, przy niskiej kwasowości i dość wyrazistej goryczce. Wiemy już, że następne dni pokazały prawdziwe oblicze tego wina. Zgrabne foto aut. rurale!
rurale (2008-09-23) Słowo jeszcze tylko o tym jurajskim chardonnay. Jak pamiętacie zostało pół
butelki i jakoś nikt nie palił się do tego wina. I wcale się nie dziwię. Chociaż
otworzyłem je wcześniej, w duchu wypowiadałem magiczne zaklęcia, ale na niewiele
się to zdało. Najpierw te nieznośne, wręcz chemiczne aromaty, co o tyle zabawne
że przecież Tissot ma wytatuowane bio na ramieniu. Potem zastąpił je klimat
cienkiego sherry, który też nikogo nie ucieszył, po czym wszyscy pokiwali
głowami, powiedzieli że owszem ciekawe i sobie poszli. Zabrałem równie
zdegustowany butelkę do domu i zapomniałem. Przypomniałem sobie o niej w sobotę,
ale wino niewiele się zmieniło. W niedzielę już miałem wylać, ale się
opamiętałem, spróbowałem i to było to! Dopiero wtedy się ułożyło, wyprostowało.
Klimat sherry owszem wciąż wyczuwalny, ale już gdzieś na dalekich planach, a z
przodu, kamienny nos i usta, napięte, mocne, świeże. Dawno już nie musiałem tak
długo czekać na wino. Dla mnie to dość nieoczekiwana historia:) wino3272#761
sstar&let (2008-09-23) Gwoli ścisłości, to na ramieniu Tissot ma wytatułowane Ecocert i Demeter. Dodam jeszcze fotkę z degustacji... wino3272#763
rurale (2008-09-23) Drewniana kukiełka pojawiła się po to aby zaznaczyć grubo ciosaną metaforę. Ta butelka od Tissota, w trakcie degustacji, naopowiadała głupot i ordynarnie kłamała. Jak tak można? Karygodne:) wino3272#770