Logo SstarWines Jak czytac etykiete Chile
les Setilles Olivier Leflaive 2006
Bourgogne AOC
Francja
Chardonnay
Cena: 50
Alk: 13,00%
Kolor: b
Nr 3276
www
Legenda (ocena):
8 - wybitnie, prawdziwe arcydzieło
7 - bardzo dobre, wino z dużą klasą
6 - dobre, interesujące
5 - całkiem niezłe, przyzwoite
4 - słabe
Brak gwiazdki
3 - omijać z daleka, wino z wyraźnymi wadami

Inne od Olivier Leflaive:
en Remilly PC 2006 Saint-Aubin ..

sstar&let (2008-09-17) Ocena: 7
Gorąco polecam! To wino pasowało by równie dobrze na następne Bzikowe spotkanie pt. "Ocieranie się o sławę" jako, że w produkcji tego wina bierze udział Anne Claude Leflaive ze znanej od lat (jeszcze za rządów Vincenta Leflaive) ze świetnych burgundów Domaine Leflaive. Postanowiła ona ze swym kuzynem Olivierem Leflaive założyć butikowy dom kupiecki sygnowany jego imieniem. Jak widać po najprostszym burgundzie był to świetny pomysł. Otrzymali oni, z winogron pochodzących de facto z Meursault i Puligny, wino o niezbyt ekspansywnym aromacie anyżkowo-lawendowo-cytrynowym, ale smak powalił nas na kolana: gęsta, śmietanowa faktura, dobra zrównoważona kwasowość z aromatycznym, długim posmakiem. Dawno nie piłem tak dobrego podstawowego burgunda. Zakupione pomysłowo przez rurale w berlińskim Movenpick za kilkanaście ojro. Z pewnością będę chciał się napić tego wina raz jeszcze. Pzdr z wakacji. Bałtyk nadaje się do hibernacji;-(

sstar&let (2008-09-17)
Foto nadesłane przez rurale. To dla odmiany w real colorze. Powinno być ustawione jako główne, ale jakoś wyszło inaczej:-( Kiedyś podmienię... Nawiasem mówiąc nie wiem co on z nim robił;-)
wino3276#723

rurale (2008-09-17)
Takie pomięte zabrałem z Bzika do domu. To chyba oznaka tego że się podobało, przeszło przez wiele rąk, aż etykieta zaczęła złazić. Bardzo się z tego powodu cieszę.
wino3276#726

rurale (2008-11-12) Ocena: 7
Zabawnym zbiegiem okoliczności w innej części starej, dobrej Europy miałem okazję spróbować kolejnego rocznika podstawowego wina od Leflaive. Tak samo dobre jak poprzedni:) Żywe, obłędnie aromatyczne, świetnie zbudowane. Wydaje się jednak, że ten czas spędzony we flaszce w przypadku rocznika 2006 dobrze mu zrobił. Tamto wino było już spokojniejsze, bardziej zaokrąglone. Tu dynamika zmian wciąż jednak duża. Warto chwilę poczekać.
wino3276#1241

sstar&let (2008-11-12)
Zazdroszczę! Nie wiem czego bardziej, wina czy wycieczki do tej starej Europy... Miło wspominam tamte strony. Kiedyś w Helsinkach nie tylko się obkupiłem (dobre wina nawet na lotnisku! Gaja, Rustenvrede, Tasmania, etc...), ale mogłem się pobłąkać po bezdrożach, z których nie wszyscy wrócili... Na pewno natomiast współczuję mieszkańcom północnej Europy braku słońca. Co im pozostaje ... tylko pić!
wino3276#1243

rurale (2008-11-12)
Ciemno jest, to prawda. A propos jednak lotnisk, to w Sztokholmie pasażerowie podróżujący w granicach UE zakupów alkoholu niestety nie zrobią. Najnormalniej w świecie nikt im go nie sprzeda. Trochę szkoda, bo wybór win jest całkiem niezły, choć przeważa legendarny już rocznik 2002.
wino3276#1249

rurale (2008-11-12)
Podejrzałem też co się piło na ostatnim przyjęciu noblowskim w ratuszu. Ciekaw jestem co sądzicie?
wino3276#1253

sstar&let (2008-11-12)
Kawa na pewno Blue Mountain;-) U nas w pałacu prezydenckim zwykle Sofię polewają. Winoman się kiedyś skarżył. Przy tym Jadot brzmi niewiarogodnie.
wino3276#1256

rurale (2008-11-13)
Jakiejś dobrej butelki od Jadota to chętnie bym kiedyś spróbował. Tej Loary nie znam i nic mi to nie mówi. Ten szampan ponoć niezły. Może ciekawy? Natomiast sama impreza podobno taka sobie. Zanim wszyscy usiądą mija mnóstwo czasu. Potem idą mowy. Następnie kelnerzy muszą obsłużyć mnóstwo gości, co znów trwa w nieskończoność. Z konsumpcją trzeba wstrzymać do momentu jak król wbije widelec w swój talerz. A żarcie stygnie. Stres pewnie też spory. Trzeba się śpieszyć bo jak król skończy, reszta zaproszonych też musi odłożyć sztućce itd. Ciężka sprawa ten protokół.
wino3276#1265

sstar&let (2008-11-13)
Jadota już piliśmy - powinieneś pamiętać. Podstawowego Jadota ma (miał) wine4you. Kiedyś na degustacji mi smakował.
wino3276#1268

rurale (2008-11-13)
Nic nie pamiętam. To był afekt:)
wino3276#1270

rurale (2008-11-14)
W Szwecji podobna cena podstawowego Leflaive'a jak w Niemczech - około 50 złotych.
wino3276#1272

sstar&let (2009-01-09)
Do posiadłości i winnicy Olivier Leflaive można wybrać się na weekend. Nawiasem mówiąc, ciekaw jestem co sądzicie o ich ofercie i stronie?
wino3276#2255

star (2011-02-08)
Podobno Oliviera Leflaive'a Kevin Zraly w swoje książce wymienia trzy razy:) Bettane raz, ale wystarczy;) Chwali na ogół. Setilles 2007 dostaje szesnaście na dwadzieścia, zakodowane pod numerem 3:) Sześć tysięcy flaszek rozchodzi się w samej Francji. Godne uwagi, absolutnie. Nic je nie różni od village z Puligny, czyli od wioskowego wina z Puligny, oprócz ceny;) Warto pamiętać, wszak niedługo (po wakacjach) będziemy degustować w Bziku Kulinarnym mąraszety, przeróżne. Wracając do innych win Oliviera (co od handlu zaczynał), teraz ma knajpę: la Table d'Olivier, gdzie jego wina można do syta degustować, a nawet się napić. Inne wina oceniane nawet do 18/20 jak Meursault Perries PC za sześćdziesiąt euro niestety. Wszystkie mają wysokie dość noty, choć to ciągle Domaine Leflaive (bodajże od Anny Klaudyny) uznana jest za Domaine de la Romanee Conti wśród białych burgundów i to ich warto szukać. Ceny jednak zaporowe (nikt nie raczył ich nawet zakomunikować Bettanowi), a jakość w tych rocznikach (2007) podobna do słabszego na ogół kuzyna (?) Oliviera.
wino3276#25794

star (2011-02-08)
Na ich stronie można o la Table poczytać. Wygląda dobrze, jowialnie, bezpretensjonalnie, po burgundzku. Przypomina się Prywatka z Richebourgiem, Marka Bieńczyka, z Potelem w roli głównej. Takie tam klimaty. Żadne cru bourgeois nie mają tam racji bytu;)

wino3276#25795