sstar&let (2008-09-30) Ocena: 6 Wyśmienite wino na imieniny u cioci. Hedonizm w czystej formie. Prawie bez garbnika, w odróżnieniu od następnego Banyuls - szczególnie, że piliśmy je po tanicznych winach czerwonych (może to jest sposób na udaną degustację win słodkich). Smooth sailing. Mimo solidnej słodyczy świeżość i równowaga, choć kwasowość niezbyt wysoka.
Aromaty niezbyt wyszukane, dość typowe: nieco rodzynek, suszonych moreli, nut herbacianych i beczkowych (karmelowo-migdałowych wg producenta). Sprowadzane do nas przez DST Trading sprzedającego swe wina w Chateau Rouge przy ul. 6 sierpnia w Łodzi. Z ciekawostek to cukru resztkowego w tego typu vin doux naturel (produkowanych przez zatrzymanie fermentacji alkoholem, w odróżnieniu od vin de liquer takich jak Pineau de Charentes) wynosi 50-130g/l. Na więcej nie mogliby sobie pozwolić, bo skąd uzyskać niby by mieli tokajską kwasowość (gdzie eszencie dochodzą nawet do 900g/l!). Nawiasem mówiąc, producent tego wina podobno skoligacony jest z jednym z importerów. Polecano je do serów pleśniowych (zgoda!) i gorzkiej czekolady (no nie wiem, może jednak lepiej Banyuls czy Porto). @Chateau Rouge