Logo SstarWines Jak czytac etykiete Chile
Sophia Sakar Menada
Stara Zagora
Bułgaria
Melnik
Cena: 10
Alk: 11,00%
Kolor: cz
Nr 3541
www
Legenda (ocena):
8 - wybitnie, prawdziwe arcydzieło
7 - bardzo dobre, wino z dużą klasą
6 - dobre, interesujące
5 - całkiem niezłe, przyzwoite
4 - słabe
Brak gwiazdki
3 - omijać z daleka, wino z wyraźnymi wadami

Inne od Menada:
Sophia Sakar Dry NV Thracian V..

Jean-Pierre Hottinger NV Dolna..

Chateau Menada 2010 Thracian V..

Chateau Menada 2003 Thracian Va..
Reserve 2002 Thracian Valley, O..
Sophia 2000 Thracian Valley Mus..
Verea Antica 2000 Thracian Vall..
Sophia 2000 Thracian Valley, Sa..
Sophia 2000 Thracian Valley, Sa..
Sophia 2000 Thracian Valley, Sa..
Sophia Santhia

sstar&let (2008-11-28) Ocena: 0
Kultowe wino z Forum Wino Gazety Wyborczej. Otoczone wielką estymą rzesz Polaków. Czy zasłużenie? Niestety nie wiem i nie odpowiem. Wie natomiast Wojciech Cejrowski, który je lubi, piciem się chlubi i w jego produkcji szuka ratunku przed zalewającą nas siarką - pewno to wszystko przez te ognie piekielne, które mu się śnią po nocach;-) Zresztą nie jemu jednemu - innym kojarzy się ona z trupią czaszką:-) Butelka, którą sfotografowałem stoi sobie grzecznie u mojej mamy w szafce i kusi. A ponieważ stoi tam już dłuższą chwilę więć jakoś udaje mi się opierać pokusie. Może jest mi łatwiej dlatego, że w odróżnieniu od pana Wojciecha wiem, że siły nie aż tak piekielne maczały palce w siarce przy produkcji tego wina. A sam jestem 100% bio, a nawet 200;-) Gdyby ktoś miał jednak (nie)przyjemność zapoznać się z zawartością to zapraszam do komentarzy... Wino kultowe na Forum Wino Gazety Wyborczej. Otoczone niezasłużoną estymą Polaków. W tym m.in. Wojciecha Cejrowskiego, który upatruje w nim zbawienia od zalewającej nas siarki (pewno przez skojarzenie z ogniem piekielnym). U mojej mamy stoi sobie w szafce. Pewno już skwaśniało. Boję się je ruszyć. Choć kiedyś byłem odważniejszy. Może ktoś ostatnio próbował i pochwali się, a może i wino... O Spohii pisał już w kontekście wysokogórskim rurale. Ale to inna Sophia była...