sstar&let (2009-02-09) Ocena: 6 Wino gwałtowne, o wulkanicznej sile ekspresji, słone od morskiej bryzy, gorzkie od garbnika, gęste nie tylko od alkoholu! Niektórym bardzo się podobało, vide winersch; inni byli nieco zbici z tropu brakiem równowagi typowej dla win z nieszczepionej winorośli. Warto nawet jeśli tylko w ramach eksperymentu. Mocniej niż Sigalas, bardziej oldskulowo niż Gaia, mimo, że Hatzidakis to new kid on the bloc:-) Paryscy Grecy sprzedają je dość tanio, oprócz słodyczy można kupić butelkę za 13E.
rurale (2009-02-10) Jeszcze raz odwołując się do ostatniego wydania „Decantera” (luty 2009), autorzy tekstu o winach słodkich szaleją na punkcie Vinsanto od Hatzidakisa. Rocznik 1999 dał podobno fantastyczne wino, w którym starciu słodyczy i kwasu, towarzyszy równowaga i świetna tekstura:) W Grecji polecają też inną wyspę Samos, gdzie lokalna spółdzielnia robi ponoć bardzo dobrego muszkata o nazwie Anthemis. Tam też jest z czego wybierać. wino3752#3129
sstar&let (2009-02-10) Potwierdzam! Na Samos robią świetne muszkaty, które z wiekiem nabywają elegancji i złożoności. Próbowałem też jakiś młody rocznik (101win je sprowadza) i było to ledwie dobre wino, warto więc czekać! Wielkim orędownikiem tych muszkatów jest także Wojtek Bońkowski. wino3752#3134
sstar&let (2009-09-02) Hatzidakis robi też "katastrofalne" Aidani z domieszką Assyrtiko. Ale jaka to piękna katastrofa i niemniej urocza etykieta. Sami zobaczcie! wino3752#9199
sstar&let (2009-10-16) Ocena: 6 Przytoczę opinię Sofanesa: Kolejne wino, Hatzidakis Santorini 2007, o niższej niż poprzednicy kwasowości, za to ciosane z nieco mniejszą on nich finezją, pod każdym jednak względem poprawne i zrównoważone. Ocena nie może być inna:) wino3752#10563