sstar&let (2009-03-06) Ocena: 6 Jesteśmy w rodzinnym domu Didiera Dagueneau, o którego winach ciągle nie mogę zapomnieć. Profil aromatyczny tego Pouilly jest w sumie dość klasyczny: trochę owocu (agrest) i rozłupanej skały (aż się rozejrzałem czy to nie lawina;-). No cóż wapienno-krzemienne (łupki, bo jakże by inaczej) terroir, wrrróć ... siedlisko daje o sobie znać! Ostatnio gdy kupowałem w Paryżu przedfilokseryczne Provignage z Romorantin tłumaczono mi, że ten rocznik jest mniej głęboki, a bardziej owocowy i gotowy do picia znacznie wcześniej. Pewno dlatego, że był taki sobie. W pobliskim zaś Muscadet, te trudne warunki pogodowe w kilku ostatnich rocznikach (2005 chyba ostatni dobry) skłoniły właściciela Guy Bossarda do ustąpienia i zmiana warty w Domaine de l'Ecu stała się faktem! Wracając do naszych rożków (chyba tyle znaczy les Cornets) to muszę przyznać nie jest to w smaku wino dla przeciętnego Polaka. Za dużo kwasu, za mało dojrzałego owocu w ustach i za mało ciała. Można by rzec cienkusz i kwasior. Szczególnie, że próbowaliśmy je po cielistym i esencjonalnym Albarinho. Mimo wszystko mi się to wino spodobało, podobnie jak rurale, który opisuje (odnośnik poniżej) poprzedni rocznik. Kwasowość rzeczywiście taka duża, że niejeden czeski producent by się jej nie powstydził. Zdecydowanie mineralne i dość chude w smaku, ale jednak z niezłą długością posmaku. Taka nasza szkapa, a może nawet Łysek z pokładu Idy;-) Dużo czułości trzeba temu winu okazać, a odpłaci się z nawiązką! Wierzę importerowi na słowo. Zasadzili tego Sauvignon 12ha, większość 40-letnie winnice (właśnie stamtąd pochodzi to wino), część nasadzeń w 1980. Korzenie podobno głębokie dochodzą aż do 30m! Cena we wrocławskim sklepie Wina&Specjały na Krupniczej w dniu degustacji była o 15% procent niższa od nominalnej - jedyne 71PLN. Importer dość młody, ale dynamiczny i zaangażowany - to ważne! @Winkolekcja
sstar&let (2009-03-06) O roczniku 2007 w dolinie Loary piszą tu tak: dla czerwonych powrót do świeżości po nietypowych (skoncentrowanych) winach ze słonecznego rocznika 2005, natomiast białe mimo kiepskiej pogody w lipcu i sierpniu uratowane zostały dzięki ładnemu wrześniowi (a to zbiory przecież!) Reasumując mimo trudów niektórym udało zrobić dobre wina! Wg mnie jednak czuć trochę ten brak słońca w tym Pouilly które degustowaliśmy wczoraj, choć producent chyba sprostał wyzwaniu i zrobił niezłe wino! wino3780#3872
star (2011-04-22) Ocena: 6 Opasły Tom, przy ul. Foksal 17 w Warszawie, oferuje wina z Winkolekcji i opasłe tomy;) Do tego w czasie południowym trzy dania: lunch mięso, lunch ryba i lunch wegetariański. Spróbowaliśmy każdego. Bez skuchy. Do tego Pouilly Fume. Intensywne, kwasowe, raczej jazda po krawędzi, niż pieszczoty dla podniebienia. Zaryzykowałem stwierdzenie, że to słaby rocznik był. Monty sprawdził w bio notatniku, dobry był ponoć, ale nie wiem, czy nie sprawdzał 2008. Całkiem się pogubiłem. Skasowałem wtedy fotki z trzech miesięcy, sam nie wiem jak. No ale to przez Szepsiego;) Ocena sześć. With consistent notes. Cena za butelkę 150, odjąć 10 procent poselskiego, bo przecież nie senatorskiego, rabatu. I tak to za dużo! No ale stolyca żondzi się własnemi prawami. PS. Miła obsługa, a to bezcenne;) Brałem co Pani poleciła. @Opasły Tom/Winkolekcja