sstar&let (2009-06-28) Ocena: 5 Pijąc to wino można zadawać sobie pytanie, czy dobrze się stało, że Guibert z Mas de Daumas Gassac dał odpór Mondaviemu i jakie byłoby to wino gdyby sprawy potoczyły się inaczej. Otóż z pewnością miało by więcej ciała, już oni tam Amerykanie wiedzą jak się do tego zabrać. A tak chudziutko, ale za to z pazurem! Lepiej zresztą smakuje, najlepiej pewno z jakimś mięsiwem, niż pachnie, tu jest raczej oszczędne i dość mało owocowe. W sumie: przyzwoite i charakterne wino codzienne! @Vinarius
sstar&let (2009-06-28) A może ktoś próbował (przycisk dodaj podobne zaprasza:)topowe wino z Mas niekoniecznie dla mas, ani dla nas? U mnie zalegają dwie flaszki: 2001 i 2002 ale jakoś boję się po nie sięgnąć? W końcu czy da się zrobić dobre wino z dwudziestu odmian winogron? wino4017#7606
honey (2009-10-07) Sięgnąłeś już po wino nie dla mas? Albo może planujesz? :) wino4017#10335
sstar&let (2009-10-07) Ja jednak raczej wolę coś dobrego dla mas i dla nas, przy okazji. Dla Ciebie dla rodziny;) A ten młynek nieźle się kręci, znaczy rotuje na półce. Dobra sprzedaż, dobra prasa (w Magazynie Wino chwalili!), czegoż chcieć więcej? wino4017#10350
deo (2009-10-07) Zdarzyło mi się pić ostatnio 4 różne "mouliny de Gassac": 1 biały oparty na SB i 3 czerwone - S/G, CS/M/G i coś tam ze starych krzewów. Fajne wina. Niby takie wycofane, żadnych wyraźnych beczek, żadnej nachalnej dżemowej owocowości. Ale jednak spora koncentracja i super struktura. Tak właściwie klasę pokazały, kiedy po nich wjechała nabeczkowana nowoczesna Rioja, sama w sobie niby dobra, ale po Moulinach nie chciało sie jej pić. Szkoda że warunki (duża impreza, słabe szkło) nie pozwoliły na zrobienie porządniejszych notek ze zdjęciami, bo wina zdecydowanie warte uwagi. Cen nie znam, wina przyjechały prosto z winnicy od Guiberta. Byłbym zapomniał: z flagowej serii Mas de Daumas próbowałem różowe musujące. Wydawało sie dość słodkie i nieco landrynkowe, nie mój typ. @koferraum